Laptop dla kazdego ucznia

Wiadomości "z miasta".
ODPOWIEDZ

Leliwa
Prytan
Posty: 116
Rejestracja: 16-11-2009, 22:47

Post autor: Leliwa »

Goscinny pisze: A skąd to przypuszczenie? Przecież laptop będzie zostawał w szkole, więc zeszyty są potrzebne.
Jeśli chodzi o oprogramowanie, to w informacji jest mowa o jakimś "oprogramowaniu edukacyjnym", czyli niekoniecznie będą to przeniesione na ekran książki, z których uczniowie jednak sporo na lekcjach korzystają. A jeśli tak, to i książki trzeba zabrać, więc gdzie ten ubytek wagi?
Taniej byłoby zakupić dla każdego ucznia drugi komplet książek który leżałby w szkole - i takie książki mogłyby przejść z rocznika na kolejny rocznik. Tornister lżejszy, a nie potrzeba wielkiej infrastruktury, szkoleń...... i tu mnie natchnęło :) Przecież jak to jest kasa z UE, to będą robione "darmowe" szkolenia na których znajomi królika zarobią mnóstwo kasy. Czyli projekt przejdzie.

podawałem przyklad z zeszłego roku z innych miast, tam właśnie wyeliminowali potrzebę noszenia książek do szkoły instalując wersje elektroniczne podręczników na szkolnych laptopach.
Dwa komplety książek mówisz? Ani to tanie, ani ekologiczne :)


element_duszy
Obywatel
Posty: 20
Rejestracja: 04-11-2010, 19:06
Lokalizacja: Okolice Tarnowa

Post autor: element_duszy »

Leliwa pisze:
Dwa komplety książek mówisz? Ani to tanie, ani ekologiczne :)
no zapewne bardziej ekologicznie niż zużycie prądu przez x komputerów :D


Leliwa
Prytan
Posty: 116
Rejestracja: 16-11-2009, 22:47

Post autor: Leliwa »

tu bym z Tobą polemizował. Produkcja papieru nalezy do jednych z najmniej ekologicznych technologii :)
A prąd niedługo będziemy mieli z atomu :lol:


element_duszy
Obywatel
Posty: 20
Rejestracja: 04-11-2010, 19:06
Lokalizacja: Okolice Tarnowa

Post autor: element_duszy »

być może, ale dla mnie biodegradowalny papier jest i tak bedziej ekologiczny niż jakikolwiek komputer ;) ;p


Marcin Zaród
Rhetor
Posty: 1966
Rejestracja: 09-09-2009, 18:28

Post autor: Marcin Zaród »

Cieszę się, że ktoś wspomniał o wpływie coraz bliższego powiązania uczniów z komputerem na ich psychikę.

Na razie w Polsce psychologowie nie za bardzo są w stanie zdiagnozować uzależnienie od Internetu czy gier online. Mieliśmy w szkole takiego gościa, jego uzależnienie było oczywiste, ale specjaliści nie znajdowali w nim żadnego problemu. W USA takie uzależnienia traktowane są na równi z uzależnieniem od narkotyków czy alkoholizmem.

Mówicie o elektronicznych wersjach podręczników - chyba nie sądzicie, że wydawca zgodzi się na darmowe zeskanowanie podręcznika, a opłaty za wykorzystanie wersji elektronicznej są nieco niższe niż koszt samego podręcznika. Dla przykładu, elektroniczna wersja ćwiczeń do angielskiego kosztuje ok. 20 złotych, papierowe ćwiczenia ok 30 zł...

Wykorzystanie komputerów na lekcjach to nie indywidualnie komputer przed uczniem na j. polskim, historii, geografii czy matematyce, ale dobrze wyszkolony nauczyciel, potrafiący z łatwością posługiwać się laptopem (albo komputerem stacjonarnym) i rzutnikiem. Autentycznie powinien się czuć w tej tematyce jak ryba w wodzie. Ja zaliczyłem 2 tygodnie kursu stricte w tym kierunku w Norwich w Anglii i miałem okazję poznać praktyczne sposoby użycia komputerów na lekcjach języków obcych.

W Polsce na razie zamiast szkoleń w tym zakresie nauczyciele szkolą się w jakichś p****** (często), które często są powtórzeniem tego, co uczyli się na studiach, albo szkolenia prowadzone są przez ludzi nieznających się na temacie i np. cytujących dane dotyczące skuteczności metod nauczania ale,... w USA (Pani jedna nam próbowała udowodnić, że zadanie domowe jest trzecim pod względem skuteczności sposobem na przekazywanie wiedzy, prezentowała wyniki badań - na moje pytanie, skąd są te badania, powiedziała... no z USA. Zapomniała, że nasze systemy są kompletnie inne i zadanie domowe w USA zupełnie inaczej wygląda i zupełnie inną funkcję pełni niż w Polsce...

