Wykonując dzisiaj swoją pracę miałem niesamowite spotkanie.
Otóż trafiłem do domu Pana Stanisława Żydaczka. Pewnie niewiele osób wie kto to taki.
Ze swojego okresu młodzieńczego pamiętałem takie nazwisko a dzisiaj okazało się, że moja pamięć dotyczy tej samej osoby.
Ale do rzeczy. Pan Stanisław to były znakomity bokser wagi koguciej z lat 60-tych. Karierę zaczynał w Gorzowie, potem w Metalu. Wojsko to Legia i potem powrót do Metalu. Swoją karierę sportową zakończył na początku lat 70-tych. Zdobywca wielu tytułów i medali. Udziału w olimpiadzie w Tokio w 1964 roku pozbawiła Go kontuzja, złamana prawa dłoń.
Dzisiaj żyje sobie spokojnie w jednym z tarnowskich bloków z żoną. Zapomniany, schorowany pozostawiony na pastwę losu jak wielu innych sportowców.
Miałem okazję porozmawiać, oglądnąć puchary i medale. Ciągle jestem pod wrażeniem tego spotkania.
Sztandarowa postać naszego sportowego miasta, medalista Polski, reprezentant naszego kraju na międzynarodowych arenach.
Nie doczekał się niestety wzmianki w Encyklopedii miasta co dla mnie jest totalną wpadką jej redaktorów.
Cudze chwalicie, swego nie znacie.
Ludziska, ale jakie osoby redagowały notki sportowe ? Kieroński ? Kto to jest ? W ilu procentach ten gośc jest profesjonalistą ? I jak bardzo jest obiektywny w swoim działaniu ?
Niestety, ale jak sie dowiedziałem o kilku hasła to poprostu wrzucano tam to co miało byc, by promować znajomków i tyle. Pomijano osoby niewygodne. Dla mnie to żałosne, bo nasze miasto ma byc z czego dumne i czym się chwalić. Problem w tym, że nik nie chce albo nie umie tego wykorzystać. Szkoda...
Niestety, ale jak sie dowiedziałem o kilku hasła to poprostu wrzucano tam to co miało byc, by promować znajomków i tyle. Pomijano osoby niewygodne. Dla mnie to żałosne, bo nasze miasto ma byc z czego dumne i czym się chwalić. Problem w tym, że nik nie chce albo nie umie tego wykorzystać. Szkoda...
Nie myślałem, że tak szybko przeczytam nekrolog.
Nie żyje Stanisław Żydaczek – legenda tarnowskiego boksu
16 grudnia 2014 (KIER) Dziennik Polski 24
Ta hiobowa wieść dotarła do nas z Białegostoku. W wieku 74 lat, po długiej i ciężkiej chorobie, zmarł legendarny tarnowski pięściarz Stanisław Żydaczek. Urodzony 18 kwietnia 1940 roku w Janowie Lwowskim, sportową karierę rozpoczął w drużynie Stali Gorzów Wielkopolski, potemn boksował w Stali Stalowa Wola, a następnie na długie lata trafił do tarnowskiego Metalu. Tylko w okresie służby wojskowej reprezentował barwy Legii Warszawa. Niewielki wzrostem, mający ogromne serce do walki zawodnik, dwukrotnie stawał na podium mistrzostw Polski seniorów (w 1961 i 1964 roku). Z zespołem warszawskiej Legii także dwukrotnie sięgnął po tytuł drużynowych mistrzów kraju, wygrywał ligowe pojedynki, zdobył tytuł mistrza Wojska Polskiego. Jego ogromny talent dostrzegł i docenił słynny trener „Papa” Feliks Stamm. Powołał Go do reprezentacji Polski. Największym sukcesem Żydaczka było zwycięstwo nad mistrzem olimpijskim z Rzymu, Węgrem Gulą Toerekiem. W finałowym meczu o Puchar Europy Polska – ZSRR posłał na deski kolejnego olimpijskiego championa, Olega Grigoriewa. Był członkiem kadry olimpijskiej, uczestniczył w tournee po Japonii. Za swoją postawę uhonorowany został tytułem „Zasłużony Mistrz Sportu”. Łącznie stoczył 217 walk. 167 z nich wygrał, a 17 zremisował.
Czytaj więcej: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/ ... ,id,t.html
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku