Tarnów: urzędnicy oskarżeni o wyłudzenie pieniędzy dla miast
-
Autor tematu
Tarnów: urzędnicy oskarżeni o wy³udzenie pieniędzy dla miast
Gazeta Krakowska, Andrzej Skórka
2010-12-30 08:34:42, aktualizacja: 2010-12-30 08:34:42
Według urzędników rondo u zbiegu ulic Starodąbrowskiej i Mickiewicza powstało w zgodzie z prawem. Zdaniem brzeskiej prokuratury - nie do końca. Śledczy oskarżyli cztery osoby o poświadczenie fikcji w części dokumentów dotyczących budowy. Za zdobycie w ten sposób dotacji do budżetu miasta grozi im nawet 5 lat więzienia.
Akt oskarżenia przesłany został wczoraj do tarnowskiego sądu. Na ławie oskarżonych zasiądzie dwoje wysoko postawionych pracowników Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich nadzorujących inwestycję, a także kierownik budowy oraz inspektor nadzoru.
- Postawione im zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień i poświadczania nieprawdy w dokumentach - mówi Bożena Owsiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Kolejne dotyczą bezprawnego wykorzystania części dotacji z budżetu państwa przyznanej miastu właśnie na budowę ronda. To wątki ściśle ze sobą powiązane. Oskarżeni do winy się nie przyznają.
- To nie są przestępcy. Czy oni ukradli choćby złotówkę? - komentuje anonimowo jeden z miejskich urzędników zorientowany w śledztwie. Prokuratura potwierdza - oskarżeni osobiście nic nie zyskali poświadczając fikcję. Ale według niej prawo zostało złamane. Na korzyść miasta, bo gra - według śledczych - szła o zdobycie 2,2 mln zł z budżetu państwa. Większą część tej sumy zresztą Tarnów wykorzystał. Po kontrolach NIK oraz Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego do budżetu państwa oddać trzeba było 346 tys. zł. Tyle kosztowały roboty drogowe nie związane z rondem, a opłacone z rządowej puli.
Na czym polegały nieprawidłowości? Dotacja przyznana miastu w grudniu 2008 roku miała być w całości wykorzystana na budowie ronda. I to pod warunkiem, że finał inwestycji nastąpi jeszcze w tym samym roku kalendarzowym.
Pierwotnie rondo było elementem dużego projektu polegającego na połączeniu węzła autostradowego w Krzyżu z drogą wojewódzką nr 977. By spełnić wymogi przyznających dotację, rondo z tego projektu wydzielono jako osobne zadanie. Rok tymczasem dobiegał końca, a pracom do finiszu było jeszcze daleko. - Między listopadem i połową stycznia sporządzony został m.in. protokół odbioru budowy ronda, w którym odnotowano wykonanie robót w stu procentach - mówi prok. Owsiak. - W rzeczywistości inwestycję zakończono dopiero w kwietniu 2009 roku.
Według prokuratury tylko dzięki spreparowanym dokumentom miastu udało się zdobyć dotację.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy zostalo wydane w tej materii oficjalne stanowisko UMT?
2010-12-30 08:34:42, aktualizacja: 2010-12-30 08:34:42
Według urzędników rondo u zbiegu ulic Starodąbrowskiej i Mickiewicza powstało w zgodzie z prawem. Zdaniem brzeskiej prokuratury - nie do końca. Śledczy oskarżyli cztery osoby o poświadczenie fikcji w części dokumentów dotyczących budowy. Za zdobycie w ten sposób dotacji do budżetu miasta grozi im nawet 5 lat więzienia.
Akt oskarżenia przesłany został wczoraj do tarnowskiego sądu. Na ławie oskarżonych zasiądzie dwoje wysoko postawionych pracowników Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich nadzorujących inwestycję, a także kierownik budowy oraz inspektor nadzoru.
- Postawione im zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień i poświadczania nieprawdy w dokumentach - mówi Bożena Owsiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Kolejne dotyczą bezprawnego wykorzystania części dotacji z budżetu państwa przyznanej miastu właśnie na budowę ronda. To wątki ściśle ze sobą powiązane. Oskarżeni do winy się nie przyznają.
- To nie są przestępcy. Czy oni ukradli choćby złotówkę? - komentuje anonimowo jeden z miejskich urzędników zorientowany w śledztwie. Prokuratura potwierdza - oskarżeni osobiście nic nie zyskali poświadczając fikcję. Ale według niej prawo zostało złamane. Na korzyść miasta, bo gra - według śledczych - szła o zdobycie 2,2 mln zł z budżetu państwa. Większą część tej sumy zresztą Tarnów wykorzystał. Po kontrolach NIK oraz Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego do budżetu państwa oddać trzeba było 346 tys. zł. Tyle kosztowały roboty drogowe nie związane z rondem, a opłacone z rządowej puli.
Na czym polegały nieprawidłowości? Dotacja przyznana miastu w grudniu 2008 roku miała być w całości wykorzystana na budowie ronda. I to pod warunkiem, że finał inwestycji nastąpi jeszcze w tym samym roku kalendarzowym.
Pierwotnie rondo było elementem dużego projektu polegającego na połączeniu węzła autostradowego w Krzyżu z drogą wojewódzką nr 977. By spełnić wymogi przyznających dotację, rondo z tego projektu wydzielono jako osobne zadanie. Rok tymczasem dobiegał końca, a pracom do finiszu było jeszcze daleko. - Między listopadem i połową stycznia sporządzony został m.in. protokół odbioru budowy ronda, w którym odnotowano wykonanie robót w stu procentach - mówi prok. Owsiak. - W rzeczywistości inwestycję zakończono dopiero w kwietniu 2009 roku.
Według prokuratury tylko dzięki spreparowanym dokumentom miastu udało się zdobyć dotację.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy zostalo wydane w tej materii oficjalne stanowisko UMT?
Jeżeli o mnie chodzi, to przyznałbym im medal za cywilną odwagę. Znając życie, to naskarżył na nich jakiś niedowartościowany pisowiec. Mam swój typ nawet Ale oczywiście nie zdradzę go publicznie, bo to byłoby 'pomówienie'
Przekaz dla urzędników płynący z tej sprawy jest jasny i prosty - choćby skały srały, budżet się walił, a miasto na skutek podpisu traciło miliony, nie możecie kiwnąć palcem, żeby to zmienić. Inaczej prokuratura, sąd i więzienie.
Beznadzieja.
Przekaz dla urzędników płynący z tej sprawy jest jasny i prosty - choćby skały srały, budżet się walił, a miasto na skutek podpisu traciło miliony, nie możecie kiwnąć palcem, żeby to zmienić. Inaczej prokuratura, sąd i więzienie.
Beznadzieja.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Skoro te pieniądze były przeznaczone na potrzebną inwestycję, a nie przehulane na imprezie, to BARDZO DOBRZE zrobiono.
Niech Rysiek nawet na banki napada, byleby w miasto inwestował : )
Nikomu się krzywda nie stała, a pieniądze zamiast zmarnować na jakiś pomnik może, to zostały użyte na infrastrukturę. Brawo UMT.
Niech Rysiek nawet na banki napada, byleby w miasto inwestował : )
Nikomu się krzywda nie stała, a pieniądze zamiast zmarnować na jakiś pomnik może, to zostały użyte na infrastrukturę. Brawo UMT.
-
- Rhetor
- Posty: 3592
- Rejestracja: 28-01-2010, 19:31
Zapłacą za własną niekompetencję. I tyle. Nie potrafili wyegzekwować wykonania inwetycji na czas więc poszli na łatwiznę. Typowo urzędnicze. Mają tak daleko posunięte zaufanie do mocy sprawczej własnego podpisu, iż robią co sie im żywnie podoba. Kreują rzeczywistośc-nie ma drogi? Podpisik i jest droga. A winę ponoszą tacy lizobiorcy jak słodko pierdzący Rysiu-król kurkowy AD 2010.Dla taniego przyklasku nie skrzywdzi nikogo kto tylko nie zrobi nic więcej niż sie od niego wymaga.
"Ludzie którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami". George Orwell
A skąd pewność, że opóźnienie spowodowane było warunkami atmosferycznymi? Nic o tym nie wiadomo, poza tym uważam, że wszystko można załatwić legalnie. Jeśli warunki były w tym okresie rzeczywiście kiepskie (choć nie przypominam sobie tak siarczystych mrozów w 2008 r.) to mogli wnieść o przedłużenie terminu, w końcu to siła wyższa, na którą nie ma się wpływu.Goscinny pisze:Louve, no to następnym razem będa lali asfalt przy -25 na leżący śnieg, siali trawę w zimie, żeby tylko dotrzymać terminu. A po kilku miesiącach remont generalny.
Skoro jedna inwestycja była w ten sposób załatwiana, to można przyjrzeć się dobrze również innym, bo być może to nie pierwszy raz kiedy w ten sposób UMT postępuje.
-
Autor tematu
Opozycja ma prawo doszukiwać się uchybień i ogłaszać je wszem w imię okazywania jak władza jest bee, nie bacząc na dobro miasta i jego społeczeństwa. Najważniejsze że za popełnione przestępstwo, należy wyegzekwować surową karę.
Rządzący muszą się bronić i przedstawiać swój punkt widzenia, który zastosowali w imię dobra wszystkich Tarnowian.
Ot i cała polityka, która niezmiennie towarzyszy nam od lat, byle by się coś działo, a mieszkańcy to tylko "podmiot", którym można manipulować dla osiągania swoich celów politycznych.
Rządzący muszą się bronić i przedstawiać swój punkt widzenia, który zastosowali w imię dobra wszystkich Tarnowian.
Ot i cała polityka, która niezmiennie towarzyszy nam od lat, byle by się coś działo, a mieszkańcy to tylko "podmiot", którym można manipulować dla osiągania swoich celów politycznych.
Bądź tak mało konkretny, jak to tylko możliwe, dzięki temu nikogo nie urazisz.
Dokładnie. W tym momencie nikt do Weredyka nie może miec pretensji, że BYĆ MOŻE ma dziką satysfakcje z tego, że urzędnicy podlegli prezydentowi z opozycji grzęzną we wlasnym bagnie z domieszką fakaliów. Sami sobie zgotowali ten los i jest to wynik ich nieudolnego urzędowania. Nie aury ani kolegów z naprzeciwka. Tak samo Wy (my) pastwi(cie/my) się nad rozpadem PiSu, psychotycznymi wypowiedziami Kaczyńskiego & "lizotyłków" oraz "aferą samorządową" w Tarnowie.
I wg Ciebie piraci drogowi, lekarze partacze i głośni sąsiedzi pomagają miastu się rozwijać i sprawiają, że w mieście żyje się lepiej?
Bo urzędnicy, którzy te pieniądze pomogli wydać na inwestycję przyczynili się do poprawy jakości miasta.
Życzyłbym sobie spotykać samych takich 'przestępców' w moim życiu.
P.S. jasne, że oni powinni to zrobić tak czy siak - zgodnie z przepisami. Ale skoro nie udawało się sprostać przepisom, to dobrze, że w ogóle się udało inwestycję dokończyć.
Bo urzędnicy, którzy te pieniądze pomogli wydać na inwestycję przyczynili się do poprawy jakości miasta.
Życzyłbym sobie spotykać samych takich 'przestępców' w moim życiu.
P.S. jasne, że oni powinni to zrobić tak czy siak - zgodnie z przepisami. Ale skoro nie udawało się sprostać przepisom, to dobrze, że w ogóle się udało inwestycję dokończyć.