Inwestycje w miescie
-
- Prytan
- Posty: 209
- Rejestracja: 23-09-2016, 21:32
- Lokalizacja: Tarnów - Centrum
Re: Inwestycje w miescie
Zobaczymy, odbiorów chyba jeszcze nie było, bo remont jeszcze nie jest skończony. Jak ktoś będzie miał jako takie jaja to tego nie odbierze. A jak będzie tak jak zwykle, to będziemy mieć łaciaty rynek. Jego patronem mógłby wtedy zostać producent znanego mleka, parę groszy zawsze by wpadło, może nawet jakąś reklamę by u nas nakręcili.
-
- Archont
- Posty: 505
- Rejestracja: 16-12-2015, 12:17
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Inwestycje w miescie
Dlaczego w budynkach komunalnych są pustostany? Kiedy sąsiad dla młodego małżeństwa dowiadywał się w Urzędzie o przydział na mieszkanie komunalne, to mu powiedzieli, że trzeba czekać ok. 20 lat. U mnie w bloku od 20 lat stale są puste mieszkania i nikt ich nie zasiedla. Administracja po wyprowadzeniu się lokatora natychmiast przystępuje do generalnego remontu. Mieszkanie zaraz ma podwyższony standard i następuje wieloletnia cisza. Mieszkanie gotowe do zasiedlenia oczekuje nie wiadomo na co.
Jeżeli tak się dzieje w moim bloku, to podejrzewam, że w innych podobnie. Na czym polega praca Działu Mieszkaniowego w UM? Czy tylko na sporządzaniu list oczekujących na mieszkanie?To jest dla mnie zagadka, a stale słychać narzekania na zbyt małą liczbę mieszkań i potrzeba budowania nowych. Gdzie tu sens, a gdzie logika?
Jeżeli tak się dzieje w moim bloku, to podejrzewam, że w innych podobnie. Na czym polega praca Działu Mieszkaniowego w UM? Czy tylko na sporządzaniu list oczekujących na mieszkanie?To jest dla mnie zagadka, a stale słychać narzekania na zbyt małą liczbę mieszkań i potrzeba budowania nowych. Gdzie tu sens, a gdzie logika?
Re: Inwestycje w miescie
Praca polega na piciu kawy, jedzeniu pączka i nie przemęczaniu się. Jest wiele rodzin z terenów wiejskich, które codziennie dojeżdżają do Tarnowa do pracy nawet 40 km!!!! Sam znam z mojej pracy taką osobę. Z chęcią by wynajęli mieszkanie komunalne.japoneczka01 pisze: ↑13-07-2020, 15:31Dlaczego w budynkach komunalnych są pustostany? Kiedy sąsiad dla młodego małżeństwa dowiadywał się w Urzędzie o przydział na mieszkanie komunalne, to mu powiedzieli, że trzeba czekać ok. 20 lat. U mnie w bloku od 20 lat stale są puste mieszkania i nikt ich nie zasiedla. Administracja po wyprowadzeniu się lokatora natychmiast przystępuje do generalnego remontu. Mieszkanie zaraz ma podwyższony standard i następuje wieloletnia cisza. Mieszkanie gotowe do zasiedlenia oczekuje nie wiadomo na co.
Jeżeli tak się dzieje w moim bloku, to podejrzewam, że w innych podobnie. Na czym polega praca Działu Mieszkaniowego w UM? Czy tylko na sporządzaniu list oczekujących na mieszkanie?To jest dla mnie zagadka, a stale słychać narzekania na zbyt małą liczbę mieszkań i potrzeba budowania nowych. Gdzie tu sens, a gdzie logika?
-
- Archont
- Posty: 505
- Rejestracja: 16-12-2015, 12:17
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Inwestycje w miescie
No masz rację. Dwa lata temu przed świętami WN w geodezji stałam w kolejce za zaświadczeniem o posiadaniu nieruchomości. W teorii obsługiwały 2 panie, ale jedna przez 40 min przez telefon służbowy rozmawiała z mamusią o wypiekach świątecznych, sprzątaniu, itd. W tym czasie druga mordowała się z programem, bo jakoś nie chciał wydrukować zaświadczenia. Fakt autentyczny - walka z programem i kolejka, a pierwsza pani gadająca i dopiero po 40 minutach zakończyła rozmowę i łaskawie zaczęła obsługiwać. Pracownicy państwowi chcieliby premie, podwyżki tylko nie wiem za co, bo jakby tak ścisnąć, to w ciągu miesiąca ich praca wynosi ok. 3-4 dni robocze. Zwrócić uwagę, natychmiast się obrażają. Kiedy to się zmieni? Jak wykorzenić ten wieczny tumiwisizm? W prywatnych firmach coś takiego jest niedopuszczalne.
