Ponadregionalne Centrum Sportowo-Rekreacyjne
Im wczesniej rano tym mniej ludzi. Zalezy czy chcesz sie popluskac, pozjezdzac czy poplywac. Jezeli to ostatnie to najlepiej isc z samego rana, bo pozniej to juz nie ma sensu, poniewaz na kazdy tor przypada ok 5 osob. Jezeli jednak Ci na tym az tak nie zalezy to ogolnie nawet w "godzinach szczytu" jest znośnie. Mozna bez nerwow skorzystac z sauny, jakuzzi czy zjezdzalni.
W ciągu weekendu bądź wieczorami bardzo często na basenie jest około 160 osób co równa się 10-15 osobom w saunie suchej i około 5 osobom na jednym torze do pływania. Nie wiem jak z resztą "atrakcji" parku wodnego bo z nich nie korzystam. Tak jak pisał Dom, rano jest luz. Trochę denerwujący jest brak informacji przy wejściu (przynajmniej ja nie widziałem) o zajęciach dla grup zorganizowanych. Czasem jest tak, że przyjemnie się pływa, nie ma tłoku, ale po pewnym czasie zamykane są kolejne tory ponieważ wchodzi jakaś grupa zorganizowana. W mościcach można sprawdzić przed wejściem na basen ile torów będzie dostępnych dla wszystkich w konkretnych godzinach.
Inna sprawa to ciekawe podejście do tematu połowy użytkowników sauny suchej, którzy leją bez opamiętania wodę na palenisko.
Inna sprawa to ciekawe podejście do tematu połowy użytkowników sauny suchej, którzy leją bez opamiętania wodę na palenisko.
podobno na Woli Rzędzińskiej otwarto krytą pływalnię. Nie orientuje się ktoś może po ile są bilety, w jakich godzinach otwarta i w którym miejscu się w ogóle znajduje? Szukałem jakieś info na necie ale jeszcze lipa, nie mają swojej stronki. A jak już ktoś był to proszę o info, czy tak jak u nas czasami jest ścisk, że człowiek nie może sobie popływać w spokoju wolnym torem
http://www.tarnowianin.com/203_dla_kogo_basen.html podobno już chwile jest otwarty tam gdzie jest gimnazjum i festyny zawsze
Tylko zapomnieli dodać że frekfencja na otwartych basenach spadła w tym czasie co najmniej o połowę .... a koszty utrzymania stałe .... nie ma to jak dbać o samozachwyt najwyższego kierownictwa magistratumirak pisze:za tarnow.plPark Wodny dużą atrakcją
To się nazywa propaganda sukcesu. Praktycznie jedyny basem w 100 tyś. mieście. Ludzie nie mają, żadnego wyboru. Podobnie jak z otwartym basenem.
Przepraszam te kilkanaście Tarnowian. które pominąłem. Cały czas nie mogę wyjść z podziwu nad fantazją tego, który nazwał to coś parkiem wodnym. Wyobrażam sobie zdziwienie goszczących w Tarnowie, którzy zdecydowali się odwiedzić "Tarnowski Park Wodny". Może, ktoś uznał, że skoro stoi tam sztuczna palma to słowo park jest uzasadniona. Mnie by bardziej pasowała nazwa Skwer Wodny.
"Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi"
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Takie spostrzeżenie po wizycie w krakowskim Akwaparku...
Czy po oddaniu naszej "sztucznej rzeki" inwestor nie zgłosił jej do reklamacji jako praktycznie niedziałającej? To, co mamy w Tarnowie, to popłuczyny z prawdziwej "sztucznej rzeki" (vide Kraków). Zakładam, że jakieś techniczne osiągi takie coś miało spełniać - spełnia? Kubo, może by zapytać o zamierzoną w projekcie wydajność, a realną?
Czy po oddaniu naszej "sztucznej rzeki" inwestor nie zgłosił jej do reklamacji jako praktycznie niedziałającej? To, co mamy w Tarnowie, to popłuczyny z prawdziwej "sztucznej rzeki" (vide Kraków). Zakładam, że jakieś techniczne osiągi takie coś miało spełniać - spełnia? Kubo, może by zapytać o zamierzoną w projekcie wydajność, a realną?
-
- Prytan
- Posty: 266
- Rejestracja: 08-08-2011, 23:51
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Dobra, byłem tam dzisiaj pierwszy raz od remontu, moje spostrzeżenia:
- za taką kasę to mogli się bardziej postarać
- ciężko to parkiem wodnym nazwać
- dlaczego czas liczy się od momentu wzięcia kluczyka do ręki? nie może być tak jak w normalnych krajach, że jak wychodzę z szatni na basen to zegar startuje?
