Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
I takich ludzi powinno się od razu kastrować, żeby nie miał możliwości dalszego przekazywania swojego genomu niepatrzącego_co_się_dzieje_dookoła_idioty.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Czyli przeprowadzają się na wieś (czytaj: Brzozówka, Pawęzów, Śmigno, Zgłobice, Tarnowiec, Ładna itd.) ale ich codzienne obowiązki zostają w Tarnowie. Czyli ich mieszkanie na wsi polega na tym, że od wieczora do rana są poza Tarnowem a od rana do wieczora w Tarnowie. To jest tylko kwestia dojazdu.LordRuthwen pisze:Masz: http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus ... blica2.xls
Na podstawie tego widać, że ludzie przeprowadzają się na wieś.
Z drugiej strony ja mieszkając de facto na wsi mam tablice KT, a przecież nie ma żadnej różnicy między dojazdem do centrum z Krzyża i z Pawęzowa.
A z trzeciej strony osobiście znam mieszkańców Tarnowa z autami na tablicach KDA, KBR czy KTA.
Ul. Krakowska, skrzyżowanie z Narutowicza.
Grupa 4 gniewnych w czarnym KT 73886 czeka na czerwonych światłach. Pasażerowie piją piwo, po czym podają kierowcy, a ten z niezdrowym śmiechem chłepcze kilka łyków. Po zapaleniu zielonego z piskiem opon i niedowładem nogi (bo się podnieść z pedału gazu nie chciała) pomknęli w stronę Centrum... była to godzina ok 19:30.
Grupa 4 gniewnych w czarnym KT 73886 czeka na czerwonych światłach. Pasażerowie piją piwo, po czym podają kierowcy, a ten z niezdrowym śmiechem chłepcze kilka łyków. Po zapaleniu zielonego z piskiem opon i niedowładem nogi (bo się podnieść z pedału gazu nie chciała) pomknęli w stronę Centrum... była to godzina ok 19:30.
Keleos - od razu dzwoni sie na policje. Podaje gdzie jedzie taki samochód, jak wyglada itd. Uwierz mi to dziala. Taka sytuacje mialem ze pijany kierowca pojechal z zajezdni w kierunku miasta, jadac 10 minut po nim zobaczylem jak go patrol zatrzymal kolo mcdrive. Po moim telefonie.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
wszystkie zgłoszenia na numery alarmowe są nagrywane, w przypadku jakiejś draki z takim pijanym gnojkiem gdyby okazało się że było wcześniej zgłoszenie telefoniczne, to dyżurny przyjmujący zgłoszenie miałby ostro przechlapane.Keleos pisze:Jakoś nie mogę sobie poukładać w głowie, że policja będzie ruszać w pościg i po całym mieście szukać jedno auta z pijaną młodzieżą... przecież za 5 minut oni mogą już być poza miastem...
Owszem.aaee pisze:A słyszałem że wczoraj jakiś był wypadek z udziałem rowerzysty w Ładnej. Wiecie może coś na ten temat?
@edit
już znalazłem właśnie na portalu...
http://tarnowianin.com/931_ciezarowka_n ... ginal.html
I co dały nowo wprowadzone przepisy? Jak i tak kierowcy nie patrzą co się dzieje...
wypadek śmiertelny. Zginął młody chłopak, zostawil zone (dosłownie parę lat po slubie)i małe dziecko. Kierowca cieżarówki (dostawca towaru na hutę szkła Wrześniaka) twierdzi, że nie wie, jak ten rowerzysta wjechał mu pod koła.
Nie wiem, jak to wyglada na dziś dzien, ale ponoc w wypadku brały udzial jeszcze dwie osobowki ktore rzekomo sie zderzyly i jedna z nich "pchneła' rowerzyste własnie pod kola tego Volvo.
Jutro pogrzeb, gdyby był ktoś zainteresowany, o 16 w kaplicy cmentarnej w Ładnej.
A czy w poscig ? w miescie bywa dużo patroli, mówiac np ze jedzie tam i tam, dyżurny przekazuje takie info do patroli. A nóż się któryś załapie i spotka takie autko. Zawsze to jednego pijanego idioty mniej ;pKeleos pisze:Jakoś nie mogę sobie poukładać w głowie, że policja będzie ruszać w pościg i po całym mieście szukać jedno auta z pijaną młodzieżą... przecież za 5 minut oni mogą już być poza miastem...
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
W dniu wczorajszym późnym wieczorem byłem świadkiem precyzyjnie zaplanowanej i wykonanej z zimną krwią akcji KaTAlończyka na ul. Słowackiego tuż przed dojazdem do jej zwężenia przy skrzyżowaniu z parkiem. Jadąc od Słonecznej nieśmiało toczył się lewą stroną ulicy jakby zastanawiając się jakim manewrem wskoczyć między auta jadące prawą stroną, ewentualnie sugerując zamiar skrętu w lewo na zbliżającym się skrzyżowaniu. Nagle kilkanaście metrów przed skrzyżowaniem nagła zmiana akcji; ręce wbiły się w kierownicę, adrenalina wypełniła wszystkie mięśnie, leciwy Rover zareagował na wciśnięty pół minuty wcześniej pedał gazu i bohater pomknął z lewego pasa na wprost w dół Słowackiego. Idę o zakład, że kładąc się do spania z dumą wspominał swoją męską przygodę a pamięć o mijanej na wprost strzałce nakazującej skręt w lewo na długo pozostanie jego fetyszem i paliwem dla fabryki testosteronu
Roberto,
Identyczną akcję widziałem w wykonaniu buraka z srebrnej BMW na jednychwłaściwychsuperekstrajestemkierowca blachach KT. Ten burak wykazał się jeszcze większym buractwem ponieważ najpierw stał na prawym pasie, jednak kilka samochodów przed nim tak mu podniosło ciśnienie, że musiał zmienić pas i złamać przepisy.
Identyczną akcję widziałem w wykonaniu buraka z srebrnej BMW na jednychwłaściwychsuperekstrajestemkierowca blachach KT. Ten burak wykazał się jeszcze większym buractwem ponieważ najpierw stał na prawym pasie, jednak kilka samochodów przed nim tak mu podniosło ciśnienie, że musiał zmienić pas i złamać przepisy.
3150 A Rh+
Pół godziny temu tradycyjnie na Mościckiego/Krasińskiego: Mościckiego bez zbędnej pokory wobec sił natury podąża blond młodzieniec na rejestracjach, uwaga... WKZ, ale KTA mu z oczu patrzy więc przekonany o lepszych parametrach blachy swojej fury zamierza przeciąć Krasińskiego bez fatygowania nogi na przynoszący wstyd pedał hamulca. Czujne i bystre oko podążającego przede mną auta na jednychwłaściwychsuperekstrajestemkierowca blachach KT reaguje na tą brawurę i piskiem opon przypomina szczylowi o właściwym pierwszeństwie w tym miejscu. Kilka ostrych słów KT w kierunku WKZ i jak reaguje WKZ ? "Sorry" ? "Przepraszam" ? Przynajmniej jakiś marny gest pokory, podniesiona ręka czy coś ? Nie, reakcja brzmiała mniej więcej "a spier**** już"