Aha, Tarnów już wszedł w ten program, zatwierdzone zostało głosowaniem na ostatniej radzie miasta. Dyskutujemy o fakcie, a nie o planach...

Współczuję nauczycielom gimnazjów, bo ten program to trochę kukułcze jajo, które im zafundowali urzędnicy i radni za miejskie (i unijne pieniądze)... Teraz to ci nauczyciele będą się zastanawiać, co u licha z tymi netbookami (bo to netbooki z tego co wiem mają być) zrobić na lekcji, jak uchronić je przed awariami, jak je ładować itd...

A rzutnik dalej jeden albo dwa na szkołę (w optymistycznej wersji)... No i multitablice stojące po kątach, bo nikt nie wie za bardzo, jak to ustrojstwo wykorzystać (niby jak, jak jedna multitablica jest na 80 nauczycieli - wychodzi na to, że raz w roku na lekcji z daną klasą taka multitablica się może pojawić).... Brak oprogramowania na nie, a tablice kupione rok, dwa temu są już technologicznie przestarzałe, bo weszły interaktywne rzutniki, spełniajace funkcję multitablicy. Te rzutniki są 2, 3 razy tańsze niż tablice kupowane dla gimnazjów jakiś czas temu...


Leliwa
Prytan
Posty: 116
Rejestracja: 16-11-2009, 22:47

Post autor: Leliwa »

Szkoły są więc nieprzygotowane na takie projekty. Co więc z tym zrobimy, zostawimy tak jak jest, bo "nie da się"? Dla mnie jest to znak, że potrzebne są błyskawiczne zmiany w systemie kształcenia nauczycieli, tak by byli przygotowani do korzystania z technologii, które nie są jakąś fanaberią nawiedzonych, tylko normalnym elementem współczesnego świata. Mało tego, te zmiany są już spóźnione o dobra dekadę.

Z Twojej wypowiedzi Marcinie, nie mogę odczytać w prost jakie jest Twoje podejście do wykorzystywania w szkole takich narzędzi jak chociażby tablice multimedialne. Widzisz zagrożenia, które niesie technologia, i bardzo dobrze, ale czy według Ciebie jest w ogóle sens wprowadzania takich technologii do szkół?

Abstrachując od dyskusji nad sensem wprowadzania laptopów do szkół, co mnie zdumiewa najbardziej to negatywne podejście młodych ludzi do zman. Nie piszę tego do konkretnych osób na forum, ot taka ogólna uwaga. Ja mogę powiedzieć, że jestem już starym koniem, ale patrząc na wypowiedzi młodych ludzi, których tu na forum jest pewnie zdecydowana większość, czuję się jak nawiedzony idealista :lol: . A to ja powinienem być tym negującym wszystko co nowe zgredem, z hasłem typu - za moich czasów mieliśmy tylko kredę i tablicę i wystarczyło :P Dziwny jest ten świat.


trix
Rhetor
Posty: 5081
Rejestracja: 02-09-2009, 19:17

Post autor: trix »

Nikt tu nikomu nie neguje, dysputa idzie tylko o sensowne wykorzystanie pieniędzy. Gdyby szkolnictwo nie było tak zbiurokratyzowane i duszone urzędniczo, to zapewne widzielibyśmy w szkołach (może nie wszystkich) obrazki rodem z SF. Wydawanie pieniędzy na te laptopy jest głupie i tyle, co tu duzo pisać.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.


Marcin Zaród
Rhetor
Posty: 1966
Rejestracja: 09-09-2009, 18:28

Post autor: Marcin Zaród »

O jaaa, znowu Trix ma 100% racji... Wyjął mi spod klawiatury wszystko co w tym temacie laptopów można napisać.

Co do pytania wcześniejszego - Mojej podejście jest takie, że przy obecnym niedoinwestowaniu lepiej kupić 3 zestawy rzutnik+komputer, które będą na stałe zamontowane (do użytku natychmiast po rozpoczęciu lekcji), a nie wyrzucać kasę na technologie, które są o wiele droższe, szkoły na nie nie stać, a jednocześnie w praktyce rzutnik+laptop to 90% możliwości takiej multitablicy.
Natomiast sens korzystania z tego typu rzeczy jest wtedy, jeśli korzysta się z tego na co dzień, jak z tablicy zwykłej i kredy, a nie jeśli zrobi się jedną lekcję na rok

Gdybyśmy jako miasto wygrali 6 w totka, to teraz to już nie multitablice, ale rzutniki interaktywne.


