Zagadka wyjaśniona.ad2222 pisze:Nie bardzo, chyba, że znak urwali:
Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
- Załączniki
-
- abc.jpg (1.63 MiB) Przejrzano 13056 razy
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Dla niektórych, znowu za Wyborczą ale warto całość przeczytać.
Nowe paragrafy na drodze
ARTUR WŁODARSKI 06 grudnia 2016 | 01:00
Coraz więcej resortów domaga się zaostrzenia przepisów drogowych. Część zmian wejdzie w życie już od przyszłego roku.
Czarne punkty miały ostrzegać przed ryzykiem śmiertelnych wypadków tam, gdzie było ich najwięcej. I co? Na widok tablic z liczbą ofiar więcej kierowców przyspieszało, niż zwalniało, jakby demonstrując, że to nie ich problem.
Jako pieszy czy jako kierowca czujemy, jakby niewidzialna bańka bezpieczeństwa chroniła nas od złego. Zwłaszcza w aucie - zza jego szyb świat wydaje się bezpieczny: jest cicho, jest miękko, wokół poduszki powietrzne i elektroniczni asystenci. Mamy poczucie kontroli i mocy. Dlatego tak powszechnie łamiemy przepisy i limity prędkości.
DROGÓWKA ODPUSZCZA - KIEROWCA DOCISKA
W Polsce mamy dodatkowe usprawiedliwienie: zbyt mało ekspresówek i autostrad sprawia, że dużo czasu tracimy w korkach i na drogach dwukierunkowych, wlokąc się za tirami. Dlatego wszędzie, gdzie tylko się da, odrabiamy stracony czas. Choć nie sprzyjają temu zbyt liczne i drastyczne ograniczenia prędkości. Skoro nie po dobroci, to siłą - tak egzekwowane jest przestrzeganie przepisów w większości państw.
A więc mandaty - w Polsce stosowane od 1936 r. (najpierw na kolei, potem na drogach) - a od 1993 r. także punkty karne. Do tego technika - fotoradary (od 2004 r.), nieoznakowane radiowozy, a teraz też odcinkowe pomiary prędkości - cały arsenał środków, którymi drogówka próbuje utemperować temperament kierowców: skoro nie liczą się z ryzykiem wypadku, to powinni przejąć się ryzykiem mandatu lub utraty prawa jazdy. I to jednak nie pomaga. Nie dość, że mamy jedną z najwyższych w Europie liczbę śmiertelnych ofiar wypadków, to jeszcze spadek tej liczby jest dużo wolniejszy od unijnej średniej. Kierowcy najwyraźniej nie boją się Temidy. Gdy tylko jej oblicze łagodnieje - pozwalają sobie na więcej. Jak choćby w 2011 r.: zamieszanie z oznakowaniem fotoradarów zbiegło się z podwyższeniem limitów prędkości o 10 km/godz. na autostradach, ekspresówkach i w terenie zabudowanym nocą (gdy zdarzają się najpoważniejsze wypadki). Kierowcy odebrali to jednoznacznie: policja odpuszcza, więc można mocniej wciskać gaz.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,97654,21075717,now ... z4S4raCsTq" onclick="window.open(this.href);return false;
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Z tej samej grupy nadeszła ciekawa informacjaRodowity pisze:Czy widział ktoś z Was dyskusję na facebookowej grupie "Mistrzowie parkowania Tarnów" dotyczącą końcówki Szujskiego?
Zapoznałem się z dyskusją, do której był Pan uprzejmy zamieścić link. Jednoznacznie mogę stwierdzić, że taka polemika nie powinna mieć miejsca, bo przepisy poparte oznakowaniem powinny prowadzić kierowcę do celu bez potrzeby zastanawiania się nad ich interpretacją. W przedstawionej sytuacji wszyscy jesteśmy zgodni, że oznakowanie rozwiąże dylematy.
W dyskusji obie strony powołują się na te same przepisy, przedstawiają jednak różnie stanowiska. W wypowiedzi jednego z uczestników padło stwierdzenie, że policja kieruje się zasadą pierwszeństwa dla kierujących jadących pasem prawym. Stwierdzam, że interpretacja przepisów przedstawiona przez Panów Artura Czaplę i Artura Pokrzywkę odzwierciedla również moje stanowisko. Taka interpretacja będzie miała zastosowanie przez policjantów ruchu drogowego przy rozstrzyganiu ewentualnych zdarzeń. Dotychczas uczestnicy ruchu wykazują się rozsądkiem i nie było potrzeby rozstrzygania ewentualnego sporu. Policja wystąpiła także do zarządcy drogi o oznakowanie tego odcinka.
