kato pisze:Bo Amerykanie nie szanowali pracy. Gdyby tak było, to do dziś most byłby w budowie.
Głupi ci Rzymianie!
Ja myślę że trzeba spojrzeć na to z innej strony:
Mamy najdroższe i najdłużej budowane autostrady w Europie,to dlaczego wiadukty mają być odstępstwem od reguły?
W USA przy budowie autostrad w danym stanie odpowiedzialna była jedna osoba. Dzięki temu udało się zrobić to szybko i skutecznie. Gdy Witkowski miał ambicje ekstraklasy, to postawił stadion w pół roku. Dla porównania odsyłam do budowy stadionu w Sączu, czy remontu stadionu w Mościcach. Urzędnicy tak się obwarowali papierami, że albo nie mogą szybciej, albo mają tysiąc wymówek na to by opóźnić.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Trudno wiadukt na ul. Zielonej porównać do jakiegokolwiek wiaduktu w Tarnowie. Linia kolejowa przebiegająca przez to miejsce jest przynajmniej drugorzędnego, jeśli nawet nie trzeciorzędnego znaczenia, gdzie linia przez Tarnów jest jedną z najważniejszych magistral kolejowych. Druga sprawa, to problem z wiaduktem nie jest "kolejowy" a "drogowy", więc PKP jakoś specjalnie nie zależy na szybkim remoncie i mogą go sobie odkładać w czasie.
Tak więc nie ma się co ekscytować jakie to władze Nowego Sącza są mocne....
Słuchajcie, ja mam cały czas nieodparte wrażenie, że wiadukt na Warsztatowej będzie za wąski, już wydaje się wąski (może to złudzenie ?!), a weźcie pod uwagę, że trzeba tam jeszcze zmieścić chodnik.
Chociaż z drugiej strony jak był otwarty (słynny tarnowski karzeł) już po pracach konstrukcyjnych, to samochody w obie strony się mieściły, i było trochę miejsca z boku wysypanego kruszywem... Tylko chyba pasy ruchu nie były rozdzielone.
TomekMKM pisze:Słuchajcie, ja mam cały czas nieodparte wrażenie, że wiadukt na Warsztatowej będzie za wąski
Ja mam to samo wrażenie z Al. Tarnowskich... oby to pozostało tylko wrażenie... choć różnie może być. Uważam, że to będzie nowe tarnowskie wąskie gardło.
Wąski wiadukt obok dworca jest według oznaczeń ścieżką rowerową, co oznacza, że piesi nie maja prawa tamtędy chodzić. Coś czuję, że będzie więcej takich baboli.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Na skrzyżowaniu Batorego i Krakowskiej widzę, że fuga już związała. To nic, że znaki, zakazy, taśmy, barierki. Komunie są, a samochody trzeba gdzieś postawić, objechać się nie da, to można znaki przesunąć i taśmę zerwać, bo informacji o objeździe nie widzę.
Ja tam w czwartek ok 9 rano widziałem 4 pracowników. Jeden "jeździł" młotem pneumatycznym po filarze, dwóch patrzyło jak mu idzie, a czwarty odpoczywał z boku
Brakuje pracowników na rynku chętnych i takie efekty, brak motywacji, ponoć już po 40-50 za godzine biora w stolicy i zmieniają budowy jak rękawiczki z UA.
Wąsko to było i ciasne na Tuchowskiej.
