Miłośnicy przyrody z Tarnowa i okolic łaczcie się
Mi³ośnicy przyrody z Tarnowa i okolic ³aczcie się
Od pewnego czasu zajmuje się podglądaniem, dokumentowaniem i opisywaniem przyrody w naszym mieście i jego bezpośrednich obrzeżach.
Pogadajmy o naszych obserwacjach, jak dla mnie szczególnie zajmujące są ptaki i ... śluzowce.
Pogadajmy o naszych obserwacjach, jak dla mnie szczególnie zajmujące są ptaki i ... śluzowce.
Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja jestem takim "świrem" Moim celem obserwacji numer jeden są duże ssaki- dziki, jelenie, sarny, daniele. To lubię najbardziej! Ale ptaków też nie zaniedbuję. Z ciekawostek mam namierzone urale, widziane w dzień i w nocy, słyszane w nocy. Moje ulubione tereny to Lasy Radłowskie, przynajmniej raz w tygodniu staram się je odwiedzać.
Zimą piękne tereny na "dziczenie" mamy między laskiem Lipie a Wolą Rz.
Mamy tam ptaki drapieżne (myszołowy, puszczyki). Ze ssaków standard to sarny i lisy, są też dziki (przychodzą nocą na rzepak).
Kilka zdjęć marnej jakości, dokumentacja moich spotkań. Pierwsze trzy zdjęcia już z tego roku, pozostałe z zeszłej zimy: http://pokazywarka.pl/2ooszi-2/
Zimą piękne tereny na "dziczenie" mamy między laskiem Lipie a Wolą Rz.
Mamy tam ptaki drapieżne (myszołowy, puszczyki). Ze ssaków standard to sarny i lisy, są też dziki (przychodzą nocą na rzepak).
Kilka zdjęć marnej jakości, dokumentacja moich spotkań. Pierwsze trzy zdjęcia już z tego roku, pozostałe z zeszłej zimy: http://pokazywarka.pl/2ooszi-2/
Ostatnio zmieniony 11-02-2010, 23:36 przez Boruta, łącznie zmieniany 4 razy.
Ja też mam okazje oglądać sarny z okna mojego domu jak sobie wygrzebują jedzonko spod śniegu. Są to przeważnie grupki 3-4 sztuki. W sobotę jednak zauważyłem jak w odległości może 50 m od mojego domu, 3 sarny, 3 "sorki" /tak się potocznie mówi na samce z różkami/ i 3 młode sarenki, galopowały sobie gęsiego nad rzekę Białę. Obecnie to już na nie nawet moje dwa pieski nie reagują szczekaniem. Może jakbym otworzył bramę, to ten większy by pogonił za nimi, ale nawet tego nie jestem pewny.
Zaznaczam że mieszkam 100 m od ul. Czerwonej, a nie gdzieś na głębokich peryferiach.
I coś dla Makroman. Od jesieni ubiegłego roku obserwuję często pięknego dużego jastrzębia jak przesiaduje w tym rejonie i pewnie jest to teren jego łowów. Tak 3-4 razy w tygodniu widuje go jak siedzi na drzewie lub kołuje chcąc pewnie coś upolować.
Tak że jak widać, można mieszkać w mieście i obcować z przyrodą na co dzień.
Zaznaczam że mieszkam 100 m od ul. Czerwonej, a nie gdzieś na głębokich peryferiach.
I coś dla Makroman. Od jesieni ubiegłego roku obserwuję często pięknego dużego jastrzębia jak przesiaduje w tym rejonie i pewnie jest to teren jego łowów. Tak 3-4 razy w tygodniu widuje go jak siedzi na drzewie lub kołuje chcąc pewnie coś upolować.
Tak że jak widać, można mieszkać w mieście i obcować z przyrodą na co dzień.
Bądź tak mało konkretny, jak to tylko możliwe, dzięki temu nikogo nie urazisz.
-
- Proedroj
- Posty: 446
- Rejestracja: 23-11-2009, 14:25
- Lokalizacja: Brandstaettera
Oj nie koniecznie, te tereny pełne są ludzi bardziej chętnych do pracy przy wnykach, sporo tu tzw. dziadków śmietnikowych, jednego nawet dobrze znam, wiem, że całą zimę potrafi spędzić w tych rejonach pod gołym niebem....Nie wiem, czy wykryją sprawców, ale daleko szukać nie trzeba, stawiam na mieszkańców baraków na Krzyskiej
Żeby nie było całkiem nie na temat dodam, że w 2009 mieliśmy z żoną okazję obserwować Sowy Uszate, para złożyła jaja na akacji w porzuconym gnieździe tuż za naszym blokiem (Brandstaettera - blisko do sadów). Obserwowanie młodych to świetna zabawa, często na balkonie spędzaliśmy czas do późnej nocy, czasem młode dawały w kość ale widok przelatujących dorosłych osobników to było to.
Sprawę zgłaszałem do parków ale widocznie nikogo nie interesują sowy.
