JAKUB KWAŚNY - JAK ODWOŁAĆ PREZYDENTA MIASTA TARNOWA?

[opornik]

Z tą jazdą po starszych urzędnikach to mocno przesadzacie. Po co pracownikowi geodezji, architektury, podatków, planowania przestrzennego czy ochrony środowiska wiedza z informatyki czy programowania? Od tego są ludzie z wydziału informatyki. Pracownik ma znać się na tym co dzieje się w jego wydziale, ma znać ustawy, rozporządzenia i inne akty prawne o których młodzianek przychodzący do pracy w urzędzie nie ma zielonego lub prawie zielonego pojęcia. Wiem co piszę bo na co dzień z racji swojej pracy mam kontakt z urzędnikami w Tarnowie, Krakowie, Bochni, Brzesku, Dębicy, DT i innych miast i gmin.

[LordRuthwen]

@opornik obawiam się, że nie zrozumiałeś: to jest porównanie umiejętności osób starszych z młodymi, w którym młodzi nie wypadają za dobrze.

[opornik]

@opornik obawiam się, że nie zrozumiałeś: to jest porównanie umiejętności osób starszych z młodymi, w którym młodzi nie wypadają za dobrze.

Lordzie, doskonale rozumiem porównanie umiejętności seniorzy kontra juniorzy i i tym napisałem. Zapewniam Cię, że nie Word czy Excel jest miernikiem fachowości urzędników.

[green123]

Parę lat temu byłem na praktykach w urzędzie. Poziom umiejętności komputerowych urzędników był mizerny. Ja uważam, że jeżeli ktoś pracuje za publiczne pieniądze powinien swoją pracę wykonywać solidnie. A nie, ciągłe proszenie Informatyków o naprawienie komputera, bo urzędnik nacisnął przypadkowo jakiś przycisk na klawiaturze czy przygotowanie jakiegoś pisma tydzień, bo urzędnik nie potrafił sformatować tekstu. Ja z moich podatków za to płacę. Wymagam profesjonalizmu, a byle jakości. W prywatnej spółce taki urzędnik poleciałby po tygodniu.

[opornik]

Parę lat temu byłem na praktykach w urzędzie.

W jakim urzędzie i w jakim wydziale? Podaj fakty a nie swoje przemyślenia.

Ja uważam, że jeżeli ktoś pracuje za publiczne pieniądze powinien swoją pracę wykonywać solidnie.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że urzędnik pracuje nie solidnie? Fakty podaj a nie swoje kłapanie.

A nie, ciągłe proszenie Informatyków o naprawienie komputera, bo urzędnik nacisnął przypadkowo jakiś przycisk na klawiaturze czy przygotowanie jakiegoś pisma tydzień, bo urzędnik nie potrafił sformatować tekstu.

Kto i w jakim wydziale. Fakty a nie Twoje bujne przemyślenia.

Stać Cię na podanie faktów czy pozostaniemy przy Twojej fantazji i bujnej wyobraźni?

[green123]

Nie będę podawał nazwy urzędu, ani jednostki, ale to był urząd Korpusu Służby Cywilnej. Gdzie to bez znaczenia. Widziałem wiele przypadków i może mi wierzyć lub nie wierzyć, ale podałem jedne z najmniej bulwersujących. Pod względem wiedzy większość tych urzędników biła młodszych, ale umiejętnościami komputerowymi oni nie grzeszyli. Był to rok 2018.
Niech to co napisałem będzie dla ciebie moją fantazją i elementem bujnej wyobraźni.

P.S. Ten temat jest o prezydencie Jakubie Kwaśnym i funkcjonowaniu Tarnowa.

[defekator]

. A nie, ciągłe proszenie Informatyków o naprawienie komputera, bo urzędnik nacisnął przypadkowo jakiś przycisk na klawiaturze czy przygotowanie jakiegoś pisma tydzień, bo urzędnik nie potrafił sformatować tekstu. Ja z moich podatków za to płacę. Wymagam profesjonalizmu, a byle jakości. W prywatnej spółce taki urzędnik poleciałby po tygodniu.

Pogadaj zatem z gościem który pracuje w dziale technicznym dowolnej większej korporacji z jakimi problemami dzwonią do niego pracownicy Ostatnio byłem u przedstawiciela jednego z ubezpieczycieli i patrząc jak "sprawnie" w komputerze porusza się pracownica będąca na oko młodsza ode mnie, walczyłem ze sobą, aby nie wygonić jej sprzed komputera i nie zrobić tego wszystkiego samemu.

Nie bronię tu urzędników jako takich ale myślenie w kategoriach, że młody to świetnie obsługuje komputer a stary to co najwyżej pasjans i facebook jest niesprawiedliwe.

Co do samego urzędu to patrząc z boku wydaje się, że w niektórych działach jest nadzatrudnienie. Byłem kiedyś załatwić coś związanego z kartą miejską i tam było 3 lub 4 panie, które tym się zajmowały przy okienkach pomimo, że petentów było jak na lekarstwo i mam wątpliwości, czy do obsługi karty potrzeba podobnej liczby ludzi co do rejestracji samochodów. Z drugiej kiedyś w jednym z działów słyszałem przez drzwi jak kierowniczka(?) sprzeczała się z pracownikiem o to, roboty jest tyle, że może zapomnieć o urlopie w najlbliższych tygodniach bo już mają 3 tygodniową zaległość a terminy gonią. Więc to nie jest też tak, ze do urzędu idzie się wyłącznie pierdzieć w stołek a dużo roboty która tam jest wykonywana jest niewidoczna dla kogoś kto po prostu przychodzi załatwić coś przy okienku.


