Burek
Starówka również witam "Sąsiada "
Coś ruszyło ale zobaczymy jaki będzie ten tydzień
Dziś była pierwsza stłuczka z powodu zmiany organizacji ruchu ( czyli jednego kierunku obok PUP ) kierowcy bardzo często wyjeżdzają do Bema pomimo zakazu no i taka sytuacja była tylko kwestią czasu -przypuszczam żę nie ostatnia ...Szczęście że tylko drobna kolizja ale przeraża mnie lekkomyślność wyjeżdzających "pod prąd "-dość że skręcający w Łazienną są "lekko ździwieni" widząc samochód to jadący Bema nie spodziewają się już wcale jak ktoś im z tamtej strony wyjeżdza .
Coś ruszyło ale zobaczymy jaki będzie ten tydzień
Dziś była pierwsza stłuczka z powodu zmiany organizacji ruchu ( czyli jednego kierunku obok PUP ) kierowcy bardzo często wyjeżdzają do Bema pomimo zakazu no i taka sytuacja była tylko kwestią czasu -przypuszczam żę nie ostatnia ...Szczęście że tylko drobna kolizja ale przeraża mnie lekkomyślność wyjeżdzających "pod prąd "-dość że skręcający w Łazienną są "lekko ździwieni" widząc samochód to jadący Bema nie spodziewają się już wcale jak ktoś im z tamtej strony wyjeżdza .
Za RDN
Archeolodzy szukają reliktów kościoła i cmentarza
Utworzono: czwartek, 23, maj 2013 08:16
Trwa przebudowa placu targowego Burek w Tarnowie, pod którym znajdują się cmentarz oraz fundamenty średniowiecznego kościoła. Archeolodzy będą prowadzić prace zarówno pod posadzką kościoła, jak i na terenie cmentarza.
Jak mówi archeolog - Eligiusz Dworaczyński - z pracowni archeologiczno - konserwatorskiej w Tarnowie, szczątki ludzkie, które spoczywają tam od kilkuset lat, nie będą przenoszone. W obrębie kościoła zrobimy wykopy badawcze poniżej posadzki, bo powinna być ona zachowana. W każdym kościele jest takie miejsce, gdzie składowało się rzeczy zużyte pod posadzką kościoła. Niektóre zachowują się w dobrym stanie, więc takie miejsce na pewno uda się nam zlokalizować i będziemy badać, co tam jest. W miejscu cmentarza przykościelnego na pewno możemy napotkać monety, które wkładano zmarłym pod język. Szkielety będą wydobywane przy okazji wykopów, żeby je odpowiednio zabezpieczyć i zadokumentować - mówi.
Handel na Burku rozpoczął się już po I Wojnie Światowej. Placem targowym w pełni stał się po 1945 roku. Przebudowa Burku potrwa do końca roku.
Mówi Eligiusz Dworaczyński:
Pobierz plik
jk
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
W dzisiejszym Temi -burek :
http://www.temi.pl/temi/tarnow/41-tarno ... rcheologow
http://www.temi.pl/temi/tarnow/41-tarno ... rcheologow
I ostatnie wiadomości w sprawie odkryć na pl. Gen. Bema:
http://www.rdn.pl/~radiom/rdn/index.php ... e-kosciola
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/9 ... ,id,t.html
Ale podobno wtajemniczeni wiedzą, że te kości i fundamenty to krecia robota władz miasta, które zamierzają przerwać "trwającą setki lat" tradycję handlu na tym placu. Parę lat był też pewien radny, który wyraził się, że nie ma co się przejmować, bo w Tarnowie, gdzie się nie kopnie to jakiś kościół wychodzi.