Rok albo dwa lata temu w kamienicy obok (na strychu), przy ul. Wałowej, osiedliły się 2 pustułki (przynajmniej tak mi się zdaje - Internet mi tak podpowiedział). Polowały na gołębie - tj. atakowały je, może dla zabawy. Posiedziały tak ze 2-3 miesiące, odchowały nieco młode (chyba z 6 sztuk) i odleciały ; )
Z początku myślałem, że to jastrzębie ; P
Fajne ptaki, tylko od rana do wieczora "skrzypiały", przez co się wyspać nie dało ; P
Z początku myślałem, że to jastrzębie ; P
Fajne ptaki, tylko od rana do wieczora "skrzypiały", przez co się wyspać nie dało ; P
Musze przyznać że to tereny zaniedbywane przeze mnie, bardziej działam w okolicach Mościc, Rzeki Białe, Dunajca, oraz na Marcince i przyległościach. Ale tam też się muszę wybrać.Boruta pisze: Zimą piękne tereny na "dziczenie" mamy między laskiem Lipie a Wolą Rz.
Mamy tam ptaki drapieżne (myszołowy, puszczyki). Ze ssaków standard to sarny i lisy, są też dziki (przychodzą nocą na rzepak).
Kilka zdjęć marnej jakości, dokumentacja moich spotkań. Pierwsze trzy zdjęcia już z tego roku, pozostałe z zeszłej zimy: http://pokazywarka.pl/2ooszi-2/
Zdjęcia wyszły Ci świetne !!!
Mi raz wlazła locha pod koła samochodu, ale byłem zbyt przerażony, by sięgnąć po aparat ;-)
Sarny są fotogeniczne i ...ciekawskie - łażą nawet po terenie Zakładów Azotowych.
Z ptaków to oczywiście pustułki - najpowszechniej występujące w Tarnowie - na Azotach w elektrociepłowni są cztery pary stale gniazdujące i zazwyczaj wyprowadzają z jednego lęgu po dwoje młodych. Poza tym jest para na kościele OO Misjonarzy, na budynku przy ulicy Mościckiego (w zeszłym roku pierwszy raz gniazdowanie) - była na wierzy katedralnej ale pewnie przepędzono ją w czasie remontu - gniazduje gdzieś w pobliżu - obserwowałem na budynku kolegium nauczycielskiego.
Myszołowy operują głównie nad terenami otwartymi, ruderalnymi porzuconymi po uprawach rolnych, tudzież zaniedbanymi terenami po przemysłowymi w okolicach Zakładów Mechanicznych, Cegielni przy obwodnicy, oraz terenów należących do gospodarstwa rolnego przy szkole ogrodniczo ekonomicznej w Gumniskach.
Z ciekawostek to zimorodek nad...Wątokiem!
Dzikie zwierzęta wykorzystują zarośla łęgowe w międzywalach jako drogi którymi mogą wnikać do miasta - rzeczywiście jest ich tu sporo.suraiw pisze:Jw odległości może 50 m od mojego domu, 3 sarny, 3 "sorki" /tak się potocznie mówi na samce z różkami/ i 3 młode sarenki, galopowały sobie gęsiego nad rzekę Białę. .
I coś dla Makroman. Od jesieni ubiegłego roku obserwuję często pięknego dużego jastrzębia jak przesiaduje w tym rejonie i pewnie jest to teren jego łowów.
Ale ten :" jastrząb" to raczej myszołów (jak by nie patrzeć jastrzębiowaty) lub pustułka. Jastrzębia (gołębiarza) raczej nie widziałeś, bo chyba w okolicy nie występuje - to bardzo rzadki ptak.
Makroman, dzików nie ma się co bać , spotykam je często, nigdy nie miałem z nimi problemów.
Jeżeli chodzi o jastrzębia, to masz rację, zbyt rzadki ptak, by go w mieście spotkać.
Gołębiarza widziałem kilka razy w życiu, w lasach na pogórzu.
Piszemy o faunie, ale nie można zaniedbywać flory. Wprawdzie jeszcze leży śnieg, ale już za 3-4 tygodnie na łąkach w Lasach Radłowskich zakwitną szafrany spiskie. Może nie rosną tak obficie jak na tatrzańskich halach, ale i tak cieszą oko. W zeszłym roku udało mi się trafić akurat na okres ich kwitnienia.
Jeżeli chodzi o jastrzębia, to masz rację, zbyt rzadki ptak, by go w mieście spotkać.
Gołębiarza widziałem kilka razy w życiu, w lasach na pogórzu.
Piszemy o faunie, ale nie można zaniedbywać flory. Wprawdzie jeszcze leży śnieg, ale już za 3-4 tygodnie na łąkach w Lasach Radłowskich zakwitną szafrany spiskie. Może nie rosną tak obficie jak na tatrzańskich halach, ale i tak cieszą oko. W zeszłym roku udało mi się trafić akurat na okres ich kwitnienia.