Budowa przejścia podziemnego na Mickiewicza

Coś budują? Coś wyburzają? Masz jakieś własne pomysły (nawet futurystyczne)? Tutaj jest miejsce dla ciebie
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

ad2222
Rhetor
Posty: 7692
Rejestracja: 03-03-2009, 10:51
Lokalizacja: Tarnów, Zabłocie

Post autor: ad2222 »

halford pisze:A co bardziej nerwowi i siły
Wystarczy, że jeden kierowca nie zahamuje na czas - nieszczęście będzie, plota pójdzie w naród i każdy posłusznie pod ziemią przejdzie...
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński

Awatar użytkownika

opornik
Rhetor
Posty: 9738
Rejestracja: 24-08-2009, 09:38
Lokalizacja: Krzyż

Post autor: opornik »

O wygrodzenie ciągu ulic łańcuchami ponad dwa lata temu wnioskowałem. Wtedy się nie dało bo.... np karetka nie mogłaby się zatrzymać i wjechać na chodnik. Tak to wtedy tłumaczono, dla mnie śmieszny argument. Przejście w kilku % upłynni ruch. Wspomnicie moje słowa.


Bastekxyz
Archont
Posty: 967
Rejestracja: 05-06-2010, 02:45

Post autor: Bastekxyz »

halford pisze:
pewnie nie jeden puści mocną wiązankę i użyje klaksonu.
Będę jednym z nich :D

Co do łańcuchów i karetki, wystarczy, żeby były od rogu Goldhammera i poprowadzone kilka metrów za najdalsze wejście do podziemi w tamtym rejonie. Nawet wspomniana karetka będzie miała jak wjechać na chodnik bo wjedzie sobie od strony Brodzińskiego biorąc wszystkich przechodniów na maskę. Teraz tam nie ma miejsca na karetkę bo przeszkadzają w tym wejścia pod ziemię, a jak łańcuchy założą to szybciej będzie ruszyć się na róg pod muzyczną niż się narażać rozwścieczonym mobilkom ;)


hurricane
Rhetor
Posty: 2791
Rejestracja: 28-09-2009, 10:58

Post autor: hurricane »

bastol23 pisze: Dlatego głupotą ze strony TZDM czy tam kogoś odpowiedzialnego za ulicę i ruch w tamtym rejonie byłoby nie postawienie tam słupków z łańcuchami.
Co do łańcuchów, postulowane to było w kilku miejscach, gdzie ludzie nagminnie przechodzą nielegalnie przez ulicę (Narutowicza, Krakowska), w odpowiedzi była typowa spychologia, czyli nie będziemy dawać łańcuchów, bo ludzie i tak przejdą jak będą chcieć... czyli po urzędowsku: "niedasię".

Awatar użytkownika

Beaver
Rhetor
Posty: 1579
Rejestracja: 31-08-2009, 15:46

Post autor: Beaver »

Krakowska - przed świtem, jak wejscie do bramy gdzie jest Frazess, kolejne miejsce gdzie codziennie odbywa się slalom przechodniów między samochodami. Przydała by się tam barierka. Ale tak jak mówi hurricane - czasami pewnych rzeczy lepiej nie widzieć do czasu aż stanie się jakiś klops.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau


Keleos
Rhetor
Posty: 4114
Rejestracja: 24-10-2009, 13:57

Post autor: Keleos »

Postawić znak: "jeśli widzisz przechodnia - przyspiesz. 0 konsekwencji!" i po kłopocie. Niech się cepy nauczą na błędach innych, że do przechodzenia są wyznaczone miejsca.

Awatar użytkownika

Beaver
Rhetor
Posty: 1579
Rejestracja: 31-08-2009, 15:46

Post autor: Beaver »

Nie ma to jak pouczająca rada nauczyciela :D
ale pomysł dobry :D:D
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau


Dom
Archont
Posty: 802
Rejestracja: 06-10-2010, 13:53

Post autor: Dom »

Tak, lancuchy swietny pomysl. To ktos jest wazniejszy na tej drodze, pieszy czy samochod? Moze zamiast tresowac pieszych gdzie moga a gdzie nie moga przechodzic nauczyc kierowcow ile naprawde moga jechac w tych miejscach, dodatkowo nauczyc, ze jak pieszy zbliza sie do przejscia to juz powinni zwolnic i zatrzymac sie a nie przyspieszac. Wiem, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, sam jestem kierowca jezdze bardzo duzo, ale kazdy w koncu z samochodu wysiada, czyz nie? I chcialbym sie wtedy czuc bezpiecznie, a nie zeby mi buraki po stopach przejedzali, bo oni sa w samochodach i wiecej moga. I nie chodzi mi tu tylko wylacznie o katalonczykow;), miejscowi tez nie lepsi.

Przyklad: UK, tam mozna przechodzic w dowolnym miejscu przez ulice, nie tylko na przejsciu. Samochody tam lepsze niz u nas, ale jak jest 50 to wszyscy jada 50, a nie 70 "bo to sie jeszcze miesci". I jakos wypadków mniej tak z kilkaset %.