Re: Inwestycje w miescie
Wracam do parku Sanguszków.
Byłem zobaczyć nową fontannę.
Plusy: w fontannie jest woda. Co nie jest takie oczywiste w naszym mieście Ładnie wygląda, światła fajnie wyglądają wieczorem.
Minusy: stada komarów. Wróciłem tak pogryziony, jak nigdy. Nie polecam tylko z tego powodu, zwłaszcza z dziećmi, bo będzie całe w bąblach.
Aha - asfalt nadal leży, to tyle jeśli chodzi o zastosowanie się do decyzji i jego zerwaniu.
Byłem zobaczyć nową fontannę.
Plusy: w fontannie jest woda. Co nie jest takie oczywiste w naszym mieście Ładnie wygląda, światła fajnie wyglądają wieczorem.
Minusy: stada komarów. Wróciłem tak pogryziony, jak nigdy. Nie polecam tylko z tego powodu, zwłaszcza z dziećmi, bo będzie całe w bąblach.
Aha - asfalt nadal leży, to tyle jeśli chodzi o zastosowanie się do decyzji i jego zerwaniu.
Re: Inwestycje w miescie
Tam stada komarów były zawsze.
Ja zastanawiam się jak to jest w szkole ogrodniczej ze ten teren parku nie jest przez nich zadbany.
Był tam jakiś problem z dogadaniem z miastem?
Ja zastanawiam się jak to jest w szkole ogrodniczej ze ten teren parku nie jest przez nich zadbany.
Był tam jakiś problem z dogadaniem z miastem?
Re: Inwestycje w miescie
To, że były zawsze jak teren był niezadbany to jedno. Ale teraz, kiedy się odpala nowe miejsce do spędzania czasu, wartałoby zadbać o to, żeby dało się tam ten czas spędzać.
A to, że miasto płaci za zrobienie ogrodu przy szkole ogrodniczej to już jest śmieszne - oznacza to tylko, że szkołę ogrodniczą powinno się po prostu zamknąć
A to, że miasto płaci za zrobienie ogrodu przy szkole ogrodniczej to już jest śmieszne - oznacza to tylko, że szkołę ogrodniczą powinno się po prostu zamknąć
Re: Inwestycje w miescie
@Goscinny Znak naszych śmiesznych czasów. Skoro jednostek wojskowych pilnują firmy ochroniarskie, to teren wokół szkoły bez przeszkód może miasto ogarnąć. W końcu uczniowie mają się uczyć a nie tracić czas na roboty praktyczne
Re: Inwestycje w miescie
Jak też się zastanawiałem zawsze jak to jest, że szkoła ogrodnicza a ogród totalnie zaniedbany. Przecież nawet na jakąś pracę dyplomową by to kazali zrobić. Ja nie mówię od razu o całej fontannie bo to są jednak koszta ale o głupim żywopłocie albo małej rabatce z kwiatami.
Re: Inwestycje w miescie
Może nie pamiętacie, ale dawno temu (jakieś 30 lat wstecz) to na prawdę był zadbany park i ogród. Była też działająca fontanna (z wodą!). Degradacja parku i ogrodu rozpoczęła się chyba wraz ze zmianą profilu szkoły - teraz to technikum ekonomiczno-ogrodnicze, mają jedną klasę o specjalności "technik architektury krajobrazu", więc z pięciu roczników - pierwszy odpada, bo nic nie potrafią, ostatni odpada, bo praca dyplomowa i matura, zostają 3 klasy, które pewnie "praktyki uczniowskie" mają w wymiarze kilku (max) godzin tygodniowo. Ja wiem, że można by było ogarnąć uczniami chociaż niewielki skrawek parku, ale to też zależy od ciała pedagogicznego - to im się "musi chcieć". Inaczej cała para w gwizdek.
Może gdyby rozpoczęli współpracę z klasami o profilu obróbki drewna czy metalu ze Szczepanika - coś by się mogło z tego fajnego zrobić. Ale do tego trzeba chęci.