Nikt nie neguje zapisu art. 2 pkt 7 Ustawy PoRD, który definiuje pas ruchu, ale faktycznie nie ma tam mowy, że pas ruchu przebiega prostoliniowo. Z kolei art. 16 Ustawy jasno precyzuje miejsce na jezdni, które powinien zajmować kierujący. Skoro istnieje prawny obowiązek poruszania się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni to w spornej sytuacji prawy pas biegnie po linii łamanej i twierdzenie, że optycznie się kończy nie ma prawnego umocowania. Z tego też względu nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że kierujący który cyt. „trzyma się linii wyznaczającej środek jezdni” jest na swoim pasie ruchu. Przytoczony art. 22 ust. 4 traktujący o zmianie pasa ruchu miałby znaczenie w przypadku przedstawionym na filmie pana Dworaka. Prawy pas w pewnym momencie zajęty jest tam przez parkujące pojazdy i zdecydowanie w takiej sytuacji mamy do czynienia ze zmianą pasa ruchu i koniecznością sygnalizowania tego manewru oraz ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na pasie na który wjeżdżamy.
Chciałbym jednak przypomnieć o artykule 3 ust.1 Ustawy: „Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność, albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.” Pogrubiłem czcionkę na części zdania, która jest bardzo istotna. Przepis ten wyraźnie wskazuje, że mamy obowiązek unikać działania, które prowadzi do spowodowania zagrożenia. Tym samym chcę wskazać, że każda sytuacja konfliktowa na drodze jest rozpatrywana w konkretnym miejscu, czasie i z uwzględnieniem wszystkich okoliczności jej towarzyszących. Nie można więc z premedytacją tłumaczyć udziału w zdarzeniu tylko tą okolicznością, że inny uczestnik nie zna przepisów i przez to doprowadził do zdarzenia w sytuacji, kiedy zgodnie z zasadą art. 4 Ustawy, była możliwość uniknięcia zdarzenia.
Z poważaniem:
podinsp. Władysław Szydłowski
Naczelnik
Wydziału Ruchu Drogowego
Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
No i super.
Wykładnia dokładnie odwrotna do tej przedstawianej prze Pana Dworaka w "Jedź Bezpiecznie".
w "naszym" przypadku nie ma tam zaparkowanych samochodów, ale jest koniec pasa ruchu i chaszczory. BTW,
1. czym by szkodziło oznaczenie go (pasa prawego) tylko jako do skrętu w prawo?
2. Albo lepiej, zrobienie z pasa lewego tylko lewoskrętu w stronę Mościckiego, a z pasa prawego - prosto i (potem) w prawo? Wszyscy by byli zadowoleni.
3. Albo zwężenie do jednego pasa i wrzucenia wysepki - rozwiążemy problem słynnego już niebezpiecznego przejścia.
4. Albo dociągnięcie linii aż do ogrodzenia.
Opcji jest wiele. Kiedyś kiedyś postawiono tam tablicę, ale równie szybko zniknęła. A szkoda.
Wykładnia dokładnie odwrotna do tej przedstawianej prze Pana Dworaka w "Jedź Bezpiecznie".
w "naszym" przypadku nie ma tam zaparkowanych samochodów, ale jest koniec pasa ruchu i chaszczory. BTW,
1. czym by szkodziło oznaczenie go (pasa prawego) tylko jako do skrętu w prawo?
2. Albo lepiej, zrobienie z pasa lewego tylko lewoskrętu w stronę Mościckiego, a z pasa prawego - prosto i (potem) w prawo? Wszyscy by byli zadowoleni.
3. Albo zwężenie do jednego pasa i wrzucenia wysepki - rozwiążemy problem słynnego już niebezpiecznego przejścia.
4. Albo dociągnięcie linii aż do ogrodzenia.
Opcji jest wiele. Kiedyś kiedyś postawiono tam tablicę, ale równie szybko zniknęła. A szkoda.
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
To wciąż wykładnia.
