Remont Narutowicza
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
TomekMKM, kładli kładli, o 10:30 jak jechałem to kładli.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
A bibułę mieli dla odsączenia wody? Widziałeś kogoś z nadzoru? Kto zezwolił na układanie masy na mokrej nawierzchni i kałużach?LordRuthwen pisze:kładli kładli, o 10:30 jak jechałem to kładli.
Jest to remont i dziennika budowy nie ma więc i wpisów nikt nie znajdzie. Co z gwarancją? Kto będzie wykonywał poprawki za rok, może dwa? Gdzie jest gospodarz miasta dbający o nasze pieniądze?
Gdzie? Kto? Dlaczego? Kiedy? I tak dalej.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
halford, dzisiaj rano widziałem jak podnosili studzienki na południowym pasie, na północnym dwa rzędy kostki (to chyba jakaś strefa buforowa, czy rynsztok?) między asfaltem a krawężnikiem były położone, z tego co widzę to jednak przed 1.05 nie skończą
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Nawet tak absurdalnego terminu nie dotrzymają :
''Dobiega końca remont ulicy Narutowicza na odcinku od ulicy Wita Stwosza do ulicy Bandrowskiego. Trwają ostatnie prace, przywrócono także dwustronny ruch samochodowy. Jeżeli nie przeszkodzą warunki pogodowe, drogowcy z placu budowy zejdą 5 maja''
http://www.tarnow.pl/Miasto/Aktualnosci ... %29/pol-PL
Zaiste propaganda najwyższych lotów przetarg ogłoszono w jesieni tamtego roku remont zakończy się prawdopodobnie 5 Maja iście ekspresowe tempo
Najlepszy jest tytuł na stronie UM :
''Drogowcy pracują pełną parą''
''Dobiega końca remont ulicy Narutowicza na odcinku od ulicy Wita Stwosza do ulicy Bandrowskiego. Trwają ostatnie prace, przywrócono także dwustronny ruch samochodowy. Jeżeli nie przeszkodzą warunki pogodowe, drogowcy z placu budowy zejdą 5 maja''
http://www.tarnow.pl/Miasto/Aktualnosci ... %29/pol-PL
Zaiste propaganda najwyższych lotów przetarg ogłoszono w jesieni tamtego roku remont zakończy się prawdopodobnie 5 Maja iście ekspresowe tempo
Najlepszy jest tytuł na stronie UM :
''Drogowcy pracują pełną parą''
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
lll, sztuką jest zacząć i skończyć w grudniu - i to tego samego roku
http://www.wykop.pl/link/1022153/w-4-dn ... -kolejowy/
http://www.wykop.pl/link/1022153/w-4-dn ... -kolejowy/
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Przypominam wczesniejszą informację ze strony tarnow.pl:
http://www.tarnow.pl/Miasto/Aktualnosci ... arutowicza
http://www.tarnow.pl/Miasto/Aktualnosci ... arutowicza
5 maja to nie jest koniec kwietnia!!! Kary zapewne nikt nie poniesie.Prace potrwają do końca kwietnia.
Gościnny przetarg był rozpisany na Jesieni i termin był bodajże to koniec Pazdziernika 2013? nie chce mi się kopać w BiP niech będzie koniec 2013 ......nie żaden koniec kwietnia ...początek Maja 2014 .
http://portal.tarnow.bip-gov.info.pl/bip/
To tak tytułem wyjaśnienia co do ''pracy pełną parą'' i genezy tego kuriozalnego paraliżu.
http://portal.tarnow.bip-gov.info.pl/bip/
To tak tytułem wyjaśnienia co do ''pracy pełną parą'' i genezy tego kuriozalnego paraliżu.
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
5.05.2014 dobiega końca, asfalt wylany, ale objazd wciąż jest. Czyli nie udało się do mimo prac "pełną parą" zrobić tego dzisiaj. Mam wrażenie, że nie ma w Tarnowie osób, które są w jakikolwiek sposób wywrzeć nacisk na wykonawcach inwestycji. Narutowicza jest tego dobrym przykładem- najpierw problem z przetargiem, potem przesuwanie robót (a i tak śnieg jak na złość nie spadł w zimie), w końcu trzy lub czterokrotnie zmieniany plan objazdu (wykonawca mógł wyremontować-nawet prowizorycznie przy okazji Towarową do Wodnej, bo tam miał iść objazd, ale "miasto" zgodziło się na wcześniejszy skręt w Drużbackiej), oraz kilkukrotnie zmieniany termin zakończenia prac. Tak czy inaczej cieszę się, że już prawie "po" choć nie wiem ile to"po" jeszcze potrwa...