Czy mogę w wyczynowych butach przejść przez miasto ??, albo w wyczynowej kurtce ??Soniak pisze:
Wiec jak chcesz sobie uprawiać coś wyczynowo na sprzęcie wyczynowym to akurat miasto nie jest dobrym miejscem do tego.
Tarnów - miasto przyjazne rowerzystom.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
soniak - może łopatą ci wytłumaczę - to była ironia. Niemniej - jednym wolno blokować ruch, bo to "prawdziwi Polacy patrioci" a innym nie, bo to "banda". Długo pod krzyżem koczowałeś, że tak ci zaszkodziło?
biger - codziennie jeżdżę samochodem sporo po mieście. I jakoś mi rowerzyści nie przeszkadzają, może dlatego, że sam jestem rowerzystą, a nie chamem za kółkiem, który musi mieć cały pas dla siebie, a rowerzystę to by rozjechał, bo mu zabiera kawałek jezdni.
Jak widzę, to w Tarnowie sporo takich - nawet na tym forum. Jednak powinni uczyć kultury jazdy a nie tylko znaków.
trix, im nie przegadasz. dla nich rowerzysta na jezdni to wróg i element który należy usunąć. Co ciekawe - rowerzysta na "ścieżce" jest dla nich takim samym wrogiem, bo czasami MUSZĄ wysiąść z samochodu i na chodniku tez chcieliby mieć do swojej dyspozycji całą szerokość. Pewnie jak idą chodnikiem, to rowerzystów widzieliby na jezdni.
biger - codziennie jeżdżę samochodem sporo po mieście. I jakoś mi rowerzyści nie przeszkadzają, może dlatego, że sam jestem rowerzystą, a nie chamem za kółkiem, który musi mieć cały pas dla siebie, a rowerzystę to by rozjechał, bo mu zabiera kawałek jezdni.
Jak widzę, to w Tarnowie sporo takich - nawet na tym forum. Jednak powinni uczyć kultury jazdy a nie tylko znaków.
trix, im nie przegadasz. dla nich rowerzysta na jezdni to wróg i element który należy usunąć. Co ciekawe - rowerzysta na "ścieżce" jest dla nich takim samym wrogiem, bo czasami MUSZĄ wysiąść z samochodu i na chodniku tez chcieliby mieć do swojej dyspozycji całą szerokość. Pewnie jak idą chodnikiem, to rowerzystów widzieliby na jezdni.
Powinien powstać film pt''chamy za kierownicą samochodów'' - jak widzę'' wyczyny'' owych chamów bo inaczej ich nazwać nie można np :
- wjeżdżanie na skrzyżowanie w czasie korków i blokowanie innych skręcających itp
-zajeżdżanie drogi bez kierunkowskazów jazda ze złych pasów w zupełnie innym kierunku niż ów pas nakazuje
-NA PRZEJŚCIU PIESZY MA BEZWGLĘDNE PIERWSZEŃSTWO I UŚWIADOMCIE TO SOBIE WY ''MISTRZOWIE I WŁADCY SZOS''
Więc Soniak i inni ogarnijcie się trochę pojedzcie w Europe i zobaczcie jak się jezdzi kulturalnie .
Wystaje wam słoma z butów .
- wjeżdżanie na skrzyżowanie w czasie korków i blokowanie innych skręcających itp
-zajeżdżanie drogi bez kierunkowskazów jazda ze złych pasów w zupełnie innym kierunku niż ów pas nakazuje
-NA PRZEJŚCIU PIESZY MA BEZWGLĘDNE PIERWSZEŃSTWO I UŚWIADOMCIE TO SOBIE WY ''MISTRZOWIE I WŁADCY SZOS''
Więc Soniak i inni ogarnijcie się trochę pojedzcie w Europe i zobaczcie jak się jezdzi kulturalnie .
Wystaje wam słoma z butów .
Mam nadzieję, że to nie jest do mnie. Ja powtórzę jeszcze raz. Mi przeszkadzają rowerzyści w momencie kiedy obok jest ścieżka a oni jadą ulicą. Ścieżki jakie są każdy widzi, ale skoro są to z niech z nich rowerzyści korzystają.Goscinny pisze:biger - codziennie jeżdżę samochodem sporo po mieście. I jakoś mi rowerzyści nie przeszkadzają, może dlatego, że sam jestem rowerzystą, a nie chamem za kółkiem, który musi mieć cały pas dla siebie, a rowerzystę to by rozjechał, bo mu zabiera kawałek jezdni.