Załączam skan (przepraszam za jakość) fragmentu mapy F. Grottgera. Widać kościół, przy nim jakiś budynek, wokół ogrodzenie z dzwonnicą w narożniku. Południowym skrajem placu płynie Młynówka.
http://www.rdn.pl/~radiom/rdn/index.php ... e-kosciola
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/9 ... ,id,t.html
Ale podobno wtajemniczeni wiedzą, że te kości i fundamenty to krecia robota władz miasta, które zamierzają przerwać "trwającą setki lat" tradycję handlu na tym placu. Parę lat był też pewien radny, który wyraził się, że nie ma co się przejmować, bo w Tarnowie, gdzie się nie kopnie to jakiś kościół wychodzi.
Załączam skan (przepraszam za jakość) fragmentu mapy F. Grottgera. Widać kościół, przy nim jakiś budynek, wokół ogrodzenie z dzwonnicą w narożniku. Południowym skrajem placu płynie Młynówka.
Po mojemu miejsce to powinno zostać uwolnione z handlu z racji na jego historyczność. Może narażę się niektórym ale marchewka kupiona na grobach przodków jakoś mi nie smakuje.
Aż się dziwię, że konserwator zabytków nie zablokował tej inwestycji.
Marchewkę można było przerzucić na Pl. Łazienny i pod Wątok a z placu zrobić perełkę historyczną.
To jest moje prywatne zdanie.
Aż się dziwię, że konserwator zabytków nie zablokował tej inwestycji.
Marchewkę można było przerzucić na Pl. Łazienny i pod Wątok a z placu zrobić perełkę historyczną.
To jest moje prywatne zdanie.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
I jeszcze to pod Burkiem odkryto chrzcielnicę! Link do artykułu o kościele i przytułku na Burku A dla czytających bez zrozumienia tekstu:
Burek ma więc ciekawą historię, ale nie jestem przekonany, żeby robić z niego muzeum. Idealnym przykładem jest tu placyk na rogu ul. Targowej i św. Anny. Miejsce pod dawnym kościołem. Też tam był cmentarz i kościół. Zaznaczono miejsce fundamentów. A teraz co? To jest miejsce dla żulerni. Przechodząc obok staram się omijać to miejsce. Nie oferuje niczego oprócz kawałka cienia i wątpliwej jakości towarzystwa. To samo jest na Pl.Drzewnym. Alkohol czy handel na byłym cmentarzu... Nie wiem co lepsze.
"Odkrycia archeologów wprawdzie wstrzymują na kilka dni prace w danym miejscu, ale nie blokują ich całkowicie."
Na Burku był cmentarz, kościółek, przytułek(zwany wtedy szpitalem) wraz z ogródkiem(więc jakaś tradycja warzyw jest ). Południowym krańcem obecnego placu toczył leniwie swe wody potok a właściwie cuchnący ściek Młynówka. Co ciekawe pojawiał się i znikał pod fragmentami miasta. Później zasypany. W końcu Austriacy wzięli się za porządki w mieście. Burek miał być nowym placem centralnym miasta. Tarnów miał się rozrastać w kierunku południowym. Rozebrano więc drewniany przytułek i kościół, plac splantowano. W ok. którejś wojny światowej wybudowano schron przeciwlotniczy na Burku. Są nawet jego zdjęcia w sieci. W latach międzywojennych zaczęto handlować. Najpierw z wozów, później pojawiły się stragany. W czasie Bitwy Warszawskiej 23 sierpnia 1920 r. premier W. Witos z balkonu budynku Spółdzielni Rolniczo-Handlowej „Plon” (obecnie Urząd Pracy) do ok. 20 tys. chłopów z powiatu wygłosił jedno ze swych najlepszych przemówień."Wszystko zostało szczegółowo przebadane, udokumentowane i ponownie zasypane ziemią. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby za kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat wrócić do tych znalezisk na nowo – mówi Magdalena Szumańska-Wach, archeolog."
Burek ma więc ciekawą historię, ale nie jestem przekonany, żeby robić z niego muzeum. Idealnym przykładem jest tu placyk na rogu ul. Targowej i św. Anny. Miejsce pod dawnym kościołem. Też tam był cmentarz i kościół. Zaznaczono miejsce fundamentów. A teraz co? To jest miejsce dla żulerni. Przechodząc obok staram się omijać to miejsce. Nie oferuje niczego oprócz kawałka cienia i wątpliwej jakości towarzystwa. To samo jest na Pl.Drzewnym. Alkohol czy handel na byłym cmentarzu... Nie wiem co lepsze.
- Załączniki
-
- Schron na Burku. W sieci pojawia siê to zdjêcie jako podwójne do stereoskopu. Chyba pierwsze foto 3D Tarnowa.
- schron na Burku.jpg (39.63 KiB) Przejrzano 10487 razy
Ostatnio zmieniony 05-08-2013, 23:34 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 10 razy.
Zygmunt napisał:
Zacznę od końca. Problem żuli dotyczy w Tarnowie każdego placu i skweru, terenów zielonych, gdzie tylko są ławki. Czy to oznacza, że trzeba z miasta usunąć większość ławek? Czy są inne sposoby, aby go rozwiązać.
Co do historii. Budynek kościoła stał do lat 20. XIX w. Gdzieś od lat 80. XVIII w. używano go jako teatr, magazyn wojskowy i spichlerz. Drewniany razem ze szpitalem (przytułkiem) był mniej więcej do przełomu XVI w. i XVIII w. Potem były to budynki murowane. Burek nie miał być nowym placem centralnym miasta. Rynek był niezagrożony pod tym względem. Większe zamiary Austriacy mieli już wobec pl. Drzewnego, ale przerwał im Napoleon Bonaparte. Młynówka była obrzydliwa, bo służyła pod koniec swojego istnienia jako ściek przy braku kanalizacji. Wcześniej napędzała młyny i była znacznie czystsza. Nikt nie chce jej odtwarzać. Można jeszcze dodać, że na placu czasami stawały w czasach galicyjskich namioty cyrkowe.
Myślę, że poza zaznaczeniem w bruku przebiegu fundamentów kościoła i szpitala byłoby dobrze, aby gdzieś w widocznym miejscu stanęła tablica informacyjna na jego temat, a może nawet model z metalu jak obok wieży krakowskiego ratusza.
Na Burku był cmentarz, kościółek, przytułek(zwany wtedy szpitalem) wraz z ogródkiem(więc jakaś tradycja warzyw jest ). Południowym krańcem obecnego placu toczył leniwie swe wody potok a właściwie cuchnący ściek Młynówka. Co ciekawe pojawiał się i znikał pod fragmentami miasta. Później zasypany. W końcu Austriacy wzięli się za porządki w mieście. Burek miał być nowym placem centralnym miasta. Tarnów miał się rozrastać w kierunku południowym. Rozebrano więc drewniany przytułek i kościół, plac splantowano. W ok. którejś wojny światowej wybudowano schron przeciwlotniczy na Burku. Są nawet jego zdjęcia w sieci. W latach międzywojennych zaczęto handlować. Najpierw z wozów, później pojawiły się stragany. Burek ma więc ciekawą historię, ale nie jestem przekonany, żeby robić z niego muzeum. Idealnym przykładem jest tu placyk na rogu ul. Targowej i św. Anny. Miejsce pod dawnym kościołem. Też tam był cmentarz i kościół. Zaznaczono miejsce fundamentów. A teraz co? To jest miejsce dla żulerni. Przechodząc obok staram się omijać to miejsce. Nie oferuje niczego oprócz kawałka cienia i wątpliwej jakości towarzystwa. Alkohol czy handel na byłym cmentarzu... Nie wiem co lepsze.
Zacznę od końca. Problem żuli dotyczy w Tarnowie każdego placu i skweru, terenów zielonych, gdzie tylko są ławki. Czy to oznacza, że trzeba z miasta usunąć większość ławek? Czy są inne sposoby, aby go rozwiązać.
Co do historii. Budynek kościoła stał do lat 20. XIX w. Gdzieś od lat 80. XVIII w. używano go jako teatr, magazyn wojskowy i spichlerz. Drewniany razem ze szpitalem (przytułkiem) był mniej więcej do przełomu XVI w. i XVIII w. Potem były to budynki murowane. Burek nie miał być nowym placem centralnym miasta. Rynek był niezagrożony pod tym względem. Większe zamiary Austriacy mieli już wobec pl. Drzewnego, ale przerwał im Napoleon Bonaparte. Młynówka była obrzydliwa, bo służyła pod koniec swojego istnienia jako ściek przy braku kanalizacji. Wcześniej napędzała młyny i była znacznie czystsza. Nikt nie chce jej odtwarzać. Można jeszcze dodać, że na placu czasami stawały w czasach galicyjskich namioty cyrkowe.
Myślę, że poza zaznaczeniem w bruku przebiegu fundamentów kościoła i szpitala byłoby dobrze, aby gdzieś w widocznym miejscu stanęła tablica informacyjna na jego temat, a może nawet model z metalu jak obok wieży krakowskiego ratusza.
Macumba może i masz rację ale z tego co czytałem to pierwotnie Austriacy wzięli się za porządkowanie Burku, a dopiero później wpadli na pomysł z pl. Drzewnym. Niestety Sanguszkowie nie byli zainteresowani sprzedażą ziemi w tym rejonie. Tradycyjnie były też problemy z kasą. Z planów wyszły nici i Tarnów zaczął naturalnie rozbudowywać się wokół głównych arterii na Strusinie i Grabówce. Co do handlu to sprostowanie do mojego wcześniejszego postu. Handel na Burku zaczął się dużo wcześniej, bo już w XIXw.
Nie mogę edytować powyższego postu, ale widzę, że jest duże zainteresowanie zdjęciem schronu na tarnowskim Burku. Wg http://fotopolska.eu/ zdjęcie datowane jest na 1939r. Ciekawostka. W tle między budynkami Burku i Urzędem Pracy w kierunku ul. Łaziennej widać zarys budynku. To najpewniej "łaźnia parowa i wanny. Dampf u. Wannenband" pani Jurskiej. Gdzie: "zaglądnie przechodniów do okien domów, koło których przechodzą nie jest pochwały godnem nałogiem ... gdyż przechodząc tą uliczką nie podobna nawet wobec uchylonych i nieraz nie zasłoniętych okien ustrzec się oglądania osób w wannach się kąpiących, lub w stroju adamowym po gabinecie spacerujących". Ewentualnie jest to głośny w mieście tzw bajzel czyli dom publiczny przy ul. Łaziennej. Miasto w 1938r wykupiło a następnie wyburzyło niektóre domy przy Łaziennej i wybudowało Halę Miejską.
Cytaty: "Tarnów Zamieście i Burek" - opracowanie zbiorowe.
Zdjęcia Tarnowa w tym i w/w schronu: link do fotopolska
Cytaty: "Tarnów Zamieście i Burek" - opracowanie zbiorowe.
Zdjęcia Tarnowa w tym i w/w schronu: link do fotopolska
Nie jest to jakieś nadzwyczajne rozwiązanie na placach targowych w cywilizowanym świecie.figa pisze:Mnie najbardziej rozwaliły biało-niebieskie "daszki". W życiu nie widziałam czegoś tak kiczowatego, strasznego, nie pasującego do całej reszty. Nie wiem kto to zaprojektował, zatwierdził, ale chyba miał chwilowe zaćmienie umysłu.
Już kiedyś zamieszczałem zdjęcia z targowiska w Yorku w płn. Anglii więc tym razem wrzucę link do GSV: https://maps.google.pl/maps?q=york+angl ... 05,,0,6.19
Bez wielkich nakładów ten plac targowy jest schludny, a przy okazji jest też wielką atrakcją dla turystów, ale musi być oprócz tego "coś" jeszcze.
Ja tylko żałuję, że jednak nie została wybrana ta koncepcja:
Bo w obecnej ten poliwęglanowy daszek zupełnie nie pasuje i jest IMHO przeskalowany, a ponadto jest mniej miejsca w okolicach Panny Marii/Bema niż w tamtej koncepcji.