Może gdyby rozpoczęli współpracę z klasami o profilu obróbki drewna czy metalu ze Szczepanika - coś by się mogło z tego fajnego zrobić. Ale do tego trzeba chęci.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Inwestycje w miescie
Nie wiem jak teraz, ale jeszcze 15 lat temu w technikach były obowiązkowe warsztaty. U nas, w elektronicznym w ZST, było to pilnikowanie stosowane w warsztatach ZSZ zza płotu i trwało to przez cały rok 5h jednorazowo w tygodniu. W ogrodniczym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby takie warsztaty odbywały się w ramach pielęgnacji parku, 5h to dość sporo czasu i jeśli jest więcej niż 1 klasa o tym profilu to dałoby się to jakoś ogarnąć.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Inwestycje w miescie
Akurat Ciało Pedagogiczne to chyba "dało tam ciała" z WOŚP.ad2222 pisze: ↑16-07-2020, 15:04Może nie pamiętacie, ale dawno temu (jakieś 30 lat wstecz) to na prawdę był zadbany park i ogród. Była też działająca fontanna (z wodą!). Degradacja parku i ogrodu rozpoczęła się chyba wraz ze zmianą profilu szkoły - teraz to technikum ekonomiczno-ogrodnicze, mają jedną klasę o specjalności "technik architektury krajobrazu", więc z pięciu roczników - pierwszy odpada, bo nic nie potrafią, ostatni odpada, bo praca dyplomowa i matura, zostają 3 klasy, które pewnie "praktyki uczniowskie" mają w wymiarze kilku (max) godzin tygodniowo. Ja wiem, że można by było ogarnąć uczniami chociaż niewielki skrawek parku, ale to też zależy od ciała pedagogicznego - to im się "musi chcieć". Inaczej cała para w gwizdek.
Może gdyby rozpoczęli współpracę z klasami o profilu obróbki drewna czy metalu ze Szczepanika - coś by się mogło z tego fajnego zrobić. Ale do tego trzeba chęci.
-
- Archont
- Posty: 505
- Rejestracja: 16-12-2015, 12:17
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Inwestycje w miescie
LordRuthwen - nauczyciele, którzy uczyli/wychowywali nas, to historia, która się już nie wróci. Obecni nauczyciele są wyłącznie roszczeniowi, nic im się nie chce, ale na pieniądze zawsze mają ochotę, a najlepiej jakby nic nie robili (mam kilku w rodzinie, więc wiem o czym piszę). Twój pomysł jest bardzo dobry. Może jak miasto obiecałoby nauczycielom dodatkowe pieniądze to podjęliby się pokierowania uczniami i nadzoru prac przez nich wykonywanym lecz to jest tylko "może".
Re: Inwestycje w miescie
Tylko nie wiem jak to obecnie wygląda od strony prawnej i czy coś takiego nie skończyłoby się interwencją kuratorium po skardze jakiegoś nadopiekuńczego rodzica oburzonego tym, że 16 letni bombelek musiał pracować w w szkole. Bo jednak warsztaty przyszkolne z jakimiś obrabiarkami to jedno - a taki park do obrobienia to może być coś zupełnie innego. Jak nie mają takich zajęć w podstawie programowej to żaden nauczyciel nie będzie się narażał na problemy aby w razie jakiegoś wypadku być rozjechanym przez prokuratora.
Sam pamiętam, że tam koło tej szkoły pod koniec lat 90 uczniowie pracowali przy jakiś grządkach. Ale to były inne czasy - wszystkie przepisy były traktowane dużo luźniej i pamiętam nawet, że nauczycielom zdarzało się nawet wypić konkretnie na wycieczkach - teraz coś takiego chyba nie do pomyślenia. Zupełnie inny świat. Tak samo jak to, jak w podstawówce za rozrabianie czasem zostawało się po lekcjach i coś tam sprzątało - teraz za coś takiego pewnie byłoby więzienie dla dyrektora szkoły a w najlepszym razie solidna awantura od oburzonych rodziców
Jak wygląda to obecnie pod względem spojrzenia na przepisy prawa oświatowego po tych wszystkich reformach stawiających na głowie całą oświatę co 4 lata - nie mam pojęcia. Nie twierdzę, że z pewnością przepisy to blokują - zwracam jedynie uwagę na taką możliwość. Bo wystarczy np zapis, że zajęcia praktyczne z ogrodnictwa odbywają się w takich i takich ściśle określonych warunkach (których przykładowo park nie spełnia) aby uwalić zupełnie ten pomysł.
Nie ciało pedagogiczne a jedna konkretna pani (o ile pamiętam dyrektor), która coś tam sobie "pożyczyła".
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM