Polecam Film

[kato]

A ja polecam serię filmów kryminalnych "Komisarz Montalbano".
Same zagadki są świetne, wielowątkowe i z zaskakującym zakończeniem.
Ale wisienką na na torcie są Włosi.
Wiem, że na potrzeby filmu postaci i ich zachowania zostały (chyba) przerysowane, ale i tak fantastycznie to wygląda.
W dodatku drugo- i trzeciorzędne wątki przewijają się przez kolejne odcinki i dlatego warto oglądać w kolejności kręcenia, czyli trzeba patrzeć na datę.
Każdy odcinek trwa około 100 minut.
Seria jest na Netflix.

[LordRuthwen]

Jeden z świeższych urobków pod znakiem Netflixa: Arcane - serial na motywie gry League od Legends. ( https://www.filmweb.pl/serial/Arcane-2021-873628 )
Serial całkowicie trafił w mój gust, żona narzeka na dziwną kreskę, ale mi pasuje. Dla fanów fantasy/steampunka wg mnie pozycja obowiązkowa
I szczerze mówiąc na żadną kontynuację poza 2 sezonem Domu z Papieru nie czekałem tak niecierpliwie jak na 2 część tej bajki, która została dopiero zapowiedziana, że będzie

[defekator]

Widziałem pierwszy odcinek. Ładnie to zrobione ale jakoś mi nie podeszło.

[kato]

Zmęczyłem drugi sezon "Wiedźmina" i to "zmęczenie" jest dobrą oceną.
Może i trochę lepszy niż pierwszy, ale nadal uważam, że polski serial był zdecydowanie lepszy.
Aktorsko również.

[defekator]

Jeżeli chodzi o Wiedźmina to lepiej niż pierwszy sezon ale wieje tam nudą. No i zupełnie niepotrzebne zmiany odnośnie pierwowzoru. Rozumiem, że adaptacja filmowa rządzi się swoimi prawami, ale większość zmian jakie wprowadzono nie da się w żaden rozsądny sposób uzasadnić. Serial to nie jest tragedia - ale też nic wybitnego. Szkoda, bo pierwszy odcinek narobił mi sporego apetytu - potem było już tylko gorzej. Widać, że serial "targetowany" jest pod młodego widza w USA a nie pod fanów literatury AS.

Z Netflixowych rzeczy polecę za to "Psie Pazury". Na prawdę dobry film - dawno nie widziałem nic tak dobrego.

[Frytek]

Wiedźmin dramat dla kogoś kto przeczytał książki Sapkowskiego, nie rozumiem czym kierowali się twórcy że zrobili takiego "potworka". Zmarnować taki potencjał jest niezrozumiały, wystarczyło lekko zmodyfikować fabułę żeby to dobrze zaadoptować i hit gwarantowany. Netflix czego się od kilku lat dotknie zamienia w gówno, jak nie przesycenie na siłę wciskanym lgbt i czarnoskórymi to w adaptacjach durne własne interpretacje.

[defekator]

@Frytek
Ja już po pierwszym sezonie zorientowałem się, że na ten serial nie należy patrzeć ani jak na ekranizację książek, ani nawet nie jak na adaptację ale jako luźny "spin off" z tymi samymi bohaterami i w tym świecie co w książkach. To jedyna metoda aby oglądać to bez nadmiernej frustracji.

Zresztą jak sam Bagiński tłumaczył

Widownia się zmienia. Wszystko się zmienia. Widzę bardzo duże przyśpieszenie procesów, które opisywał Jacek Dukaj w książce "Po piśmie". Gdzie (jest) odrywanie się od ciągów przyczynowo-skutkowych, odrywanie się od narracji liniowej, odrywanie się od narracji typowo książkowej. Jak się patrzy na to, kto ogląda seriale, to im młodsi widzowie, tym logika intrygi jest mniej istotna.

Pytanie: A co jest istotniejsze?

Czyste emocje. Goły miks emocjonalny, bo to są już ludzie wychowani na TikToku, na YouTube, którzy sobie skaczą z jednego filmiku na drugi.

Netflixowi nie opłaca się robić serialu tak aby zadowolona była głównie grupa czytelników ASa - bo ta grupa na świecie jest po prostu zbyt mała. Czy to ma sens? Nie wiem - ale wystarczy, że Netflix wierzy, że ma.

[LordRuthwen]

Sorry panowie ale ten serial dla mnie jest po prostu nieakceptowalny. Nie tylko jako dla tego co przeczytał i to nie raz, ale też jako osoba, która lubi myśleć o sobie, że jest inteligentna :-)
Głównymi odbiorcami są chyba, przepraszam jeśli kogoś urazę, totalne półmózgi, które cenią sobie tylko efekty wizualne i nic poza tym. To by też tłumaczyło dlaczego coraz żadziej jestem w stanie znaleźć filmy dla siebie wśród nowych produkcji i odgrzewam kotlety sprzed 15 lat.

Wysłane z mojej budki telefonicznej

[Frytek]

Tak samo jak Dom z papieru, pierwsze dwa sezony świetne, ale odkąd Netflix wziął się za produkcje to błąd goni błąd, tego praktycznie nie da się oglądać. Dawno już nie oglądałem niczego naprawdę dobrego wyprodukowanego w ostatnich latach.

