Wątek o wyludnianiu się miasta uznałam za zbyt pretensjonalny do zamieszczania statystyk, więc założę nowy neutralny temat. Ewentualnie proszę o scalenie wątków i zmianę nazwy. Niejednokrotnie mówiłam, że Tarnów w granicach administracyjnych traci mieszkańców, a gminy podmiejskie zyskują. Niemiecki serwis opublikował interaktywną mapę regionów w Europie, która pokazuje zmianę liczby ludności na przestrzeni 2001-2011 roku.
http://interaktiv.morgenpost.de/europak ... /19.358/en" onclick="window.open(this.href);return false;
Z mapy wynika, że region w okolicach miasta w liczbach bezwzględnych prezentuje się bardzo dobrze (kolor świadczy o procentowej zmianie, a jak wiadomo niektóre gminy (zwłaszcza na północy) są mniej ludne). Niestety cały kraj boryka się z problemem suburbanizacji w mniejszym lub większym stopniu. Z miast podobnej wielkości dosyć zdrową strukturę ma Koszalin, co może wynikać również z poszerzenia granic (mapa uwzględnia tylko wzrost ludności, który wynika również ze zmian administracyjnych). Niestety ale większość miast w okolicach 100 000 mieszkańców nie nadrabia strat nawet w okolicach. Wałbrzych, Jelenia Góra, Opole, GOP wypadają bardzo kiepsko. Kalisz (chociaż zwiększył powierzchnię), Włocławek, Elbląg też zaskakują na minus. Dosyć ładnie jak na warunki demograficzne zachodu radzi sobie region Gorzowa Wlkp., Zielonej Góry i Legnicy. Szczerze mówiąc zaskakuje chwalony Rzeszów. Od 2011 w prawdzie zwiększył jeszcze swoją powierzchnię i wchłonął wszystkie suburbia, ale aktualnie zewnętrzny krąg jest na minusie. Smutno patrzeć jak polskie ośrodki się wyludniają na rzecz suburbiów, które jednak po woli będą hamować, przez co struktura demograficzna upodobni się do naszych sąsiadów. Jeszcze smutniej patrzy się na ten proces przez wszechobecne narzekanie i wmawianie, że dane miasto jest "dziurą" i w ogóle gehenną mieszkańców według ich subiektywnej opinii, niezależnie od zamieszkałej miejscowości jak Polska długa i szeroka. Tarnów ma jeszcze potencjał odwrócenia suburbanizacji przez co w miarę złagodzi, albo nawet wyzeruje okres spadków. Można też pokusić się o promocję wśród emigrujących Ukraińców, których zaczyna być na prawdę sporo. Jednak organy decyzyjne muszą przejrzeć na oczy i wykorzystać możliwość jaka jeszcze jest.