W NNSP otwarto dwa oddziały I klasy w roku szkolnym 2009/10 (czyli obecnym), jeden oddział ma 16 a drugi... też 16... Czyli - da się
Z tym, że rozmowa pt 'kiedy można otworzyć 2-gi oddział zaczynała się już przy 22-24 osobach...
IV Liceum z Mościc najlepsze w Tarnowie!
-
- Rhetor
- Posty: 3060
- Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
- Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
- Kontakt:
Na ostatniej Komisji Oświaty była rozmowa na temat zmian w liceach. I tak zdaje się ma być ... jak wcześniej wspomniał Druid, a Gościnny wyrażał pobożne życzenie. A mianowicie, że pierwsza klasa będzie ogólnokształcąca a później już uczniowie sobie wybierają lekcje i nauczycieli. Może jest to jakiś sposób na profilowanie, ale z drugiej strony budzi to pewne moje obawy:
+ jest to, że będzie to w pewien sposób eliminacja "złych" nauczycieli.
- jest to, że w tym dla dużej części uczniów w tym wieku, dobry nauczyciel to ten co nie wymaga.
+ jest to, można dobierać sobie przedmioty wg uznania i chęci nauki,
- jest to, że jednak ucierpi tzw. wiedza ogólna. Mimo wszystko, specjalizacja moim zdaniem powinna następować na studiach.
Mimo wszystko ciekaw jestem jak to zostanie wprowadzone w życie i czy faktycznie...
+ jest to, że będzie to w pewien sposób eliminacja "złych" nauczycieli.
- jest to, że w tym dla dużej części uczniów w tym wieku, dobry nauczyciel to ten co nie wymaga.
+ jest to, można dobierać sobie przedmioty wg uznania i chęci nauki,
- jest to, że jednak ucierpi tzw. wiedza ogólna. Mimo wszystko, specjalizacja moim zdaniem powinna następować na studiach.
Mimo wszystko ciekaw jestem jak to zostanie wprowadzone w życie i czy faktycznie...
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
Ja się tylko obawiam, że wyjdzie tak jak z wuefem po reformie gimnazjum.
Mianowicie istnieją fakultety - gimnazjaliści wybierają sobie sport, który chcą ćwiczyć na zajęciach wuefu (chyba na 1/3 zajęć, jakoś tak).
Wszystko w założeniu i na papierze super - bardzo mi się podoba.
Problem?
Ano problem jest i to ogromny.
Przykład mojej szkoły: nie ma sali gimnastycznej, a w związku z pracami budowlanymi przy boisku szkolnym nie wolno wchodzić na boisko do koszykówki. (że o zimie nie wspomnę).
W ten oto sposób nie mając absolutnie ŻADNEGO zaplecza do koszykówki, nauczyciele wuefu są zmuszeni prowadzić fakultety z tegożto sportu.
Reforma bowiem jak zwykle jest oderwana od rzeczywistości i zakłada, że każda szkoła ma super halę i milion boisk.
Podobnie może być z przedmiotami do wyboru.
Jeśli szkoła nie będzie mieć zaplecza (multimedia, pomoce naukowe) to wybór specjalności przysporzy więcej problemów niż pożytku.
Jakubie - do Twojego plusa "eliminacja złych nauczycieli" dodałbym też ogromny minus - eliminacja POCZĄTKUJĄCYCH nauczycieli. Jeśli ktoś myśli, że młody człowiek świeżo po studiach jest w stanie rzucić się na głęboką wodę, jaką jest próba zainteresowania młodzieży jednocześnie nie zaniżając poziomu, to obawiam się, że może być w błędzie.
Albo się bawimy i lubimy, albo wymagamy i podchodzimy do specjalizacji na poważnie. Połączenie tych dwóch to nie lada wyczyn.
P.S. Tak, można nabyć doświadczenia w gimnazjum, ale ileż tych etatów w gimnazjach może być?
Mianowicie istnieją fakultety - gimnazjaliści wybierają sobie sport, który chcą ćwiczyć na zajęciach wuefu (chyba na 1/3 zajęć, jakoś tak).
Wszystko w założeniu i na papierze super - bardzo mi się podoba.
Problem?
Ano problem jest i to ogromny.
Przykład mojej szkoły: nie ma sali gimnastycznej, a w związku z pracami budowlanymi przy boisku szkolnym nie wolno wchodzić na boisko do koszykówki. (że o zimie nie wspomnę).
W ten oto sposób nie mając absolutnie ŻADNEGO zaplecza do koszykówki, nauczyciele wuefu są zmuszeni prowadzić fakultety z tegożto sportu.
Reforma bowiem jak zwykle jest oderwana od rzeczywistości i zakłada, że każda szkoła ma super halę i milion boisk.
Podobnie może być z przedmiotami do wyboru.
Jeśli szkoła nie będzie mieć zaplecza (multimedia, pomoce naukowe) to wybór specjalności przysporzy więcej problemów niż pożytku.
Jakubie - do Twojego plusa "eliminacja złych nauczycieli" dodałbym też ogromny minus - eliminacja POCZĄTKUJĄCYCH nauczycieli. Jeśli ktoś myśli, że młody człowiek świeżo po studiach jest w stanie rzucić się na głęboką wodę, jaką jest próba zainteresowania młodzieży jednocześnie nie zaniżając poziomu, to obawiam się, że może być w błędzie.
Albo się bawimy i lubimy, albo wymagamy i podchodzimy do specjalizacji na poważnie. Połączenie tych dwóch to nie lada wyczyn.
