Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Konfiskowanie samochodu raczej nic by nie zmieniło, zwłaszcza, że faktycznie często taki delikwent może jechać nie swoim autem. (Dodatkowo dla osób bardzo zamożnych nie jest to i tak kara). Już lepszym (chociaż i tak nieidealnym) rozwiązaniem było by zwiększenie sankcji za jazdę samochodem pomimo odebrania prawa jazdy.
Tak tylko się zastanawiam, skoro nie ma społecznej zgody na likwidację OC to czy wprowadzenie przepisu, że w określonych przypadkach towarzystwo ubezpieczeniowe mogło by się sądownie domagać się od sprawcy wypadku zwrotu całości lub części wypłaconego ofierze ubezpieczenia nie było by dobrym pomysłem. Bo na ilość wypadków faktycznie wpływ może mieć świadomość, że nawet jak wyrządzimy komuś szkody materialne to i tak nic nas to nie będzie kosztowało. A towarzystwa ubezpieczeniowe na pewno były by skuteczniejsze w egzekwowaniu tych należności od aparatu państwowego.
Kary polegające na publicznym napiętnowaniu w przypadku lżejszych przestępstw , takich jak właśnie jazda po pijaku, prowadzenie po odebraniu prawka czy drobny wandalizm to też dobry pomysł. Może być to wymieniony przez Ravira oczojebny kombinezon i praca (np zbieranie śmieci przez cały dzień w centrum) może być też coś innego, nawet przeciw publicznemu laniu pasem na gołą dupę czy też zakuciu na kilka godzin w dyby bym nie protestował. Ale tutaj pewnie wkroczyli by obrońcy praw człowieka cz też inni ekolodzy
Tak tylko się zastanawiam, skoro nie ma społecznej zgody na likwidację OC to czy wprowadzenie przepisu, że w określonych przypadkach towarzystwo ubezpieczeniowe mogło by się sądownie domagać się od sprawcy wypadku zwrotu całości lub części wypłaconego ofierze ubezpieczenia nie było by dobrym pomysłem. Bo na ilość wypadków faktycznie wpływ może mieć świadomość, że nawet jak wyrządzimy komuś szkody materialne to i tak nic nas to nie będzie kosztowało. A towarzystwa ubezpieczeniowe na pewno były by skuteczniejsze w egzekwowaniu tych należności od aparatu państwowego.
Kary polegające na publicznym napiętnowaniu w przypadku lżejszych przestępstw , takich jak właśnie jazda po pijaku, prowadzenie po odebraniu prawka czy drobny wandalizm to też dobry pomysł. Może być to wymieniony przez Ravira oczojebny kombinezon i praca (np zbieranie śmieci przez cały dzień w centrum) może być też coś innego, nawet przeciw publicznemu laniu pasem na gołą dupę czy też zakuciu na kilka godzin w dyby bym nie protestował. Ale tutaj pewnie wkroczyli by obrońcy praw człowieka cz też inni ekolodzy
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Jeśli ktoś by pożyczył samochód gościowi, któremu odebrano wóz za jazde po pijaku, to trudno - wiedział komu pożycza, prawda?defekator pisze:Konfiskowanie samochodu raczej nic by nie zmieniło, zwłaszcza, że faktycznie często taki delikwent może jechać nie swoim autem.
Co do OC - jak dla mnie OC jest ok, ale niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego OC zależy od pojemności silnika?! Czy sa jakieś wiarygodne badania z których wynika, że więcej kolizji powodują ci, co mają samochody z silnikami 2.0 od tych co maja silniki 1.6? Przecież to jest jakaś bzdura na kółkach (bez silnika).
No tak, a co w przypadku, kiedy ten ktoś nie miał wcześniej żadnych problemów tego typu?Goscinny pisze: Jeśli ktoś by pożyczył samochód gościowi, któremu odebrano wóz za jazde po pijaku, to trudno - wiedział komu pożycza, prawda?
Podejrzewam, że chodzi o to że większa pojemność silnika= większe koszty utrzymania = zamożniejszy kierowca, którego stać na większe OC. Czyli taka socjalistyczna kalkulacja towarzystw ubezpieczeniowych, ale to tylko takie moje gdybanie. Też się zastanawiałem nad tym bo nie sądzę aby jeżdżący samochodem z silnikiem 1,4 powodowali więcej wypadków od tych co mają silnik 1,6 lub 2,0. Większą stawkę dla aut typowo sportowych bym zrozumiał, ale to dla jest nieodgadnioną tajemnicą. Chociaż może to być też kalkulacja na zasadzie: większa pojemność - lepsze osiągi - większa prędkość - większe szkody. Co jest chyba nie do końca prawdą, bo posiadacz auta z silnikiem 1,0 jadący po autostradzie z prędkością bliską 130 km/h stanowi większe zagrożenie niż osoba jadąca 140 a posiadająca silnik 2,0.Co do OC - jak dla mnie OC jest ok, ale niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego OC zależy od pojemności silnika?! Czy sa jakieś wiarygodne badania z których wynika, że więcej kolizji powodują ci, co mają samochody z silnikami 2.0 od tych co maja silniki 1.6? Przecież to jest jakaś bzdura na kółkach (bez silnika).
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Goscinny pisze:Co do OC - jak dla mnie OC jest ok, ale niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego OC zależy od pojemności silnika?! Czy sa jakieś wiarygodne badania z których wynika, że więcej kolizji powodują ci, co mają samochody z silnikami 2.0 od tych co maja silniki 1.6? Przecież to jest jakaś bzdura na kółkach (bez silnika).