- płacenie dodatkowo za saunę jest kpiną
- dobrym pomysłem jest ten basenik dla dzieci, ale ślizgawka wydaje mi się za stroma
- sztuczna fala? a widział kiedy falę?
- bicz szkocki tłucze zdecydowanie mocniej niż jak tam byłem ostatnim razem (zdecydowanie na plus bo ładnie mięśnie rozbija)
- 9,50 za godzinę to jak dla mnie za dużo
- coś tam pusto...
Podsumowując:
Jak będę chciał pojechać do parku wodnego z prawdziwego zdarzenia to pojadę na Słowację, a jak na basen to na działkę do rodziców i naleję wody do dmuchanego.
- za taką kasę to mogli się bardziej postarać
- ciężko to parkiem wodnym nazwać
- dlaczego czas liczy się od momentu wzięcia kluczyka do ręki? nie może być tak jak w normalnych krajach, że jak wychodzę z szatni na basen to zegar startuje?
- płacenie dodatkowo za saunę jest kpiną
- dobrym pomysłem jest ten basenik dla dzieci, ale ślizgawka wydaje mi się za stroma
- sztuczna fala? a widział kiedy falę?
- bicz szkocki tłucze zdecydowanie mocniej niż jak tam byłem ostatnim razem (zdecydowanie na plus bo ładnie mięśnie rozbija)
- 9,50 za godzinę to jak dla mnie za dużo
- coś tam pusto...
Podsumowując:
Jak będę chciał pojechać do parku wodnego z prawdziwego zdarzenia to pojadę na Słowację, a jak na basen to na działkę do rodziców i naleję wody do dmuchanego.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Co do "Parku Wodnego" to jak to w końcu jest z tym dofinansowaniem? Czy to prawda, że "miasto" dopłaca do każdego klienta x złotych, czy też wszystkie te atrakcje finansują się same z siebie? Bo już tyle różnych wersji słyszałem, że totalnie w nich się pogubiłem.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Tylko co będzie jak będziesz chciał coś pochwalić? Nie będziesz się miał gdzie podziać.LordRuthwen pisze:Dobra, byłem tam dzisiaj pierwszy raz od remontu, moje spostrzeżenia:
- za taką kasę to mogli się bardziej postarać
- ciężko to parkiem wodnym nazwać
- dlaczego czas liczy się od momentu wzięcia kluczyka do ręki? nie może być tak jak w normalnych krajach, że jak wychodzę z szatni na basen to zegar startuje?
- płacenie dodatkowo za saunę jest kpiną
- dobrym pomysłem jest ten basenik dla dzieci, ale ślizgawka wydaje mi się za stroma
- sztuczna fala? a widział kiedy falę?
- bicz szkocki tłucze zdecydowanie mocniej niż jak tam byłem ostatnim razem (zdecydowanie na plus bo ładnie mięśnie rozbija)
- 9,50 za godzinę to jak dla mnie za dużo
- coś tam pusto...
Podsumowując:
Jak będę chciał pojechać do parku wodnego z prawdziwego zdarzenia to pojadę na Słowację, a jak na basen to na działkę do rodziców i naleję wody do dmuchanego.
A ja powiem tak:
- z tego miejsca gdzie woda buja się prawo-lewo i z którego kiedyś zalewała saunę moje dzieci nie chciały wychodzić - tak im się podobało
- sztuczna rzeka - w tej moje dzieci czują się idealnie, bo nie rwie za bardzo a frajda jest
- na zjeżdżalniach rurowych mogłyby spędzić cały dzień, trudno nakłonić je do zejścia z nich
- zawsze chodzimy do szatni rodzinnej, gdzie nie musimy się rozdzielać na panów i panie, co jest bardzo wygodne
- nie ma na basenie narzekaczy, więc bawimy się zawsze wśród uśmiechniętych ludzi
- nigdy nie jest za ciasno a kolejki do zjeżdżania nigdy nie są za długie, bo nie ma narzekaczy
PS Jeszcze kawał na tę okoliczność mi się przypomniał:
W nocy Kowalska wraca wstawiona do domu. Mąż - przeciętny uczestnik forum Agory - śpi, w sypialni, jest zupełnie ciemno. Kowalska przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowana woła:
- Ty, Krzychu (czy jak tam Wam jest na imię)! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!!!