Przykład. Wyjeżdżam z uliczki obok sądu pracy i skręcam w lewo. Ląduję na lewym pasie, zgodnie z przepisami. Jadę te 10-20m prosto i w tym momencie dostaję strzał w bok, od prawidłowo zdaniem pana naczelnika jadącego pojazdu. Policja interpretuje to po swojemu, ale jestem przekonany, że sprawę wygram w sądzie. Z jednym należy się zgodzić: Jednoznacznie mogę stwierdzić, że taka polemika nie powinna mieć miejsca, bo przepisy poparte oznakowaniem powinny prowadzić kierowcę do celu bez potrzeby zastanawiania się nad ich interpretacją.
Przykład. Wyjeżdżam z uliczki obok sądu pracy i skręcam w lewo. Ląduję na lewym pasie, zgodnie z przepisami. Jadę te 10-20m prosto i w tym momencie dostaję strzał w bok, od prawidłowo zdaniem pana naczelnika jadącego pojazdu. Policja interpretuje to po swojemu, ale jestem przekonany, że sprawę wygram w sądzie. Z jednym należy się zgodzić: Jednoznacznie mogę stwierdzić, że taka polemika nie powinna mieć miejsca, bo przepisy poparte oznakowaniem powinny prowadzić kierowcę do celu bez potrzeby zastanawiania się nad ich interpretacją.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Czyli wykładni tej nie zrozumiałeś Poczytaj do skutku.Jan Kowalski pisze:To wciąż wykładnia.
Przykład. Wyjeżdżam z uliczki obok sądu pracy i skręcam w lewo. Ląduję na lewym pasie, zgodnie z przepisami. Jadę te 10-20m prosto i w tym momencie dostaję strzał w bok, od prawidłowo zdaniem pana naczelnika jadącego pojazdu.
Strzała byś nie dostał jakbyś nie wymusił pierwszeństwa lub po prostu ustąpił pierwszeństwa. Janie, nie wierzę, że Ty taki oczytany tego nie rozumiesz.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Zrozumiałem co pan naczelnik chciał przekazać. Szkoda, ze to stoi w sprzeczności z czymś co powiedział pan z MORDu. Dlatego to są luźne interpretacje, a nie jednoznaczne stanowiska. Weź pod uwagę, że ja skręcam lądując na lewym pasie, a pojazd z Szujskiego porusza się prawym. Jest dalej, ale ma większą prędkość, co naturalne, zatem po 15 metrach się zrównamy. Nie wymuszam pierwszeństwa, ani nie muszę ustępować, bo nie ma komu. Sytuacja kolizyjna pojawia się na samym końcu prawego pasa. No i rodzi się jeszcze jedno pytanie odnośnie interpretacji naczelnika. Czy jadąc lewym pasem muszę na końcu włączyć kierunkowskaz?
Tak czy inaczej ponownie odwołam się do jednego z pierwszych zdań naczelnika: taka polemika nie powinna mieć miejsca, bo przepisy poparte oznakowaniem powinny prowadzić kierowcę do celu bez potrzeby zastanawiania się nad ich interpretacją.
Tak czy inaczej ponownie odwołam się do jednego z pierwszych zdań naczelnika: taka polemika nie powinna mieć miejsca, bo przepisy poparte oznakowaniem powinny prowadzić kierowcę do celu bez potrzeby zastanawiania się nad ich interpretacją.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Oki, jedziecie obok siebie i co? Ty zmieniasz pas ruchu na prawy i musisz ustąpić pierwszeństwa temu z prawej. Zgadzasz się?Jan Kowalski pisze:Weź pod uwagę, że ja skręcam lądując na lewym pasie, a pojazd z Szujskiego porusza się prawym. Jest dalej, ale ma większą prędkość, co naturalne, zatem po 15 metrach się zrównamy.
Jan Kowalski pisze:Nie wymuszam pierwszeństwa, ani nie muszę ustępować, bo nie ma komu.
Tu chyba coś się zapętliłeś. Wjeżdżając temu z Szujskiego bezpośrednio przed zderzak zmuszając go do hamowania wymuszasz pierwszeństwo. Żeby nie wymuszać na nim pierwszeństwa musisz zwolnić i ustąpić mu pierwszeństwa czyli Twoje "bo nie ma komu" jest dla mnie niezrozumiałe.
Jan Kowalski pisze:Czy jadąc lewym pasem muszę na końcu włączyć kierunkowskaz?
