Goscinny pisze:Może oni to liczą tak:
1. w "Biedronce" 10 pań odeszło z pracy
2. przyjęli 10 na ich miejsce.
3. POWSTAŁO 10 miejsc pracy
Pewnie tak właśnie zrobili - policzyli ile pracodawców zatrudniło kogoś bez uwzględniania tego, że część pracowników w innych firmach została zwolniona lub odeszła a część przeszła z jednej pracy do drugiej. Zresztą nawet gdyby ta liczba była faktycznie ilością całkowicie nowych miejsc pracy to nie było by tu żadnej zasługi władz tylko konsekwencja spadkowego trendu odnośnie bezrobocia na terenie całego kraju. Nie do końca to obiecywali chwaląc się kolejnymi listami intencyjnymi.