Chyba was ogarnęła jakaś niemoc świąteczna. Mocna pobudka bo chyba śpicie!
Kilku radnych zajmuje prominentne stanowiska w miejskich spółkach. Przykładem jest Jerzy Hebda, który zabezpiecza interesy prawne teatru oraz miejskiej i największej przychodni w mieście na Skłodowskiej - Curie.
Jak sprawdziliśmy,
Hebda pracuje tam na umowę o pracę. Został zatrudniony zanim został radnym. Urząd Miasta nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia. Biuro prasowe odmówiło nam komentarza.
Całość TUTAJ:
http://www.rdn.pl/rdn/index.php/wiadomo ... -interesow
Zgodnie z prawem mandat randego powinien zostać wygaszony. Swoją drogą jak radny mający majątek ok. 1 melona dla którego 50 tysięcy to "śmieszna kwota" musi sobie dorabiać na Solskim? Czy aż tak źle sprzedają się nieruchomosci, wycieczki i słabo przędzie mu kancelaria??? NIENAŻARCI LUDZIE !!!!!! Oczywiście roztargniony jest nasz radny, bo zapomniał w oświadczenia majątkowe tego wpisać....Poniżej oświadczenie-gdzie jest ta umowa o pracę wykazana BO NIE WIDZĘ:
Jerzy Hebda: 1,1 mln zł
oszczędności: 50 tys. zł, akcje: 100 zł, nieruchomości: dom 70 m.kw. - 300 tys. zł, mieszkanie 117,59 m. kw. - 400 tys. zł (współwłasność małżeńska), gospodarstwo rolne 3,75 ha - 50 tys. zł(współwłasność małżeńska), lokal mieszkalny o pow. 60,49 m. kw. - 300 tys. zł, lokal mieszkalny o pow. 50,85 m. kw. - 230 tys. zł, działka rolna 1 ha - 15 tys. zł, zarobki w 2012 r. - działalność gospodarcza - 7 521,32 zł, dieta radnego - 23 317,32 zł, udział w jury - 412 zł, ruchomości: subaru tribeca z 2007 r. - 60 tys. zł, suzuki ignis z 2007 r. - 20 tys. zł, kredyty: 75 153,96 chf, 55 tys. zł.
Oddajemy głos Jerzemu Hebdzie. Oto co powiedział w połowie 2013 roku:
W samorządzie trzeba być przejrzystym
Rozmowa z Jerzym Hebdą, najbogatszym tarnowskim radnym
Dlaczego osoby tak dobrze sytuowane jak pan angażują się w pracę samorządu?
Zawsze mnie to interesowało. Już w trakcie pierwszych wyborów do odrodzonych samorządów działałem w Komitecie Obywatelskim. To była wielka zmiana, wychodziliśmy z PRL, samorządy odzyskiwały samodzielność. I tak się już człowiek wciągnął, że od kilku kadencji zasiadam w radzie.
Czyli powodem jest chęć posiadania wpływu na miasto, a nie dodatkowy dochód w postaci diety?
Funkcja radnego nie jest pracą zawodową, tylko społeczną. A dieta jest jedynie formą rekompensaty za czas poświęcony tej pracy.
Ludzie nie wytykają wam, radnym, że dorobiliście się w samorządzie?
Być może i taki stereotyp gdzieś tam jeszcze pokutuje. Mnie osobiście czegoś takiego nikt nie zarzucił, bo po prostu skłamałby. To, co mam, zawdzięczam wieloletniej zawodowej pracy.
To, że publicznie musicie ujawniać swoje majątki nie powoduje dyskomfortu?
Dla mnie żadnego. Jak chce się być w polityce, czy samorządzie, trzeba być przejrzystym. Po to, żeby unikać jakichkolwiek podejrzeń.
W radzie jest pan jedyną osobą, której majątek wart jest ponad milion złotych.
W portfelu jakoś tego nie widzę. Ale nie przesadzajmy z tym bogactwem. W Warszawie prawie każdy właściciel nawet niewielkiego mieszkania jest już milionerem.
Rozmawiał Andrzej Skórka
Dieta jest jedynie dodatkiem brzmiałoby wiarygodniej panie radny....
W najbliższym czasie spróbuję się dowiedzieć więcej na temat innych radnych i wrzucę na ich temat informacje, gdzie sobie kto "dorabia".
Przy okazji odradzam raut niepodległościowy, bo będą niezłe hołdy dla Marii Ścigałowej i nie wszystkie żółądki będa w stanie taką wazelinę znieść.....