P.S. Tak, można nabyć doświadczenia w gimnazjum, ale ileż tych etatów w gimnazjach może być?
Czy sugerujesz, że po studiach nauczyciel nie ma pojęcia na temat przedmiotu który ma uczyć? To by świadczyło, że studia pedagogiczne sa niepotrzebne, skoro nie przygotowują do nauczania i nie przekazują wiedzy z danego przedmiotu.Keleos pisze:Jeśli ktoś myśli, że młody człowiek świeżo po studiach jest w stanie rzucić się na głęboką wodę, jaką jest próba zainteresowania młodzieży jednocześnie nie zaniżając poziomu, to obawiam się, że może być w błędzie
Wg mnie młodzi nauczyciele potrafią przekazać wiedzę o wiele lepiej niż starzy. Może dlatego, że im się jeszcze chce, plus to, że chcą się dokształcać, a wielu nauczycieli "starej daty" nie pogłębia swojej wiedzy i nadal tkwią tam, gdzie byli po studiach.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
To, jak jest naprawdę (faktycznie niekiedy młodzi są dobrzy, w innych przypadkach muszą popełnić swoje pierwsze błędy żeby zdobyć szlify nauczycielskie), nie będzie miało żadnego znaczenia, bo uczeń raczej wybierze nauczyciela o wyrobionej marce, jeśli chce w danym kierunku rozwijać swoje zainteresowania, niż takiego młodego, który dopiero tę dobrą opinię musi sobie zdobyć. Obecnie młodzi nauczyciele to ulubiony kozioł ofiarny dla uczniów i rodziców (a bo nie nauczy, a bo sio, a bo tamto) - wszyscy wtedy są specjalistami od metodyki...Goscinny pisze: Czy sugerujesz, że po studiach nauczyciel nie ma pojęcia na temat przedmiotu który ma uczyć? To by świadczyło, że studia pedagogiczne sa niepotrzebne, skoro nie przygotowują do nauczania i nie przekazują wiedzy z danego przedmiotu.
Wg mnie młodzi nauczyciele potrafią przekazać wiedzę o wiele lepiej niż starzy. Może dlatego, że im się jeszcze chce, plus to, że chcą się dokształcać, a wielu nauczycieli "starej daty" nie pogłębia swojej wiedzy i nadal tkwią tam, gdzie byli po studiach.
Dlatego zgadzam się z Keleosem, że będzie to skutecznie zniechęcało młodych nauczycieli. Za wyborem przedmiotu jestem, czemu nie, natomiast już wybór nauczyciela to kwestia, która powinna pozostać w gestii dyrektora szkoły, który czuwać powinien, żeby się nie dać zwariować i żeby mu rodzice na głowę nie weszli. Kiedyś byli dyrektorzy z ogromnym autorytetem wśród młodzieży i rodziców, którzy z łatwością sobie z takimi rzeczami radzili...
Gościnny, o czym Ty w ogóle mówisz?
"zainteresowanie młodzieży" a "wiedza o przedmiocie" to absolutnie dwie różne rzeczy.
Wiedzę się zdobywa na studiach.
Bycia towarzyskim, empatycznym, dowcipnym i wyrozumiałym na żadnych studiach Cię nie nauczą.
Edit: Zadałem z głupa koleżance pytanie. Koleżanka na magisterskich studiach uzupełniających na Uniwersytecie Pedagogicznym, specjalność: metodyka.
"zainteresowanie młodzieży" a "wiedza o przedmiocie" to absolutnie dwie różne rzeczy.
Wiedzę się zdobywa na studiach.
Bycia towarzyskim, empatycznym, dowcipnym i wyrozumiałym na żadnych studiach Cię nie nauczą.
Edit: Zadałem z głupa koleżance pytanie. Koleżanka na magisterskich studiach uzupełniających na Uniwersytecie Pedagogicznym, specjalność: metodyka.
Komentarz zbędny ; )Keleos
A właśnie, bo się dyskusja wywiązała: czy uważasz, ze studia pedagogiczne przygotowują/przygotują Cię do tego, byś była w stanie zainteresować (!!) młodzież przedmiotem i nawiązać z nimi dobre relacje tak, że gdy dostaną możliwość wyboru przedmiotów, jakie chcą zgłębiać, to wybiorą właśnie Twój? (mówimy o młodzieży licealnej, 1sza klasa, 16-17 lat)
20:54:08 Koleżanka
nie mam doswiadczenia z taka mlodziezza, a studia wcale do tego nie przygotowują- one wcale nie przygotowują do uczenia w szkole
20:54:32
wiec gdzie tu mowa o wzbudzaniu zainteresowania
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Na uzupełniające magisterskie metodyczne raczej nie idzie się "przypadkiem, bo nigdzie indziej nie przyjęli".
Sam jak słucham jakie tam są przedmioty i co się robi na zajęciach to mam wątpliwości czy kontynuować tam swoją edukację.
Przez cały 1szy rok nie ma ani jednego przedmiotu związanego z nauczaniem.
Same tłumaczenia, regionalizmy, psycholingwistyka i inne p******. Sztuka dla sztuki.
Sam jak słucham jakie tam są przedmioty i co się robi na zajęciach to mam wątpliwości czy kontynuować tam swoją edukację.
Przez cały 1szy rok nie ma ani jednego przedmiotu związanego z nauczaniem.
Same tłumaczenia, regionalizmy, psycholingwistyka i inne p******. Sztuka dla sztuki.