Awatar użytkownika

LordRuthwen
Rhetor
Posty: 7037
Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
Lokalizacja: tajna

Post autor: LordRuthwen »

Weź jeszcze pod uwagę, że tam, jak się kończą zabudowania to jest teren niezabudowany a u nas teren niezabudowany jest czasem i w lesie - ot drobna różnica.
A tresowanie pieszych jak najbardziej, gdzieniegdzie trzeba, sam dość sporo łażę na nogach, ale nigdy by mi nie przyszło do głowy wyjść komuś przed maskę.


Dom
Archont
Posty: 802
Rejestracja: 06-10-2010, 13:53

Post autor: Dom »

Oczywiscie, ale miejsca ktore w tej dyskusji wspomniano nie znajduja sie w lesie, ale w scislym centrum i o tym mowimy. Tam jako kierowcy musimy zachowac bezwzglednue wyjatkową ostrożność, a nie wymyslac jak utrudnic zycie pieszym. Te ulice budowano dawno, w zasadzie wcisnieto je tam w miejsca gdzie kiedys odbywal sie ruch tylko pieszych ew konny:), albo samochodow bylo w miescie nieduzo. Jak jest autostrada to raczej pieszych nie uswiadczysz, a na takich drogach w centrum, gdzie w zasadzie oba te ruchy sei caly czas krzyzuja no to sorry, ale dla mnie wazniejsze jest bezpieczenstwo niz wygoda kierowcow.

Awatar użytkownika

LordRuthwen
Rhetor
Posty: 7037
Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
Lokalizacja: tajna

Post autor: LordRuthwen »

Dom, a o jakiej godzinie widziałeś kogoś kto jechał Miskiewicza więcej niż 10km/h?
Ja widziałem, ale tylko po 21, wcześniej się po prostu nie dało jechać szybciej.


hurricane
Rhetor
Posty: 2791
Rejestracja: 28-09-2009, 10:58

Post autor: hurricane »

Nie może być też tak, że pieszy jest za przeproszeniem świętą krową. Jestem pieszym dużo chodzę po mieście, dużo chodzę też po Krakowie i wiem, że są miejsca krytycznie niebezpieczne dla pieszych i wręcz należy ograniczyć je łańcuchami. Dotyczy to także miejsc o dużym natężeniu pieszych i bardzo dużym natężeniu ruchu, gdzie piesi włażą jak chcą między samochody doprowadzając do jeszcze większych zatorów vide Narutowicza, która powinna być ołańcuchowana od Tuchowskiej aż kawałek za Limanowskiego z wyjątkiem wyznaczonych przejść dla pieszych i zatok autobusowych.
Zapraszam na Internetową Stację Meteo Tarnowiec - meteo.tarnowiec.prv.pl

Awatar użytkownika

opornik
Rhetor
Posty: 9738
Rejestracja: 24-08-2009, 09:38
Lokalizacja: Krzyż

Post autor: opornik »

Dom pisze:Przyklad: UK, tam mozna przechodzic w dowolnym miejscu przez ulice, nie tylko na przejsciu.
A co? w Polsce nie można?
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku


halford
Rhetor
Posty: 2094
Rejestracja: 21-10-2009, 15:44

Post autor: halford »

Dom

Po pierwsze to nikt nie chce jeździć po ludziach dlatego tylko, że on wyszedł na ulicę. Jak nie ma przejścia to normalne jest, że trzeba na pieszych uważać i zwolnić/ustąpić. Ale tutaj jest mowa o ul. Mickiewicza gdzie: 1) nikt nie jedzie więcej niż 50 bo się po prostu nie da, 2) po to budują przejście aby piesi NIE CHODZILI po jezdni.
Powiedz mi więc po jaką cholerę wydano 5 baniek skoro wg. Ciebie nadal piesi mogą sobie hasać po jezdni. Nie zgodzę się, że nie powinniśmy utrudniać życia pieszym. Skoro jest 50 metrów dalej przejście/światła/tunel to niech się pajac nie pcha pod auta tylko idzie na przejście. No sorry... Ja się autem na chodnik nie pcham...

Awatar użytkownika

Beaver
Rhetor
Posty: 1579
Rejestracja: 31-08-2009, 15:46

Post autor: Beaver »

Nie wiem dlaczego ale juz po prostu smiesza mnie teksty w stylu: W UK można przechodzić wszędzie itd. U nas jest prawo. To prawo reguluje gdzie/kiedy/jak można przechodzić przez przejście. Jeśli nawet jest to złe prawo, jest to to prawo.
Dyskutujemy teraz nad tym ze niedługo kierowca będzie musiał uważać bo mu pieszy wyskoczy nie na przejsciu, kierowca go potrąci bo jechał więcej niz 10km/h i juz bedzie źle.
Sa pewne zasady i sie ich trzymajmy. Sam chodze duzo na piechote bo to lubie, ale jest przejście - wale przez przejscie. Nie ma przejscia kombinuje gdzie ono jest albo gdzie jest bezpiecznie a nie robie z siebie swietej krowy bo ja jestem przechodzeń i wszystko mi sie należy.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau

ODPOWIEDZ