Koronawirus w Tarnowie

[LordRuthwen]

Ale lansowanie możliwości amantadyny przed zakończeniem badań przy jednoczesnych próbach deprecjonowania dostępnych szczepionek uważam za rzecz szkodliwą społecznie. Chociażby dlatego, że część ludzi bojących się szczepionki pomyśli sobie "nie będę się szczepił a na wszelki wypadek kupię sobie półlegalnie amantadynę".

Tylko wiesz, że to działa w obie strony? Bodnar o Amantydynie mówi od kwietnia zeszłego roku, badania na ten temat rozpoczęły się dużo później, wcześniej było mieszanie człowieka z błotem i oficjalny zakaz przepisywania bez żadnych badań w tej materii. Wobec tego pojawiają się pytania:
1. Dlaczego tak uparcie forsowana jej zakaz, skoro nie było żadnych badań a lek jest dopuszczony do obrotu?
2. Dlaczego nie zamknięto Bodnarowi ust przedstawiając jakieś badania?
3. Dlaczego nie weryfikuje się jego sposobu leczenia na podstawie kart pacjenta?

Ja, jako zwykły człowiek, już dawno straciłem jakikolwiek szacunek do tzw. ekspertów wszelakich naszego rządu, zapewne dość duża część społeczeństwa też, więc nie dziw się, że ludzie dopatrują się teorii spiskowych w takich działaniach, tym bardziej, że one same rzucają podejrzenia na tychże ekspertów, którzy zamiast powołać się na jakieś badania i dowody wolą zakazywać czegoś, bo tak.

[defekator]

1. Dlaczego tak uparcie forsowana jej zakaz, skoro nie było żadnych badań a lek jest dopuszczony do obrotu?

Ponieważ takie jest prawo. Nie można choroby X leczyć lekiem na dopuszczonym na chorobę Y.

2. Dlaczego nie zamknięto Bodnarowi ust przedstawiając jakieś badania?

Bo nie było żadnych badan. Ani zaprzeczających skuteczności amantadyny ani potwierdzającej jej skuteczności. Zresztą to na autorze teorii leży ciężar dowodowy a nie na środowisku naukowym ciężar dowodu, że nie ma racji.

3. Dlaczego nie weryfikuje się jego sposobu leczenia na podstawie kart pacjenta?

Ponieważ weryfikacja jakiegokolwiek leku musi być przeprowadzana na badaniach ze ślepą próbą otrzymującą placebo. Tego wymaga metodologia badań medycznych. Taka analiza kart pacjenta miała by taką samą skuteczność dowodową jak oświadczenie pana Grzegorza Lato.

Ja, jako zwykły człowiek, już dawno straciłem jakikolwiek szacunek do tzw. ekspertów wszelakich naszego rządu, zapewne dość duża część społeczeństwa też, więc nie dziw się, że ludzie dopatrują się teorii spiskowych w takich działaniach, tym bardziej, że one same rzucają podejrzenia na tychże ekspertów, którzy zamiast powołać się na jakieś badania i dowody wolą zakazywać czegoś, bo tak.

A dlaczego nagle pan Bodnar jest bardziej godzien zaufania, skoro nie potrafi dowieść swoich teorii.
Tutaj nasuwają się inne pytania:
1. Dlaczego ciągle upierał się aby skuteczność testowano na jego sposób zamiast na sposób ogólnie przyjęty.
2. Dlaczego pan profesor Rejdak (o ile dobrze pamiętam), który od początku chciał zrobić badania nad amantadyną po bożemu jako badania kliniczne nie miał większych problemów ze zorganizowaniem takich badań i obecnie je prowadzi?
3. Dlaczego pan Bondar nie czeka na wyniki prowadzonych badań tylko zakłada własne centrum badawcze i apeluje w Internecie o wpłaty na ten cel?
https://przychodnia-przemysl.pl/brak-ba ... przemyslu/
4. Dlaczego w tych badaniach na które zbiera pieniądze proponuje znowuż takie metody badań, których nikt nie zaakceptuje i nie dopuści na ich podstawie amantadyny do stosowania w leczeniu Covid a będą one jedynie kolejną medyczną ciekawostką?

[LordRuthwen]

1. Dlaczego tak uparcie forsowana jej zakaz, skoro nie było żadnych badań a lek jest dopuszczony do obrotu?

Ponieważ takie jest prawo. Nie można choroby X leczyć lekiem na dopuszczonym na chorobę Y.