Jak widzę, to w Tarnowie sporo takich - nawet na tym forum. Jednak powinni uczyć kultury jazdy a nie tylko znaków.
trix, im nie przegadasz. dla nich rowerzysta na jezdni to wróg i element który należy usunąć. Co ciekawe - rowerzysta na "ścieżce" jest dla nich takim samym wrogiem, bo czasami MUSZĄ wysiąść z samochodu i na chodniku tez chcieliby mieć do swojej dyspozycji całą szerokość. Pewnie jak idą chodnikiem, to rowerzystów widzieliby na jezdni.
A jak już miliony razy w tym temacie powiedziałem. Przeszkadza mi sposób protestu. Bo nie uderzacie w ludzi, którzy mogą coś zmienić, aby po ścieżkach(takie jest wasze hasło"Bądź bezpieczny na ścieżce rowerowej") jeździło się lepiej.
Ale wy tego nie możecie zrozumieć.
Owszem na drodze zdarzają się chamy, ale ludzie na rowerach wcale nie są świętoszkami.
P.S.
Hmmm czyli Wataha(kurcze dawno ich nie widziałem) jadąc od rynku na Wałową, trąbiąc i krzycząc, obchodziła rocznicę napaści Sowietów na Polskę? Dziwny sposób obchodów.Jak byś nie był ignorantem i uczył się historii to byś zapewne widział że dziś jest 17 września. Sprawdź sobie w kalendarium a dokładnie rok 1939. A nie próbuj dziwnego lansu z podtekstem, tych którzy tam szli jestem w stanie zrozumieć po przynajmniej w odróżnieniu od terrorystów na dwóch kółkach mają co upamiętnić.
Z pieszym się zgodzę. Byłem niedawno w Austrii i tam mnie dziwiło to jak kierowcy zachowują się w stosunku do pieszych. Mianowicie nikt się przed przejściem nie rozglądał. Przechodził na drugą stronę a auto zawsze musiało się zatrzymać. Nie mogłem się do tego przyzwyczaić, ale wolałem nie zmieniać przyzwyczajeń bo wiedziałem, że wrócę do Polski.-NA PRZEJŚCIU PIESZY MA BEZWGLĘDNE PIERWSZEŃSTWO I UŚWIADOMCIE TO SOBIE WY ''MISTRZOWIE I WŁADCY SZOS''
Więc Soniak i inni ogarnijcie się trochę pojedzcie w Europe i zobaczcie jak się jezdzi kulturalnie .
Wystaje wam słoma z butów .
Mi też rowerzyści nie przeszkadzają jak jeżdżę po mieście w godzinach wieczornych, gdy jest mały ruch, na bocznych uliczkach - pisałem wyraźnie przejedź się ok. godz. 15-tej! Zobaczysz jak wygląda korzystanie ze ścieżek rowerowych, jak wygląda przeprowadzanie rowerów przez przejścia dla pieszych!Goscinny pisze:biger - codziennie jeżdżę samochodem sporo po mieście. I jakoś mi rowerzyści nie przeszkadzają
Tu się już zagalopowałeś. Właśnie okazałeś swoją kulturę, dobre wychowanie itp itd. Tak jak na forum na drodze czy to na rowerze czy to w samochodzie pewnie zachowujesz się podobnie uznając się za osobę najważniejszą a resztę ludzi traktujesz z góry nazywając ich chamami i baranami.Goscinny pisze:że sam jestem rowerzystą, a nie chamem za kółkiem
ZA NIM ZACZNIECIE WYMAGAĆ CZEGOKOLWIEK OD KOGOKOLWIEK NAJPIERW ZACZNIJCIE WYMAGAĆ OD SIEBIE.
Zmieńcie swoje postępowanie na drogach, ścieżkach, chodnikach, przejściach a zobaczycie że i kierowcy będą Wam bardziej przychylni. Sam protest też nie budzi mojego (i chyba nie tylko mojego) sprzeciwu ale jego forma jest nie do zaakceptowania!
