Wierzchosławice na krawędzi bankructwa. Chcą odwołać wójta Drąga w referendum
Data dodania: 2015-08-02 00:00:00 Ostatnia aktualizacja: 2015-08-02 22:19:21 Gazeta Krakowska Paweł Chwał
Chcą odwołać wójta Drąga w referendum Opozycja twierdzi, że wójt Drąg pogubił się i nie ma pomysłu na wyprowadzenie gminy z długów (© Paweł Chwał) Gmina Wierzchosławice, która do niedawna stawiana była za wzór, dzisiaj jest na progu bankructwa. Opozycja zapowiada referendum w sprawie odwołania wójta. O fatalnej sytuacji finansowej Wierzchosławic świadczą m.in. duże zaległości w regulowaniu bieżących zobowiązań. Do minionej środy niezapłacone były np. rachunki za prąd i gaz, dostarczane do wszystkich remiz OSP w gminie. Termin płatności minął w czerwcu. - Jest bardzo ciężko. Pieniądze na opłacenie rachunków i zakup paliwa już od pewnego czasu dostajemy z gminy z opóźnieniem. Nie daj Boże, gdyby przyszła teraz powódź, wymagająca większego udziału sprzętu, bo wtedy zostalibyśmy z niczym i nie byłoby za co uzupełnić tych braków - przyznaje Antoni Liszka, prezes Zarządu Gminnego OSP Wierzchosławice. Na pieniądze z niecierpliwością czekają również działacze sześciu klubów sportowych. Bez obiecanych z urzędu dotacji trudno będzie dokonać wymaganej rejestracji zawodników przed rozpoczynającym się lada dzień sezonem oraz opłacić sędziów. Sięgające pół roku zaległości w płatnościach z gminy mają też członkowie kapeli oraz choreograf i akompaniator pracujący z Zespołem Pieśni i Tańca Swojacy. - Wójt wyraźnie pogubił się i nie ma pomysłu, jak wyprowadzić gminę z zapaści. Mało tego, niedawno zaciągnął kolejny kredyt w parabanku, choć wcześniej ostro krytykował za podobne działanie swojego poprzednika - irytuje się Barbara Raczak, jedna z opozycyjnych radnych. Wtórują jej inni radni: Jan Bodzioch i Roman Kucharski. Wytykają wójtowi Zbigniewowi Drągowi niezrozumiałe ruchy kadrowe w urzędzie i podległych mu placówkach. Gmina nie ma obecnie m.in. sekretarza, dyrektora Centrum Kultury Wsi Polskiej, a zastępca Drąga przebywa od dłuższego czasu na chorobowym. - Ludzie są niezadowoleni. Mówią, że w gminie dzieje się coraz gorzej. Wręcz domagają się od nas referendum w sprawie odwołania wójta- mówią radni z opozycji. Wójt Drąg przyznaje, że sytuacja jest dramatyczna, lecz to nie jego wina, tylko spadek po poprzedniku, Wiesławie Rajskim, który przeinwestował, zadłużając gminę. - Środków brakuje na wszystko, ale staramy się powoli to regulować. Strażacy, wprawdzie z opóźnieniem, dostali zaległe pieniądze. W tym tygodniu otrzymają je też sportowcy - wyjaśnia. Zaciągnięcie kredytu w parabanku tłumaczy tym, że pieniądze musiał pilnie zdobyć na dokończenie budowy stacji uzdatniania wody, którą rozpoczęto w poprzedniej kadencji. - Udało się wywalczyć bardzo korzystne, zaledwie 5-procentowe raty - mówi Drąg. Ogłosił konkurs na stanowisko sekretarza gminy, a lada dzień podobny zostanie rozpisany na dyrektora Centrum Kultury. - Opozycja ma prawo krytykować, ale wpierw musi sama uderzyć się w piersi, co zrobiła wcześniej, aby nie dopuścić do obecnej, dramatycznej sytuacji - zaznacza wójt. Co potrzeba dla zorganizowania referendum? Wniosek o zorganizowanie referendum może zostać złożony po upływie minimum 10 miesięcy od wyboru wójta. W przypadku Zbigniewa Drąga - najwcześniej 30 września, gdyż został wybrany w II turze . Z wnioskiem może wystąpić co najmniej 5 osób, dołączając listę wymaganych podpisów (10 procent uprawnionych wyborców, co w przypadku gminy Wierzchosławice daje niespełna 900 podpisów). Aby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział 3/5 osób, które 30 listopada 2014 roku wzięły udział w wyborach wójta gminy Wierzchosławice. W tym przypadku do referendum musiałoby pójść 2712 z 4520 wyborców. Po raz ostatni referendum na naszym terenie odbyło się w 2009 roku w gminie Drwinia, jednak było nieważne przez niską frekwencję.
Czytaj więcej:
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/4 ... ,id,t.html" onclick="window.open(this.href);return false;