Trup na Marcince.
"W piątek zbierający grzyby na południowym stoku Góry św. Marcina w Tarnowie mieszkaniec Tarnowa, ujawnił wiszące na drzewie zwłoki. W pobliżu ciała zabezpieczono należące do denata przedmioty. Ciało decyzją obecnego na miejscu prokuratora przewieziono do Zakładu Patomorfologii w celi dalszych badań. Wykonujący na miejscu czynności śledczy, wstępnie wykluczyli, by do śmierci mężczyzny przyczyniły się inne osoby."
Za: http://tarnow.policja.gov.pl/?strona=info
Za: http://tarnow.policja.gov.pl/?strona=info
Nie chodzi o zgorszenie czy cokolwiek innego, po prostu pierwszy raz spotykam się ze zdjęciami trupa i to już dość nieświeżego na normalnej stronie. Zdziwiła mnie ta sytuacja, bo dość często portale podają ostrzeżenie o drastycznych zdjęciach a okazuje się, że to np. rozbite pojazdy (bez ujęć twarzy denata).
Nie do końca o to mi chodziło, ale nie warto rozwlekać tego na kilka postów. Tak czy tak, jeżdżąc na rowerze czy biegając w samotności niezbyt przyjemnie spotkać coś takiego, choć znam też przypadek trupa w rzece.. Ostatnio dość często słyszy się o takich rzeczach.Boruta pisze:Tyle w temacie, jak ktoś jest wrażliwy to czego tam szuka pomimo ostrzeżeń? Nie przesadzajmy z nadwrażliwością, każdy może mieć pecha coś takiego zastać w lesieGoscinny pisze:Proszo, no sorki. Klikasz w artykuł o wisielcu, a spodziewasz się okładki "przeglądu denrologicznego"?
Myślę, że Proszowi chodziło nie tyle o zgorszenie, co o to, że faktycznie rzadko publikowane są takie zdjęcia. Zazwyczaj jest po prostu wzmianka o wydarzeniu, ewentualnie zdjęcia z daleka jak ekipa policyjna bada sprawę. Takie zdjęcia są rzadkością, nawet gdy ciało jest prawie całkowicie rozłożone .
Swoją drogą, to sporo jeżdżę na rowerze, dużo po lesie i od dawna mam lęk, że napotkam coś takiego. Tym bardziej, że już raz spotkałem. Przyjemne to nie jest.
Był to południowy stok Marcinki, więc jak sądzę, w jakimś miejscu, gdzie mało kto się zapuszcza. No może spragnieni znalezienia nowych, dziewiczych terenów grzybiarze;)
Swoją drogą, to sporo jeżdżę na rowerze, dużo po lesie i od dawna mam lęk, że napotkam coś takiego. Tym bardziej, że już raz spotkałem. Przyjemne to nie jest.
Był to południowy stok Marcinki, więc jak sądzę, w jakimś miejscu, gdzie mało kto się zapuszcza. No może spragnieni znalezienia nowych, dziewiczych terenów grzybiarze;)
-
- Prytan
- Posty: 266
- Rejestracja: 08-08-2011, 23:51
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Nie są usunięte, link z pierwszej wiadomości w temacie działa bez problemu. Nie wisi kilkadziesiąt, bo nie jest aż tak nadszarpnięty zębem czasu i zwierząt. Pewnie okolice wiosna/lato.
^
^
Kluczem do sukcesu w zawodach fonicznych jest klucz sztorcowy.
Bo łączność musi być pewna!
Bo łączność musi być pewna!