I każde kolejne pytanie: bo jest to lek zarejestrowany jako przeciwwirusowy i stwierdzona jest niska skuteczność przeciw grypie, a covid grypą nie jest.

[defekator]

Tak jak cała masa innych leków przeciwwirusowych, które były zarejestrowane a które na całym świecie przed dopuszczeniem w terapii Covid poddawano randomizowanym badaniom klinicznym. Najstarsza zasada medycyny - przede wszystkim nie szkodzić - tutaj się kłania.

[Beny]

Tak jak cała masa innych leków przeciwwirusowych, które były zarejestrowane a które na całym świecie przed dopuszczeniem w terapii Covid poddawano randomizowanym badaniom klinicznym. Najstarsza zasada medycyny - przede wszystkim nie szkodzić - tutaj się kłania.

Ale zaden z tych leków nie działa na wirusa, mozna leczyc objawowo , mozna leczyc zapalenie płuc i tyle, lekarze profesorowie światowej slawy ktorych Ty tak słuchasz i zachwalasz nie sa w stanie nam społeczeństwu zaproponować nic, no prócz gadek moralizatorskich, lockdownu, szmatek na twarz no i w ostatniej drodze respirator czy butle z tlenem to wszystko co lekarze sa w stanie zrobic, jak sie dowiedzą ze jestes chory to nikt Cie kijem nie chce dotknac nikt cie nie zbada dopiero jak sie dusisz i lądujesz w szpitalu lekarze niby zaszczepieni ubieraja sie w skafandry jak w kosmosie i podlaczaja tlen to wszystko.
Wymagasz badan klinicznych?? w dobie pandemi?? czyli co wybieramy załóżmy 200 osob chorych jednym podajemi lek innym placebo i czekamy ktora grupa wczesniej umrze i czy umrze???W dobie pandemi nie ma czasu na półśrodki ustalone jest ze amantadyna to bezpieczny lek mimo skutków ubocznych ktore sa znane i pod kontrola lekarza eliminowane, to czemu nie stosowac??
Wiesz co mnie najbardziej denerwuje??? to ze to wszystko jest tak zawieszone od tamtego roku i dyskusja jest bo nie ma badan a juz 10 razy te badania mogly byc zrobione i potwierdzone lub wyeliminowane dzialanie amantadyny, sam osobiscie przyznalbym sie do bledu.
Poza tym są podwojne standardy nie wnikam juz dokladnie co ale sa leki szczepionki tez ktore sa dopuszczone mimo nieukonczonych badan a amantadyny juz tak nie mozna.

[defekator]

W przypadku szczepionek ukończono zarówno badania skuteczności jak i badania bezpieczeństwa takie same jak dla innych tego typu produktów dopuszczonych do użycia. W przypadku amanadtyny i jej wpływu na covid nie. To jest kluczowa różnica. To raczej zwolennicy amantadyny mają jakieś dziwne standardy - bo zauważyłem, że im większy entuzjazm do tego leku tym mniejszy zarazem do przestestowanych w badaniach klinicznych szczepionek.

Zwracam też uwagę, że nie słucham żadnych "lekarzy profesorów światowej sławy" tylko patrzę na wyniki badań. I jeżeli są one przeprowadzone zgodnie z metodologią to może je przeprowadzać nawet sprzątaczka. Bo to nie chodzi o to kto z większym autorytetem sobie krzyczy ale co przedstawia na poparcie swoich pomysłów. Natomiast w przypadku leków odnośnie których nie ma badań istnieje jedna ścieżka ich podawania - terapia eksperymentalna za zgodą pacjenta przeprowadzana pod nadzorem lekarza w warunkach szpitalnych.

Albo trzymamy się standardów naukowych przyjętych w medycynie albo leczymy wsadzając do pieca na trzy zdrowaśki "bo ktoś tam mówił, że to jest skuteczne a przecież bardziej już nie zaszkodzi, więc co szkodzi spórbować".

[Elefem]

https://www.rp.pl/Covid-19/210419874-Ko ... badan.html

[defekator]

https://ourworldindata.org/grapher/covi ... gion=World

A tak się chwalili, że szczepimy szybciej niż Niemcy. Obecnie Niemcy 7 miejsce w Europie, Polska 18.