Moim zdaniem Jan Kowalski jadąc "prosto" powinien włączyć prawy kierunkowskaz bo zmienia zajmowany pas ruchu. (Wiem dziwnie to brzmi i trochę może głupio wygląda).Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi – jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
I tu się zgadzamy w 100%. Ja bym sytuację rozwiązał w następujący sposób:Jan Kowalski pisze:Tak czy inaczej ponownie odwołam się do jednego z pierwszych zdań naczelnika: taka polemika nie powinna mieć miejsca, bo przepisy poparte oznakowaniem powinny prowadzić kierowcę do celu bez potrzeby zastanawiania się nad ich interpretacją.
1. Lewy pas na Szujskiego zanikający przed przejściem (ale znając polskich kierowców należałoby tam postawić betonowy mur chroniący pieszych).
2.Wyjazd z Twojego przykładu na kawałek lewego pasa za przejściem.
3. Twój lewy za przejściem zanikający.
4. Prawy na Szujskiego jako główny z pierwszeństwem.
Co Ty na to?
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Jeśli chodzi o mój przykład, to myślałem o kierowcy, który jedzie z daleka prawym pasem, a ja wjeżdżam sobie na lewy. Zrównamy się za chwilę, bo on ma większą prędkość. Przepis o którym napisałeś jest istotny, ale dopiero po jednoznacznym określeniu, kto ma pierwszeństwo, a tu nie jest to jednoznaczne, nawet w interpretacjach osób, które się na tym znają. Twój pomysł z oznakowaniem jest sensowny. Ja powiem więcej, że mógłby być nawet zupełnie inny, ale istotne, żeby nie pozostawiał pola do interpretacji. My sobie tu dywagujemy, bo znamy miejsce i problem, ale ktoś kto jedzie tędy pierwszy raz, może już taki szybki nie być i pojedzie według jego najlepszej wiedzy i spowoduje kolizję z kimś kto również pojechał według najlepszej wiedzy. Dopiero byłaby ciekawa sprawa w sądzie.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
A propos kierunkowskazu i niewyznaczonych pasów ruchu. Hmm
http://www.dariuszkrasnicki.com/jazda-d ... ruchu.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://naukajazdy.pl/forum/showthread.p ... czone-pasy" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.dariuszkrasnicki.com/jazda-d ... ruchu.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://naukajazdy.pl/forum/showthread.p ... czone-pasy" onclick="window.open(this.href);return false;
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Nie widzę sensu zakładania nowego wątku więc napiszę tu.
Otóż, przypominam kierowcom, że nowy odcinek Spokojnej to teren zabudowany i obowiązuje tam 50 km/h w ciągu dnia oraz 60 w nocy.
PS
Nie zostałem złapany.
Otóż, przypominam kierowcom, że nowy odcinek Spokojnej to teren zabudowany i obowiązuje tam 50 km/h w ciągu dnia oraz 60 w nocy.
PS
Nie zostałem złapany.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Ostatnio tam policja miała żniwa...łapali jadących z górki i piękna kolejka do mandacików stałaopornik pisze:Nie widzę sensu zakładania nowego wątku więc napiszę tu.
Otóż, przypominam kierowcom, że nowy odcinek Spokojnej to teren zabudowany i obowiązuje tam 50 km/h w ciągu dnia oraz 60 w nocy.
PS
Nie zostałem złapany.
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Tam powinna być prędkość podniesiona do 70 km/h od Shella co najmniej do ronda Wody - docelowo. Teren zabudowany, owszem, ale przejść żadnych nie ma po drodze a prawda jest taka, że prędkość 50 km/h z górki wymusza jazdę na bardzo niskim biegu albo z nogą na hamulcu. No ale rozumiem, że w tym mieście "bezpieczeństwo" przede wszystkim....
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Jak stoją pod MPECem i mierzą w stronę Mościc, to mają super sytuację, bo kierowcy mają pod słońceOstatnio tam policja miała żniwa...łapali jadących z górki i piękna kolejka do mandacików stała
Zwłaszcza Wyszyńskiego, teren zabudowany jak diabli, krzaki i nic więcej, nawet oświetlenia brak. A przypominam, że w terenie długich używać nie wolno...Tam powinna być prędkość podniesiona do 70 km/h od Shella co najmniej do ronda Wody - docelowo. Teren zabudowany, owszem, ale przejść żadnych nie ma po drodze(..)
Re: Kodeks Drogowy-prawo i przepisy o ruchu drogowym
Świateł drogowych (długich) używamy na drogach nieoświetlonych. Niema znaczenia czy jest to Obszar Zabudowany czy droga poza OZ. Polecam lekturę Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym.