Tarnów - Rzeszów porównania

[Fabia]

Tylko, że wymienione przez tą gazetę miasta przyszły po obywateli, a nie obywatele po nie. Rzeszów i Opole powiększyły dość mocno granice. Przytaczano to ostatnio w dyskusjach odnośnie chęci odłączenia się jednej z dzielnic od Kielc.

Nie napiszę o wysokościowcach, bo nie robią na mnie wrażenia, ale dla mnie również rynek w Tarnowie jest znacznie ciekawszy niż ten w Rzeszowie. Ogólnie Rzeszów ma małomiasteczkowe centrum. I nie jest to jakaś obraza dla tego miasta. Po prostu tak ono wygląda. Jedni mogą to lubić, inni nie. Jedni lubią zabudowę Nowego Jorku, inni Paryża.

Swoją drogą dziwna ta gazeta, którą linkujesz. Wydaje się być jakimś medium lokalnym, który na siłę próbuje zanegować pozytywną statystykę ogólnopolską. Po co?

[own007]

Tylko, że wymienione przez tą gazetę miasta przyszły po obywateli, a nie obywatele po nie. Rzeszów i Opole powiększyły dość mocno granice.

Już było to omawiane wcześniej, Rzeszów nie rośnie tylko dzięki przyłączeniom - to mit.

Dla przykładu pomiędzy 2011 - 2016 nie było nic przyłączone a ludność wzrosła z 177 do 184 tysiące.
Czyli średnio co roku ponad 1000 nowych mieszkańców wynikających tylko z migracji.

W 2018 i 2020 również nie było przyłączeń a wzrosty były notowane.
Aktualnie Rzeszów ma ponad 198 tysiące.

Co więcej od 2011 przyłączenia dały jedynie około 4 tyś mieszkańców!
I jak to się ma do tych wzrostów?? no pytam ?? (177-198)

Wyżej Ricardo dawał inny przykład:

Tarnów (aglomeracja) 2012 rok 304 tys mieszkańców - 2018 rok (najświeższe dane) 304 tys. mieszkańców
Kielce (aglomeracja) 2012 rok 399 tys. mieszkańców - 2018 rok 398 tys. mieszkańców
Rzeszów (aglomeracja) 2012 rok 497 tys. mieszkańców - 2018 rok 515 tys. mieszkańców

[Fabia]

Ale wchłaniając swoje przedmieścia Rzeszów zadbał o to, że strefę rozrostu miasta zatrzymał w swoich granicach. Nie wiem jednak co chcesz udowodnić? Że jedyne miasto jakie miało szansę wypełnić lukę po Lwowie radzi sobie lepiej na tle reszty kraju? Nie wiem co ci zależy tak na pokazaniu Rzeszowa w dobrym świetle. Miasto ma zalety i wady. Nie każdemu musi się podobać. Ja rozumiem, że przyjęło się, że na dowalenie Tarnowowi powinno się klaskać uszami z radości według niektórych, a każdy sukces to spisek albo zakłamana rzeczywistość, ale nie zmienia to faktu, że ktoś zwyczajnie może nie lubić pewnych aspektów jakiegoś miasta. Jak pisałam na forum, nie przepadam za Nowym Sączem, obok którego się wychowałam i jest tam serio źle, ale nie jeżdżę po tym mieście z góry na dół w każdym miejscu. Rozumiem, że Rzeszów z perspektywy osoby z Sanoka, Ustrzyk czy Stalowej Woli może być atrakcyjny i stanowić poprawę życia, zwłaszcza, że jest na wyciągnięcie ręki, ale dla mnie nie jest. Zdecydowanie jako osoba z zewnątrz chwalę sobie walory Tarnowa. 99% z komentujących nawet jeśli by mogła, to by nie chciała mieszkać w wysokościowcu. Wyglądają one fajnie tylko na zdjęciach, które służą podrasowaniu ego. Z resztą po co jeśli ktoś chce, rzucać się na Rzeszów, skoro pod ręką jest Kraków ze znacznie bardziej rozwiniętym rynkiem pracy i usług? Jadąc A4 czy pociągiem w krakowskich mordorach jest się moment. Rzeszów ma tą premię, że od swojego naturalnego ośrodka ciążenia, Lwowa, jest odgrodzony granicą, a do drugiego ma daleko.

[Fabia]

Na koniec powiem niewypowiedziane. Ten wątek powstał tylko i wyłącznie po to, aby dokopać Tarnowowi. Gdyby chodziło o prawdziwe i zdrowe porównania, powstałyby wątki zestawiające Tarnów z takimi miastami jak Koszalin, Kalisz, Włocławek, Wałbrzych, Płock, Elbląg itd. Wtedy jednak trzeba by było uzbroić się w argumenty, bo już nie można by było tak łatwo wylewać wiadra pomyj. Sama też mogę zestawić zestawić Kraków z Budapesztem czy Warszawę z Berlinem, żeby móc sobie ulżyć w internecie nie trudząc się o jak to się modnie mówi "riserdż"

[ad2222]

Gdyby tu był przycisk "Like it!" - wcisnąłbym . Ostatnie dwa posty to w zasadzie podsumowanie tej "dyskusji", czyli luźnych wypowiedzi w temacie "jak przywalić miastu, które nie zostało nowym województwem".
Sam uważam swoje miasto za dobre miejsce do życia - pewnie, że można przyczepić się do wszystkiego - ale do czepiania się trzeba by też dołączyć sposób naprawy - a tego brakuje w postach typu "Tarnów to dziura nie warta zamieszkania".
Uważam też, że powinniśmy rozglądnąć się za powiększeniem granic miasta - to naturalne z punktu widzenia socjologii miast - ale nie w ten sposób który teraz prezentuje prezydent Ciepiela. Mamy swoje atuty jako miasto (instytucje kultury, szkoły średnie i wyższe, centra sportowe), ale okoliczne gminy mają pieniądze, które zaoszczędziły nie mając tego - trzeba znaleźć konsensus, a nie z punktu widzenia szefa miasta łaskawie pozwalać na to, żeby ktoś do naszych granic dołączył.

[Goscinny]

Nie ma sensu powiększać Tarnowa - ani tak, jak to chce zrobić ciepiela, ani w inny sposób. Mamy jeszcze mnóstwo terenu do wykorzystania na budownictwo mieszkaniowe (ale miejskie, a nie domki jednorodzinne), na inwestycje itd.
Wchłanianie sąsiednich gmin jest tylko pokazówką kto ma większego, a sensu w tym brak. Zresztą o tym też już było wiele napisane.
A co do miasta - miasto jako miasto jest spoko, ale poprzez brak jego zarządzania stacza się coraz bardziej w kierunku np. Włocławka (jak ktoś będzie w pobliżu to polecam zajechać tam na godzinę, żeby popaść w depresję).

[defekator]

Gdyby tu był przycisk "Like it!" - wcisnąłbym .

To dodajcie. Kiedyś były i się to sprawdzało. Tylko łapka w dół niekoniecznie - bo budzi negatywne emocje.

Druga sprawa to Rzeszów jest brzydki sam w sobie, bez klimatu i ze śmiesznie małą starówką na której jest kilka kebabów.

Dokładnie tak właśnie odbierałem Rzeszów. Byłem w tym roku po dłuższej przerwie na tamtejszym rynku - no i nic na lepsze się nie zmieniło. Wygląda raczej na rynek miasta 50 tysięcznego a nie takiego na prawie 200 tysięcy. Tylko uroku małego miasteczka jakoś nie ma. Ale co kto lubi. Nie mówię, że jest zły - po prostu do mnie ten klimat nie przemawia.

[Goscinny]

@defekator nie obrażaj 50-tysięcznych miast! Rynek w takim Bolesławcu (40 tys.) czy Świdnicy (50 tys.) bardziej tętni życiem niż tarnowski (100 tys.). To nie ma nic wspólnego z wielkością miasta.

[defekator]

Nie mówiąc już o rynku zamojskim (63 tysiące), który też bije ten tarnowski na głowę. Ale mi nie chodziło o to czy rynek żyje, bo pewnie na tym rzeszowskim też więcej ludzi niż u nas, tylko jaki ma klimat - ten rzeszowski rynek bardziej kojarzy mi się z Bochnią (mam nadzieję, że nikogo nie obrażę) niż z Zamościem. (A jak już jesteśmy przy rynkach to polecam rynek i stare miasto w Szydłowie. Totalne zaskoczenie na plus. Jedynie nieco ponad godzina drogi od nas)

[wejss]

@defekator nie obrażaj 50-tysięcznych miast! Rynek w takim Bolesławcu (40 tys.) czy Świdnicy (50 tys.) bardziej tętni życiem niż tarnowski (100 tys.). To nie ma nic wspólnego z wielkością miasta.

Ty chyba dawno na Rynku nie byłeś. Albo masz jakieś złe wspomnienia albo po prostu pi..lisz. Ile razy byłem w tym roku na Rynku ciężko było znaleźć miejsce. Nawet ostatnio na 11.11. trzeba było rezerwować stoliki!!! O czym Ty w ogóle mówisz?

[own007]

Rzeszów ma tą premię, że od swojego naturalnego ośrodka ciążenia, Lwowa, jest odgrodzony granicą, a do drugiego ma daleko.

Lwów nawet jakby był w granicach by miał takie samo ciążenie jak obecnie Kraków.

Ale wchłaniając swoje przedmieścia Rzeszów zadbał o to, że strefę rozrostu miasta zatrzymał w swoich granicach

Tak bo Rzeszów był najmniejszym powierzchniowo miastem wojewódzkim (53m2 - miał 2/3 obecnej powierzchni Tarnowa!) więc zostało przyłączone to co i tak było w zasadzie naturalnie miastem.

Ogólnie Rzeszów ma małomiasteczkowe centrum

Czego wymagać od miasta które przed planami COP było 30 tysięcznym zadupiem ?

To było kiedyś, teraz tworzy się nowa historia i za 100 lat będą inaczej oceniać miasta, np. przez pryzmat tych wyśmiewanych wysokościowców itp, i nikt nie będzie się podniacał starówkami (tak jak już nikt nie podnieca się kościołami).
Liczy się tu i teraz. A jak jest każdy wie... i nie chce nikomu dokopywać. Tarnów przez swoje beznadziejne położenie jest skazany na co najwyżej przeciętność. Zmienić to może chyba tylko wojna

[ad2222]

@own007 Rzeszów był w PRL zadupiem, ale teraz jako województwo podkarpackie jest Miastem Wojewódzkim, więc porównuj go proszę do miast wojewódzkich.

tak jak już nikt nie podnieca się kościołami

Byłem w ostatnią niedzielę w Katowicach, zwiedzałem Nikiszowiec (mieszkaniową dzielnicę kopalni) - byłem tam w kościele św. Anny - podobało mi się. Może bez podniecania się, ale wysokościowcami się też nie podniecam, więc remis.

Może chcesz, żeby uznać wyższość Rzeszowa nad Tarnowem? Tak, oczywiście, że Rzeszów jest w tej chwili większym miastem z większym potencjałem rozwojowym. Nikt tego nie neguje - ale zauważ też, że nie każdy chce mieszkać w takim mieście - część ludzi chce spokoju i braku korków.

Pewnie, że przydałby się prezydent z większymi jajami - ale to nie zależy tylko od mieszkańców, ale też od kandydatów.

[own007]

@ad2222 ale ja nie twierdzę co jest lepsze / gorsze tylko porównuje (od tego jest ten temat??), każdy wyciąga swoje wnioski , i nie nie uznaje wyższości Rzeszowa nad Tarnowem - bo to zależy od tego na jaki aspekt się patrzy, w czymś jest Tarnów lepszy w czymś innym Rzeszów.
Po prostu prostuje też pewne rzeczy które tu są wypisywane - nie wiem w celu zakłamania rzeczywistości ?

Rzeszów był w PRL zadupiem

tak zgadza się, ale bardziej poprawnie w kontekście tematu było by napisać:
"Rzeszów jak i Tarnów były w PRL zadupiem"

[ad2222]

@ad2222 ale ja nie twierdzę co jest lepsze / gorsze tylko porównuje

Dlatego napisałem - porównuj Rzeszów do miasta wojewódzkiego. Kóregokolwiek.

Aaaa, blado wypadnie?


No właśnie.

[own007]

Nie blado a średnio, są kategorie gdzie wypada wybitnie.

Ale czy ty rozumiesz że to jest temat w którym porównujemy Tarnów do Rzeszowa a nie Rzeszów do xxx ?

Masz tu jeden z rankingów, masz tam te swoje miasta wojewódzkie i masz to co mnie interesuje - Tarnów.



Zarobki - środek stawki:


I tak by można wklejać do usr... śmierci tylko nie w tym temacie!