I ja również pisałam o tym jakiś czas temu... I jeszcze ktoś... Jakoś dziwnie ustawione są te światła tam.
A skoro już piszę, to napiszę jeszcze o innej rzeczy. Zauważyłam, że światła dla pieszych również są głupio ustawione... Na wielu skrzyżowaniach. Skupię się na skrzyżowaniu Krzyska/Spokojna. Jadę samochodem, chcę skręcić z Krzyskiej w prawo, w Spokojną. Włącza się zielone, jadę, patrze stoją piesi, ale mają czerwone światło. Ruszam więc, nagle, będąc już praktycznie na pasach, bach, zielone światło dla pieszych... I teraz tak, albo gwałtownie dawać po hamulcach i zatrzymać się w połowie pasów, albo dokitować... Bez sensu.
Ja wiem, że tam tak jest, więc niby powinnam zatrzymać się przed pasami, jak piesi mają czerwone i poczekać, aż im się zielone włączy? Czy jak?? Do bani. Poza tym ja nie muszę znać na pamięć, na której krzyżówce pieszym się włączy zielone, a na którym nie...
Tak naprawdę, sytuacja jest najgorsza dla pieszych, bo po pierwsze, nie każdy kierowca zauważy, że pieszemu się zmieniło światło na zielone, i np. go przejdzie
A po drugie, w ten sposób pieszy nie ma szans przejść na drugą stronę ulicy, bo jak już zacznie jechać sznur samochodów, to go już nikt nie wpuści na pasy - zapraszam na przejście Nowodąbrowska koło Shella... Cudownie się przechodzi przez światła od strony Shella w kierunku Spokojnej... Samochody pierwsze mają zielone (zazwyczaj cały pas do skrętu w prawo zapchany tirami), tiry ruszają, mnie się włącza zielone (jako pieszemu) i mogę śmiało ruszać na pasy - HA HA HA. Dobre sobie. Zanim wszystkie przejadą włącza mi się czerwone znowu i czekam do następnego cyklu. Widziałam tam staruszkę, której nie udało się przejść przez parę cykli... Teraz robię tak, najzwyczajniej w świecie wchodzę na pasy jak się pali jeszcze czerwone i jest to najlepsze rozwiązanie, bo zanim tir ruszy to mnie WIDZI. Niemniej jednak, nie mam ochoty na mandaty, wobec czego:
Czy nie można by przestawić tych świateł tak, żeby pieszym się włączało zielone wcześniej niż samochodom, lub przynajmniej równocześnie???
Rozpisałam się, ale wkurza mnie to już od bardzo długiego czasu, i jako kierowcę i jako pieszego.