Obowiązujący akt prawny - Dz.U. 1997 Nr 98 poz. 602 z późn. zm. - Prawo o ruchu drogowym
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 9970980602" onclick="window.open(this.href);return false;
Na początek:
http://m.interia.pl/motoryzacja/news,nId,1834006" onclick="window.open(this.href);return false;Polscy sędziowie i miażdżąca krytyka nowych przepisów!
Wczoraj, 14 czerwca (22:31)
Im więcej czasu upływa od wejścia w życie nowych przepisów, które nakazują policjantom na ulicy zabierać prawo jazdy osobom przekraczającym prędkość o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, tym więcej pojawia się kontrowersji.
Negatywnie o nowych przepisach wypowiedziała się już Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Jeszcze bardziej druzgocący cios nadszedł jednak ze strony... polskich sędziów. Poniżej przytaczamy w całości oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia":
"Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" popiera w całej rozciągłości wniosek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego ustawy z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, w szczególności art. 4 ww. ustawy.
Powyższa ustawa wprowadziła przepisy, które w naszej ocenie są niezgodne z konstytucją. Zmianą ustawy - prawo o ruchu drogowym nadano funkcjonariuszom Policji uprawnienie zatrzymania prawa jazdy na okres trzech miesięcy w razie popełnienia przez kierowcę określonego wykroczenia. Zatrzymanie owo jest obowiązkowe, nie podlega kontroli sądu, jest natychmiast wykonalne, a kierowcy nie przysługują żadne środki odwoławcze poza ewentualną skargą do sądu administracyjnego, który może badać tylko zgodność decyzji z prawem, a nie jej merytoryczną zasadność. Co ważne, siłą rzeczy zdoła rozpoznać sprawę dopiero po upływie okresu, na który prawo jazdy zostanie zatrzymane.
Zatrzymanie prawa jazdy jest w istocie orzeczeniem zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zakaz taki jest środkiem karnym, który zgodnie z przepisami kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń orzekać może wyłącznie sąd. Osobie, której zakaz dotyczy, przysługują przewidziane prawem środki odwoławcze, a środek karny podlega wykonaniu dopiero wtedy, gdy orzeczenie jest prawomocne.
Mamy podstawy sądzić, że wprowadzenie wskazanego przepisu jest skutkiem faktu, iż po wydaniu w 2014 r. w Policji wewnętrznego zalecenia, aby szeroko stosować zatrzymywanie praw jazdy, większość decyzji o zatrzymaniu praw jazdy była uchylana przez sądy jako bezzasadna. Powyższe dane statystyczne były szeroko nagłaśniane przez prasę. Ustawodawca postanowił zatem odebrać sądom możliwość uchylania tych decyzji, gdy stwierdził, że orzeczenia sądów są zbyt korzystne dla obywateli. Pozbawił w związku z tym obywateli konstytucyjnego prawa do sądu.
Ponadto powyższy przepis wprowadza podwójną karalność za to samo wykroczenie. Karę, w tym zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, powinien bowiem orzekać sąd na podstawie kodeksu wykroczeń, ale najpierw tę samą karę zakazu prowadzenia pojazdów wymierza policjant bez możliwości odwołania się. Trybunał Konstytucyjny niejednokrotnie już stwierdzał, że wprowadzanie podwójnej karalności za ten sam czyn - administracyjnej oraz sądowej - jest niezgodne z konstytucją.
Nie negujemy potrzeby wprowadzania przepisów, które zwiększą bezpieczeństwo na drogach. Przepisy te jednak powinny być wprowadzane w sposób zgodny z konstytucją i przy uwzględnieniu opinii prawników, w tym sędziów, czego w tym przypadku zaniechano.
Populistyczne decyzje wywołane określonymi, nagłośnionymi wydarzeniami na polskich drogach nie są właściwym sposobem poprawy bezpieczeństwa ruchu."
Do tej opinii polskich sędziów - jako redakcja - nie mamy już nic do dodania...