[Goscinny]

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ ... tenia.html

Stan na 13.04: 7 784 384 szczepień
Do 20 milionów brakuje: 12 215 616
Brakuje średnio dziennie: 718 565 szczepień
Wczoraj wykonano: 96 767 szczepień

Jakoś mam wrażenie, że liczby podane przez rząd są z dupy wzięte - wyłącznie pod publiczkę i własny elektorat.

[green123]

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ ... tenia.html

Stan na 13.04: 7 784 384 szczepień
Do 20 milionów brakuje: 12 215 616
Brakuje średnio dziennie: 718 565 szczepień
Wczoraj wykonano: 96 767 szczepień

Jakoś mam wrażenie, że liczby podane przez rząd są z dupy wzięte - wyłącznie pod publiczkę i własny elektorat.

A ja nie. Wczoraj widziałem zdjęcie kolejki w punkcie szczepień. Kolejka na 50 osób. A jeżeli, szczepi się praktycznie w całym kraju i w większości przychodni to te liczby są możliwe. Wczoraj koronasceptyk zamieścił na FB informację, że Minister Zdrowia mówił, że tylko 50 tysięcy zachorowało po szczepieniu. Porównał to z rokiem 2020, w którym 97% polaków nie miało koronawirusa i to tylko 2% mniejsza odporność od szczepionek. Takie brednie, że aż nie wiem. Wirus mutuje i jest teraz bardziej zaraźliwy. Szczepionki na pewno spowodują wygaśnięcie epidemii i jest za, jednak jak czytam takie osoby, które na pewno się nie zaszczepią i przekonają do tego wiele osób to średnio wierze w szybkość wygaśnięcia epidemii.

[defekator]

@green123
Ale jak Ty to widzisz? Na prawdę sądzisz, że od jutra do końca miesiąca będą w stanie szczepić po 720 000 osób dziennie, kiedy do tej pory rekord to coś lekko powyżej 200 000 na dzień a średnie tygodniowe ze względu na weekendowe przestoje są znacznie mniejsze? Nie ma szans aby do końca kwietnia dobili do 20 mln szczepień - ta liczba jest wzięta totalnie z sufitu.

System, który działał całkiem dobrze gdy było mało szczepionek staje się coraz bardziej niewydolny w momencie gdy tych szczepionek przestaje brakować. Widać to wyraźnie po tym, że z dnia na dzień spadamy coraz bardziej w porównaniu do tempa szczepień w innych krajach europejskich. Z dnia na dzień rośnie stosunek szczepionek niewykorzystanych do dostarczonych. Mam nadzieję, że to jakoś ogarną, ale jak na początku byłem optymistą to teraz mam coraz więcej obaw, czy ze szczepieniami nie pójdzie im tak jak z całą resztą działań związanych z pandemią. Mieli czas aby przygotować się na to, że to nie brak szczepionek będzie głównym problemem - na ten moment nie wygląda aby go dobrze wykorzystali.

Co do kornonaceptyków - większość z nich ma problem z poprawnym zliczeniem palców u swoich rąk. Więc jak biorą się za analizy oparte na prawdopodobieństwie to faktycznie wychodzą rzeczy takie, że aż zęby od czytania bolą. I tak masz rację, że przez takich debili istnieją spore obawy, że ten lockdown wcale nie będzie ostatnim. Niestety minister Niedzielski też walnął sporego babola w tej wypowiedzi o szczepionkach i dane przedstawione przez niego również nie są prawidłowe - ale nie będę tu ułatwiał sprawy rozmaitym koronasceptycznym powolnomyślicielom

Edit: A wracając do Grzegorza Laty i amantadyny to jest cała wypowiedź tego pana na ten temat:

W programie wziął udział również Grzegorz Lato, były piłkarz reprezentacji Polski, który zakaził się koronawirusem.
71-latek miał męczący kaszel, duszności oraz gorączkę.
– Zaufałem dr Bodnarowi z dobrym skutkiem, czuję się coraz lepiej. Myślę, że w ciągu 3-4 dni dojdę do swojej formy – mówił Grzegorz Lato.
Dziennikarka zapytała byłego piłkarza, jak doszło do choroby.
– Choroba zaczęła się od szczepienia. Jestem zaszczepiony, od tego zaczęła się temperatura. Nie mogłem złapać oddechu, miałem gorączkę. Przyjechałem do dr Bodnara, dzisiaj jest trzeci dzień, czuję się lepiej – stwierdził były prezes PZPN.

Jeżeli ma ktoś lepszy cytat to poproszę, ale nie ma tu żadnej informacji o wykonanym teście. Dla mnie to wgląda tak jakby pan Grzegorz Lato amantadyną leczył zwyczajny odczyn poszczepienny jaki dość często występuje po szczepionkach i mija samoistnie wciągu 1-3 dni.

[opornik]

Edit: A wracając do Grzegorza Laty i amantadyny to jest cała wypowiedź tego pana na ten temat:

W programie wziął udział również Grzegorz Lato, były piłkarz reprezentacji Polski, który zakaził się koronawirusem.
71-latek miał męczący kaszel, duszności oraz gorączkę.
– Zaufałem dr Bodnarowi z dobrym skutkiem, czuję się coraz lepiej. Myślę, że w ciągu 3-4 dni dojdę do swojej formy – mówił Grzegorz Lato.
Dziennikarka zapytała byłego piłkarza, jak doszło do choroby.
– Choroba zaczęła się od szczepienia. Jestem zaszczepiony, od tego zaczęła się temperatura. Nie mogłem złapać oddechu, miałem gorączkę. Przyjechałem do dr Bodnara, dzisiaj jest trzeci dzień, czuję się lepiej – stwierdził były prezes PZPN.

Jeżeli ma ktoś lepszy cytat to poproszę, ale nie ma tu żadnej informacji o wykonanym teście. Dla mnie to wgląda tak jakby pan Grzegorz Lato amantadyną leczył zwyczajny odczyn poszczepienny jaki dość często występuje po szczepionkach i mija samoistnie wciągu 1-3 dni.

Widzę po tym wpisie, że Lato w swojej karierze za dużo piłek przyjmował na głowę.

[opornik]

I jeszcze kfiatek do ogródka.

Miłada Jędrysik 13 kwietnia 2021
Dr Basiukiewicz, lockdowny i odporność zbiorowiskowa, czyli dlaczego Polska nie jest Szwecją

Kardiolog dr Paweł Basiukiewicz jest twarzą tych, którzy domagają się otwarcia gospodarki i puszczenia wirusa na żywioł. Jego poglądy są ostro krytykowane przez naukowy mainstream, a jednak wystąpił w największej telewizji w Polsce. Tłumaczymy, co się nie zgadza w jego tezach.
12 kwietnia w „Gościu Wydarzeń” Polsatu gości było dwóch: dr Konstanty Szułdrzyński, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii szpitala MSWiA, członek Rady Medycznej przy premierze oraz dr Paweł Basiukiewicz, kardiolog i specjalista chorób wewnętrznych ze Szpitala Zachodniego w Grodzisku Mazowieckim.

Dr Szułdrzyński jest znanym intensywistą specjalizującym się w terapii ECMO, czyli urządzeniu służącym do pozaustrojowego natleniania krwi, który stosuje się w sytuacjach poważnego uszkodzenia płuc u chorych na COVID. Dr Basiukiewicz jest znanym przedstawicielem „antylockdownowców”, czyli osób przekonanych, że zamykanie gospodarki i życia społecznego przynosi więcej szkód niż pożytku i należy zaufać odporności zbiorowiskowej, którą nabędziemy, gdy większość społeczeństwa zakazi się koronawirusem i będzie odporna na jego kolejne ataki.

Lockdown działa
Dr Basiukiewicz wygłosił podczas zaledwie 15-minutowego programu wiele opinii, z którymi nie zgadza się większość naukowców, nie zostały potwierdzone badaniami.
Szkoły należy otwierać natychmiast, tak samo jak lockdown należy zakończyć natychmiast. Nie ma żadnych danych naukowych, które by potwierdzały, że lockdown ma jakiś wpływ na rozprzestrzenianie się epidemii. Mamy przykłady ze Szwecji i Białorusi

Polecam całość na https://oko.press/basiukiewicz-lockdown ... 1618334153

[Goscinny]

Według nieoficjalnych informacji - dobijanie gospodarki ma zostać przedłużone co najmniej do początku maja.

[Kulfon]

No to dzisiaj obstawiam znaczący wzrost zakażeń i pewnie jutro kolejna konferencja MZ w której nam to wszystko ładnie wytłumaczy na swój sposób
Ciekawe czy żłobki i przedszkola puszczą czy dalej wybiórczo będą działać ?

Nie wiem czy to tylko plotki ale ponoć ta hala na Gumniskiej ma zacząć szczepić od 20.04 i docelowo ma być tam ....700 szczepień dziennie ? .... bo jakoś mi się nie chce wierzyć w to .