[defekator]

Tak samo jak Dom z papieru, pierwsze dwa sezony świetne, ale odkąd Netflix wziął się za produkcje to błąd goni błąd, tego praktycznie nie da się oglądać. Dawno już nie oglądałem niczego naprawdę dobrego wyprodukowanego w ostatnich latach.

To jeszcze raz polecę "Psie Pazury". Aż ciężko uwierzyć, że maczał w tym palce Netflix. Niezły jest też "14 szczytów: Nie ma rzeczy niemożliwych" Co prawda sam nie oglądałem, ale żona polecała a ona jest bardziej wybredna ode mnie.


Z serialami natomiast Netlix faktycznie idzie w ilość, nie jakość i jak na innych platformach zdarzają się perełki (ot chociażby "Witamy na odludziu" od HBP) to na Netlixie króluje albo marność albo w najlepszym razie przeciętność.

[kato]

Usiłuję oglądnąć nowy sezon "Wiedźmina".
Tam NIC się nie dzieje!!!
Jedna fajnie ułożona walka i tyle.
Reszta to jakieś durne teksty, tajemnice, knowania.
Męczę już trzeci odcinek. Jak mi się uda oglądnąć całą pierwszą część, to będzie cud.

[LordRuthwen]

Jeżeli czytałeś książkę, to będziesz się tylko wkurzał.
W mojej ocenie:
1. "szołrunerka" za bardzo odpłynęła w swojej poprawności politycznej i nie chodzi mi bynajmniej o czarne elfy.
2. Wg niej w książkach nic się nie dzieje więc zmienili w zasadzie wszystko żeby bardziej się podobało widzom.
3. Spłycili co się tylko dało i w efekcie nie wiadomo kto jest kim a postacie są nijakie.
Podsumowując: to takie kino w sam raz dla niespodziewających się niczego i nieznających historii (już nawet grając w gry a nie czytając można się wk.wić).

[kato]

Na pewno pamiętacie, jak Geralt z Borgiem Trzy Kawki siedział w potężnej balii, razem z nimi dwie laski, a oni prowadzą filozoficzną dysputę. To było super. Prawie jak wieczór kawalerski Geralta w burdelu (pierwszy "Wiedźmin).

Coś podobnego jest w trzecim odcinku, tyle że w imprezie uczestniczą trzy czarownice i Ciri, jako wodzianka.
Czarownice leżą w wyzywających pozach przy "basenie", kompletnie ubrane, piją wino, gadają o niczym, czyli obgadują się nawzajem.
Napięcie wzrasta, gdy Ciri zamiast czerwonego, nalała białego wina i rzuciła tekstem: sama sobie nalej.

W tym momencie osiągnąłem granicę wytrzymałości i skończyłem oglądanie.
Może jeszcze dokonam heroicznego wysiłku i będę kontynuował.
Straszna nędza

[defekator]

Ja sobie dałem spokój po połowie 2 sezonu. Początkowo nie zapowiadało się aż tak źle ale potem wyszła z tego jakaś farsa.I nie mam zamiaru dawać temu serialowi drugiej szansy. Mieli gotowy materiał na serial, to głąby stwierdzili, że trzeba go ulepszyć. Wyszło straszne dno.

@LordRuthwen

Tu nawet nie chodzi o polityczną poprawność bo przecież w książkach jest sporo jej elementów tylko podanych w strawny, wręcz przyjemny sposób.

Chcesz mieć prześladowane mniejszości - proszę bardzo są elfy. Wątek ekologiczny - Gieralt rozkminiajacy czy zabić jakiegoś rzadkiego stwora czy też zmiany klimatu w postaci Białego Zimna. Wątek LGTB - Ciri i Mistle. Po cholerę wplątać Jaskra w jakieś męskie romanse.

Największa zbrodnią jest to co oni zrobili z fabułą i jak "unowocześnili" głównych bohaterów. Starałem się być wobec tej produkcji bardzo wyrozumiałym ale gdzieś tak w okolicach 7 odcinka drugiego sezonu wymiękłem. Liczba kretyńskich zmian jest po prostu zbyt duża.

[kato]

Mam sentyment do Nienackiego i skusiłem się do oglądnięcia "Pan Samochodzik i templariusze" produkcji Netflix.

Dostaliśmy belomondopodobnego Indianę Jonesa z elementami Bonda, którego głównym przeciwnikiem jest tajemniczy don Pedro, który chciałby wyglądać jak Mickey Rourke, ale słabo mu to idzie. Szpieg z Krainy Deszczowców zabija rzutem noża, przy czym wystarczy, że kosa wbije się na jakiś centymetr i od razu zimny trup.

Dodatkowo jest kobieta-ninja. Jej największą zaletą jest nienoszenie biustonosza pod białą bluzką.
Innym ciekawym akcentem jest amfibia, którą jeździł Stanisław Mikulski w serialu telewizyjnym. Robi za eksponat w warsztacie.
Kolejnym miłym akcentem jest kobieta w toplesie.

Pozytywnie wyróżniają się dziecięcy aktorzy, a szczególnie Mądrala i młodociana feministka z procą.

O fabule nie piszę, bo nie ma nic wspólnego z książką, a jest idiotyczna.
A najgorsze, że zanosi się na kontynuację i będzie to "Pan Samochodzik i tajemnica tajemnic".