Nie zrozumiałeś mnie.Chodziło mi o to że w innych zachodnich krajach,gdzie ludzie posiadają było nie było troche lepszy gust nie są zbyt popularni.Nie czarujmy się,Scorpionsów słuchają w Niemczech,ale tych wschodnich,gdzie ludzie żyją jeszcze poprzednim ustrojem.klasyfikacja pisze:Jeżeli dla ciebie miarą normalności kraju jest słuchanie scorpionsów to powodzenia.rothko pisze:Skąd w Polsce wogóle hajp na ten band,w normalnych krajach Europy i za Oceanem nawet nie bardzo są kojarzeni.Wydali może jedną dobrą płytę trzydzieści pare lat temu.
Jeżeli dla ciebie zespół, który sprzedał od 75-100 mln płyt (w zależności od źródła) jest nie bardzo nawet kojarzony.
Po drugie,to że sprzedali tyle milionów płyt to nie znaczy że są dobrzy.Poza tym jeśli istnieją ponad 40 lat to taka liczba zbytnio mnie nie dziwi i uwierz mi, to nie jest wielki wyczyn-Depeche Mode istnieją krócej,sprzedali ponad 120 milionów płyt,a poza Europą są słabo znani,muzycy spokojnie mogą się przechadzać po powiedzmy Nowym Jorku czy Sydney i grać koncerty dla góra pięciu tysięcy osób.
Poza tym poszukaj którejś z płyt Scorpions w najbardziej się liczących rankingach robionych przez magazyny i strony które znają się na rzeczy,typu Rolling Stone,Pitchfork czy "1000 albums to hear before you die"-nie uświadczysz tam tego zespołu,a to najlepiej świadczy o ich "wielkiej"klasie,którą pokazali także zachowaniem takim jak powyżej.