Dobre pytanie. Albo taki kfiatek: kierowca w powiedzmy 2-letnim stażem, ale jeżdżący regularnie ma wiekszą składkę niz osoba, która zrobiła prawo jazdy i w ogóle nie jeździła przez 10 lat. Ta druga osoba przeciez w statystykach wypada wręcz doskonale: 10 lat stażu i żadnej stłuczki!
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
pb, inaczej: ja, jako, że mam mniej niż 25 lat, a prawko od 6 i około 300 000 km za sobą i ani jednej kolizji z innym uczestnikiem ruchu, muszę płacić więcej niż ktoś, kto ma, powiedzmy 50 lat i właśnie zrobił prawko i kupił samochód - to się nazywa młodociany kierowca, nie liczy się doświadczenie, liczy się wiek.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
A propos jazdy kierowców.
Jadę sobie dzisiaj popołudniu do Dąbrowy. Wyjeżdżamy z Tarnowa, kierowcy jadą w sznurku bo duży ruch. W Brzozówce jak wiadomo są podwójne ciągłe, co kawałek wjazdy na posesje i skrzyżowania, przejścia dla pieszych. I nagle w lusterku widzę dupka który od Wiśniowej wyprzedza samochody. Robi się gorąco bo z przeciwka pojawia się samochód a matołek nie ma gdzie się zmieścić. Ostre hamowania i wepchał się przede mnie.
Pozdrawiam ciula kierującego ciemnozielonym Fordem Mondeo o nr KDA 02AN.
W Dąbrowie spotkałem Drogówkę i zapytałem co mogę z tym faktem zrobić. Okazało się, że niewiele bo ja sam jechałem a ich było trzech i pewnie w sądzie sprawę bym przegrał. Szkoda tylko, że nie pstryknąłem mu fotki.
A za Lisią Górą wypadek, strażacy właśnie zabierali się do rozbierania dachującego chyba Tico. Bucowi chyba dało to do myślenia bo do samej Dąbrowy grzecznie już jechał. No, ulżyło mi.
Jadę sobie dzisiaj popołudniu do Dąbrowy. Wyjeżdżamy z Tarnowa, kierowcy jadą w sznurku bo duży ruch. W Brzozówce jak wiadomo są podwójne ciągłe, co kawałek wjazdy na posesje i skrzyżowania, przejścia dla pieszych. I nagle w lusterku widzę dupka który od Wiśniowej wyprzedza samochody. Robi się gorąco bo z przeciwka pojawia się samochód a matołek nie ma gdzie się zmieścić. Ostre hamowania i wepchał się przede mnie.
Pozdrawiam ciula kierującego ciemnozielonym Fordem Mondeo o nr KDA 02AN.
W Dąbrowie spotkałem Drogówkę i zapytałem co mogę z tym faktem zrobić. Okazało się, że niewiele bo ja sam jechałem a ich było trzech i pewnie w sądzie sprawę bym przegrał. Szkoda tylko, że nie pstryknąłem mu fotki.
A za Lisią Górą wypadek, strażacy właśnie zabierali się do rozbierania dachującego chyba Tico. Bucowi chyba dało to do myślenia bo do samej Dąbrowy grzecznie już jechał. No, ulżyło mi.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Na tej samej trasie widziałem dzisiaj, jak jeden geniusz w Dąbrowie Tarnowskiej gdzie chwilowo był zamknięty jeden pas ruchu z powodu robót na poboczu omijał zator mijając ograniczające ruch na prawym pasie słupki od lewej strony, jadąc slalomem między urządzeniami których na poboczu używali robotnicy.opornik pisze: A za Lisią Górą wypadek, strażacy właśnie zabierali się do rozbierania dachującego chyba Tico. Bucowi chyba dało to do myślenia bo do samej Dąbrowy grzecznie już jechał. No, ulżyło mi.
A to dachujące auto to faktycznie było Tico. Srebrne o ile pamiętam.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Różni są geniusze.
Jakiś czas temu na Słonecznej stanąłem zderzak w zderzak z facetem, który próbował zawrócić w miejscu, w którym miał zakaz zawracania. Jest takie miejsce do zawracania między rondem a Zenitem, ale tylko dla samochodów jadących w kierunku ronda. Tamten gość jechał od ronda. No więc stanęlismy w tym miejscu zderzak w zderzak. Facet - wydawało mi sie - zrozumiał swój błąd i cofnął się robiąc mi miejsce. Okazało się, że zrozumiał tylko częściowo, bo gdy przejechałem ten powtórzył swój manewr.
Jakiś czas temu na Słonecznej stanąłem zderzak w zderzak z facetem, który próbował zawrócić w miejscu, w którym miał zakaz zawracania. Jest takie miejsce do zawracania między rondem a Zenitem, ale tylko dla samochodów jadących w kierunku ronda. Tamten gość jechał od ronda. No więc stanęlismy w tym miejscu zderzak w zderzak. Facet - wydawało mi sie - zrozumiał swój błąd i cofnął się robiąc mi miejsce. Okazało się, że zrozumiał tylko częściowo, bo gdy przejechałem ten powtórzył swój manewr.
-
- Rhetor
- Posty: 3060
- Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
- Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
- Kontakt:
Mój samochód jest na szczęście w warsztacie od kilku dni ;-) jeżdżę komunikacją miejską i mi się to podoba
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Też ostatnio jechałem - niezłe przeżyciaJakub Kwaśny pisze:Mój samochód jest na szczęście w warsztacie od kilku dni ;-) jeżdżę komunikacją miejską i mi się to podoba
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Z reguły samochód w warsztacie to nieszczęście Ale w ostatnim czasie zdecydowanie lepiej jest poruszać się na rowerze czy MPKiem niż własnym samochodem. Ja gdybym nie musiał wozić tego czy owego, to pewnie na dwóch kółkach bym śmigałJakub Kwaśny pisze:Mój samochód jest na szczęście w warsztacie od kilku dni ;-)