Mistrzu przepisów i władco przejść uświadom sobie że pieszy mimo tego, że ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych za nim wejdzie na to przejście MA OBOWIĄZEK UPEWNIĆ SIĘ ŻE MOŻE NA NIE BEZPIECZNIE WEJŚĆ.dafi33 pisze:-NA PRZEJŚCIU PIESZY MA BEZWGLĘDNE PIERWSZEŃSTWO I UŚWIADOMCIE TO SOBIE WY ''MISTRZOWIE I WŁADCY SZOS''
BIGer
"Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia."
— Albert Einstein
"Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia."
— Albert Einstein
Powinien również powstać film "święte krowy na rowerach" obejmujący takie sceny jak:
-jazda debili samobójców bez oświetlenia po zmroku
-przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych
-jazda chodnikami
-omijanie studzienek kanalizacyjnych nie sygnalizując
-pedałowanie parami
Kiedy sobie uświadomicie, że miejsce rowerzysty jest na ścieżce rowerowej - jaka by ona nie była.
faleQ, jak widzę takiego debila co parkuje na ścieżce to mam ochotę poprzebijać opony. Ale jak widzę osła co rowerem jedzie chodnikiem to mam ochotę mu kij w szprychy włożyć i dać woreczek, żeby sobie zęby pozbierał.
Sam wnioskowałem u Kuby, żeby wzdłuż Kochanowskiego ścieżkę rowerową wybudować, bo miejsce jest, a na Mechaniczne sporo osób rowerami jeździ. Zależy mi na bezpieczeństwie kierowców, rowerzystów i dzieci, ale jak słyszę argument, że nie będę jeździł ścieżkami, bo mi się nie podobają, to mi się nóż otwiera w kieszeni. To może ja będę samochodem jeździł ścieżkami, bo mają lepszą nawierzchnię niż ulice.
Pozdrawiam.
-jazda debili samobójców bez oświetlenia po zmroku
-przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych
-jazda chodnikami
-omijanie studzienek kanalizacyjnych nie sygnalizując
-pedałowanie parami
Kiedy sobie uświadomicie, że miejsce rowerzysty jest na ścieżce rowerowej - jaka by ona nie była.
faleQ, jak widzę takiego debila co parkuje na ścieżce to mam ochotę poprzebijać opony. Ale jak widzę osła co rowerem jedzie chodnikiem to mam ochotę mu kij w szprychy włożyć i dać woreczek, żeby sobie zęby pozbierał.
Sam wnioskowałem u Kuby, żeby wzdłuż Kochanowskiego ścieżkę rowerową wybudować, bo miejsce jest, a na Mechaniczne sporo osób rowerami jeździ. Zależy mi na bezpieczeństwie kierowców, rowerzystów i dzieci, ale jak słyszę argument, że nie będę jeździł ścieżkami, bo mi się nie podobają, to mi się nóż otwiera w kieszeni. To może ja będę samochodem jeździł ścieżkami, bo mają lepszą nawierzchnię niż ulice.
Pozdrawiam.
29500ml B Rh+... A Ty?
Zawsze jak takowa jest to się na niej męczę (na nielicznych w mieście można spokojnie jechać).angelo pisze:Kiedy sobie uświadomicie, że miejsce rowerzysty jest na ścieżce rowerowej - jaka by ona nie była.
A czy Ty byś zaryzykował jazdę np. Narutowicza rowerem w dzień roboczy? Powiem Ci, że na niektórych ulicach w mieście jest strach jechać rowerem po jezdni (nie ma ścieżek). Zwłaszcza tam gdzie jest strach samochodem jechaćangelo pisze:Ale jak widzę osła co rowerem jedzie chodnikiem to mam ochotę mu kij w szprychy włożyć i dać woreczek, żeby sobie zęby pozbierał.
Upiekę Ci placka ze zgniłych jajek i odpadków po obiedzie, specjalnie dla Ciebie z Twoich pieniędzy, zjesz go ??. Taka sama sytuacja ma się co do ścieżek. Jest do d...u i mam po tym jeździć bo to jest dla mnie.Cubaza pisze:Mam nadzieję, że to nie jest do mnie. Ja powtórzę jeszcze raz. Mi przeszkadzają rowerzyści w momencie kiedy obok jest ścieżka a oni jadą ulicą. Ścieżki jakie są każdy widzi, ale skoro są to z niech z nich rowerzyści korzystają.