Leliwa, tu nie chodzi o opory przed wprowadzaniem nowych technologii, bo sam jestem przykładem wykorzystywania ich na co dzień, ale o szczegółowe sposoby praktycznego ich zastosowania. Podpis urzędnika wydający 7 mln to nie wszystko, żeby nagle szkoła wkroczyła w XXI wiek.

Awatar użytkownika

gosis
Prytan
Posty: 244
Rejestracja: 26-06-2010, 23:10
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: gosis »

Ja to sobie marzę, żeby zamiast tych dofinansowań na te wszystkie technologie, dofinansowali szkoły, tak, żeby klasy 1-3 mogłby być dzielone na grupy... Coś pięknego by było. I w ogóle mniejsze grupy. To by przyniosło 100 razy lepsze efekty w nauce niż te całe cuda technologiczne...


Aaaa i jakby ksero zawsze działało... i nie trzeba było wszystkich sprawdzianów i materiałów kserować na mieście...


Marcin Zaród
Rhetor
Posty: 1966
Rejestracja: 09-09-2009, 18:28

Post autor: Marcin Zaród »

Pozwolę sobie zacytować wpis z Facebooka pana Krzysztofa Głomba (jak dla mnie guru od komputerów i internetu w praktyce) na temat tego programu unijnego z laptopami - mam nadzieję, że się nie obrazi:

"Moi drodzy. Rzeczy czasem wyglądają inaczej, niż na pierwszy rzut oka. Czyli jak to mówi polskie przysłowie: pozory mylą. Działanie 8.3 PO IG, z ktorego będzie finansowany ten projekt, nakłada na samorząd ( w tym przypadku Tarnowa) szereg i...rracjonalnych ograniczeń i kosztownych obowiązków. Np. samorząd (a więc tarmnowscy) podatnicy będą musili finansować utrzymanie sprzętu komputerowego (laptopów) przez... 5 lat. A wiemy przecież co się dzieje z takim sprzętem po kilku latach. SMWI na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego przygotowało raport badawczy, z którego wynika że samorządy negatywnie oceniają doświadczenia z realizacji projektów działania 8.3 PO IG i domagają się zmiany zapisów. Nie dalej jak w ubiegłym tygodniu dyskutowałem na ten temat z odpowiedzialnym za informatyzację wiceministrem w MSWiA. Dlatego decyzja o wejściu przez Miasto w taki projekt wcale nie jest jednoznacznie pozytywna. Niesie wiele ryzyk, na których opisanie nie ma tu miejsca oraz jest kontrowersyjna społecznie - obciąża wszystkich tarnowskich podatników kosztami dla wybranej grupy młodych mieszkańców (laptopy dostaną tylko gimnazjaliści z rodzin w trudnym położeniu ekonomicznym - takie są reguły). Wiele polskich samorządów po przemyśleniach zrezygnowało z podejmowania tematu, uznając taki projekt będzie marnowaniem publicznych pieniędzy."

I jestem trochę załamany, bo sprawa wygląda tym gorzej, im głębiej zagłębimy się w szczegóły...

Jakubie, czy przed głosowaniem ktoś tłumaczył Radnym szczegóły tego programu?
Ostatnio zmieniony 10-11-2010, 00:15 przez Marcin Zaród, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

Goscinny
Rhetor
Posty: 11159
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

Marcin Zaród pisze:Krzysztofa Głomba (jak dla mnie guru od komputerów i internetu w praktyce)
jak on jest guru....
Zna się na funduszach i zasysaniu kasy do Polski - to fakt, ale na komputerach to się nie zna :)


Leliwa
Prytan
Posty: 116
Rejestracja: 16-11-2009, 22:47

Post autor: Leliwa »

Wszystkie projekty finansowane ze środków Unijnych muszą zachować tzw. trwałość przed okres 5 lat, tylko w przypadku przedsiebiorców okres ten wynosi 3 lata. Radni powinni o tym wiedzieć, juź od kilku dobrych lat korzystamy z tych środków.

Wrócę jeszcze raz do tematu nieszczęsnych tablic multimedialnych. Zaniepokoiło mnie to co napisał Marcin, o korzystaniu z tego sprzętu raz na rok. Skoro już taki sprzęt jest w szkole to nie bardzo rozumiem co stoi na przeszkodzie wykorzystywania go na codzień do lekcji. Brak wizji dyrekcji szkoły? Opór materii? Logika podpowiada, że taki sprzęt powinien być zainstalowany w jednej klasie, czy to będzie sala języka obcego czy innego przedmiotu, jest pod pieczą i wykorzystywany jest przez nauczyciela danego przedmiotu na bieżąco. Dlaczego tak się nie dzieje? Any hints?


Marcin Zaród
Rhetor
Posty: 1966
Rejestracja: 09-09-2009, 18:28

Post autor: Marcin Zaród »

Leliwa pisze:Logika podpowiada, że taki sprzęt powinien być zainstalowany w jednej klasie, czy to będzie sala języka obcego czy innego przedmiotu, jest pod pieczą i wykorzystywany jest przez nauczyciela danego przedmiotu na bieżąco. Dlaczego tak się nie dzieje? Any hints?
Taaa, szukaj logiki w zarządzaniu szkołami, to się doszukasz ;) IMHO nigdzie metody zarządzania sprzed 30 lat nie mają się tak dobrze jak w szkołach...

Multitablica to cały czas "bajer". Przygotowanie JEDNEJ porządnej lekcji z jej wykorzystaniem to dla nauczyciela ok. 2 godzin pracy w domu przed komputerem, oczywiście przy założeniu, że wszystko będzie działać i się nie sypnie, tak jak najczęściej sypie się nawet na prezentacjach tych tablic dla publiki. I tak naprawdę to te bajery pokazywane na prezentacjach marketingowych tablic do nauczania codziennego mają się nijak - laptop i rzutnik załatwia sprawę w 90%... Co do czasu, dam łatwy przykład - lekcja 45 minutowa, jaką przygotowywałem dla uczniów rok temu, z wykorzystaniem stworzonej przez siebie prezentacji (do pobrania w wersji przerobionej na pdf ze strony www.v-lo.tarnow.pl z działu Multibiblioteka -> Materiały różne -> Pierwsza prezentacja od góry "Słowa o podwójnym znaczeniu") poszła bardzo fajnie, ale stworzenie prezentacji to były trzy dni po 2 godziny przed kompem...

Urzędnikowi się zdaje, że jak da multitablicę do szkoły, to z automatu poziom nauczania wzrasta. A brutalna prawda jest taka, że nauczyciel chcący korzystać z takich rzeczy najczęściej dla dyrektora jest "upierdliwcem", który tylko za dużo miesza i wyskakuje przed szereg... (wiem z autopsji)

Powiem tylko tyle, ja ok 13 lat temu robiłem badania dotyczące możliwości użycia komputera do nauczania gramatyki i jednym z wniosków było, że aby taka metoda była skuteczna, musi stanowić dla ucznia codzienność, a nie nowinkę robioną raz na rok. Wiesz, co się zmieniło po 13 latach w szkołach pod tym względem? Praktycznie nic...

Dlaczego? Bo uczniowie na technologii informacyjnej wciąż uczą się pisać w wordzie, a nie np. kreatywnego korzystania z zasobów sieci (w 1 klasie liceum, po gimnazjum, nie potrafią np. wyszukiwać skutecznie informacji na Googlu), nie mają pojęcia o zabezpieczaniu własnej prywatności na portalach społecznościowych itd... To często de facto wciąż dzieci będące w kwestii dojrzałości analfabetami informatycznymi. Nie zapomnę tego "woow", jak zobaczyli w tym roku, że na lekcję we wrześniu laptopa i rzutnik przyniosłem...

Oczywiście są wyjątki, ale mówię o ogólnym obrazie.


Leliwa
Prytan
Posty: 116
Rejestracja: 16-11-2009, 22:47

Post autor: Leliwa »

Z tego co piszesz, to moje przypuszczenie, że ze zmianami w szkołach jesteśmy do tyłu dekadę jest hurraoptymizmem :P
Tak jak mówiłem, jestem niepoprawnym idealistą - marzycielem, nic na to nie poradzę :lol:


element_duszy
Obywatel
Posty: 20
Rejestracja: 04-11-2010, 19:06
Lokalizacja: Okolice Tarnowa

Post autor: element_duszy »

Marcin Zaród pisze:
I jestem trochę załamany, bo sprawa wygląda tym gorzej, im głębiej zagłębimy się w szczegóły...
Marcinie, nie Ty jeden. Ja z rególy jestem optymistką, staram się do różnych pomysłów podchodzić z entuzjazmem, jednakże w tym przypadku z każdym kolejnym zagłębieniu się w ten tamat mój entuzjazm powoli gdzieś zanika, bo jak na razie wiedzę więcej minusów niż plusów tego projektu ( i zapewnie nie tylko ja ).

ODPOWIEDZ