Już przestań nadawać. Jedni i drudzą sa dobrzy, tylko punkt widzenia inny.Cubaza pisze:Owszem na drodze zdarzają się chamy, ale ludzie na rowerach wcale nie są świętoszkami.
P.S.
Ręce opadają.Kiedy sobie uświadomicie, że miejsce rowerzysty jest na ścieżce rowerowej - jaka by ona nie była.
Poczekam na odpowiedź, spokojnie .Goscinny pisze:trix, im nie przegadasz. dla nich rowerzysta na jezdni to wróg i element który należy usunąć. Co ciekawe - rowerzysta na "ścieżce" jest dla nich takim samym wrogiem, bo czasami MUSZĄ wysiąść z samochodu i na chodniku tez chcieliby mieć do swojej dyspozycji całą szerokość. Pewnie jak idą chodnikiem, to rowerzystów widzieliby na jezdni.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
wooow, aleście pojechali mocno w paru ostatnich postach. Spójrzmy prawdzie w oczy - pośrednio lecicie sobie od "chamów", podczas gdy to naprawdę nie jest spór między rowerzystami a kierowcami (choć niektórzy tak to właśnie chcą ustawić).
To kwestia wymagania przez obywateli, żeby ktoś, kto sprawuje władzę w ich imieniu, robił to właściwie.
Gdyby wszystko było tak, jak być powinno, tzn. gdyby ścieżki były ścieżkami (a nie radosną twórczością inżynierów bez wyobraźni), a ulice ulicami (a nie torami przeszkód z pozapadanymi studzienkami)...
Jestem i rowerzystą, i kierowcą. Ale to naprawdę nie nasza wina, że mamy jak mamy...
To kwestia wymagania przez obywateli, żeby ktoś, kto sprawuje władzę w ich imieniu, robił to właściwie.
Gdyby wszystko było tak, jak być powinno, tzn. gdyby ścieżki były ścieżkami (a nie radosną twórczością inżynierów bez wyobraźni), a ulice ulicami (a nie torami przeszkód z pozapadanymi studzienkami)...
Jestem i rowerzystą, i kierowcą. Ale to naprawdę nie nasza wina, że mamy jak mamy...
Chamów ci u nas pod dostatkiem. Począwszy od pieszych poprzez rowerzystów a na kierowcach skończywszy.
Powodów takiego stanu rzeczy jest pewnie kilka. Brak kultury osobistej, brak myślenia na drodze a na braku znajomości przepisów skończywszy.
I póki nie nastąpią znaczące zmiany w głowach tak będziemy mieli. Potwierdzam, w krajach zachodnich wyprzedzono nas o epokę.
Powodów takiego stanu rzeczy jest pewnie kilka. Brak kultury osobistej, brak myślenia na drodze a na braku znajomości przepisów skończywszy.
I póki nie nastąpią znaczące zmiany w głowach tak będziemy mieli. Potwierdzam, w krajach zachodnich wyprzedzono nas o epokę.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
A ja się jednak uczepię, że jednym z powodów braku kultury są właśnie te niedociągnięcia infrastruktury. W Norwegii nikomu by do głowy nie przyszło, żeby w mieście jeździć rowerem po jezdni, bo są porządne ścieżki (czasami nawet wyciągi rowerowe jak jest pod górkę) - efekt? kierowcy nie psioczą na rowerzystów, rowerzyści na kierowców.
Na zachodzie autostrad pod dostatkiem, więc nikt nie przycina setką zwykłą drogą przez zapadłe wsie, bo jak jedzie na daleką trasę, to wie, że ruszy autostradą... wtedy ograniczenia do 40 na zwykłej drodze nie irytują tak, jak np. na drodze krajowej 73 na trasie Tarnów-Warszawa...
Natomiast oczywiście nie można się usprawiedliwiać TYLKO tymi naszymi problemami...
Na zachodzie autostrad pod dostatkiem, więc nikt nie przycina setką zwykłą drogą przez zapadłe wsie, bo jak jedzie na daleką trasę, to wie, że ruszy autostradą... wtedy ograniczenia do 40 na zwykłej drodze nie irytują tak, jak np. na drodze krajowej 73 na trasie Tarnów-Warszawa...
Natomiast oczywiście nie można się usprawiedliwiać TYLKO tymi naszymi problemami...