Jeżeli chodzi o fachowość to z tym też jest różnie. Kilka razy faktycznie kompetentnie mi pomogli, kilka razy dowiedziałem się od nich mniej niż sam wyczytałem w Internecie a kilka razy miałem maraton po pokojach, który ostatecznie kończył się w tym samym pokoju w którym zaczynałem bo nikt nie potrafił/nie chciał zająć się moją sprawą więc spychali sprawę dalej w nadziei, że się znudzę.

[LordRuthwen]

@opornik nie word czy excell, ale każdy, kto umie z tego korzystać będzie teraz zgrzytał zębami czytając pisma urzędowe, przekonasz się sam co stanie się z dokumentami po wprowadzeniu jakiegoś nowego unijnego wynalazku dotyczącego wykluczenia cośtam cośtam. Koniec z justowaniem tekstu czy przenoszeniem sierotek na początek nowej linii, koniec z czytelnym formatowaniem tekstu, żeby ktoś nie poczuł się wykluczony

Co do samego urzędu to patrząc z boku wydaje się, że w niektórych działach jest nadzatrudnienie. Byłem kiedyś załatwić coś związanego z kartą miejską i tam było 3 lub 4 panie, które tym się zajmowały przy okienkach pomimo, że petentów było jak na lekarstwo i mam wątpliwości, czy do obsługi karty potrzeba podobnej liczby ludzi co do rejestracji samochodów. Z drugiej kiedyś w jednym z działów słyszałem przez drzwi jak kierowniczka(?) sprzeczała się z pracownikiem o to, roboty jest tyle, że może zapomnieć o urlopie w najlbliższych tygodniach bo już mają 3 tygodniową zaległość a terminy gonią. Więc to nie jest też tak, ze do urzędu idzie się wyłącznie pierdzieć w stołek a dużo roboty która tam jest wykonywana jest niewidoczna dla kogoś kto po prostu przychodzi załatwić coś przy okienku.

To świadczy o niczym więcej jak nadmiernej biurokracji.

[farciarzgilmore]

Wszyscy tak narzekacie na tych pracowników etatowych biurowych, urzędników, pracowników spółek skarbu państwa itp. Najlepiej to wszystkich etatowców zwolnić bo jest ich za dużo i są niepotrzebni i głupi. Ciekawy jestem kto wtedy będzie klientem tych wszystkich cudownych przedsiębiorców i kto będzie korzystał z ich świetnych usług? No chyba nie Ci pracujący u tych polskich prywaciarzy, bo tam to albo na czarno i wyzysk albo najniższa krajowa i ledwo wiązanie końca z końcem. Dzięki tym parszywym biurwom pani fryzjerka, pani kosmetyczka i inni mechanicy samochodowi mają co robić, tak działa rynek. Może zajmiemy się tematem przedsiębiorców i tarnowskich "fachowców", których jakość pracy jest skandaliczna? Nie bo po co, lepiej czepiać się młodszej osoby, która wolno pisze w excelu albo pani co za wolno obsługuje komputer.

[defekator]

Może zajmiemy się tematem przedsiębiorców i tarnowskich "fachowców", których jakość pracy jest skandaliczna?

Jeszcze żeby ta "jakość" w jakikolwiek sposób korelowała z ceną na zasadzie "albo tanio albo dobrze". Niestety masz tu dużo racji i znalezienie w Tarnowie fachowca, który nie spapra swojej roboty jest trudne. No chyba, że z polecenia kogoś kto sam korzystał i jest zadowolony.

[LordRuthwen]

Nie bardzo rozumiem co ma jakość pracy przedsiębiorców do jakości pracy administracji. Przedsiębiorców weryfikuje rynek, wierz mi, że jak usługi są do bani to i opinie w sieci lecą odpowiednie (zgodnie z tą zasadą jak ktoś nie ma opinii wcale a jest długo na rynku to jest raczej ok, bo pracy na poziomie nikt nie komentuje).
A jak można zaopiniować pracę urzędu? Jak nie muszę, to nie chodzę, a jak chodzę, to spędzam tam zdecydowanie więcej czasu niż bym chciał. Nie wiem dlaczego, ale jest np 5 okienek otwartych, ale tylko dwa przyjmują, pozostałe trzy stoją pusto, bo są dla innych bilecików. A czy nie mogłoby być tak, że wszystkie 5 jest dla wszystkich z danego działu ale algorytm losujący ma ustawione odpowiednie wagi w zależności od ilości spraw danego typu? Pewnie by mogło, ale to trzeba chcieć.
Poza tym ilość wypełnianych formularzy, na których są dublowane te same dane jest masakryczna - po co?

[Cubaza]

Wszyscy tak narzekacie na tych pracowników etatowych biurowych, urzędników, pracowników spółek skarbu państwa itp. Najlepiej to wszystkich etatowców zwolnić bo jest ich za dużo i są niepotrzebni i głupi. Ciekawy jestem kto wtedy będzie klientem tych wszystkich cudownych przedsiębiorców i kto będzie korzystał z ich świetnych usług? No chyba nie Ci pracujący u tych polskich prywaciarzy, bo tam to albo na czarno i wyzysk albo najniższa krajowa i ledwo wiązanie końca z końcem. Dzięki tym parszywym biurwom pani fryzjerka, pani kosmetyczka i inni mechanicy samochodowi mają co robić, tak działa rynek. Może zajmiemy się tematem przedsiębiorców i tarnowskich "fachowców", których jakość pracy jest skandaliczna? Nie bo po co, lepiej czepiać się młodszej osoby, która wolno pisze w excelu albo pani co za wolno obsługuje komputer.

O ile się zgadzam z tym, że praca biurowa też jest ważna o tyle to mi wygląda odrobinę za bardzo na gloryfikowanie ich. Też wydaję kasę na tych prywaciarzy, też kupuję rzeczy, też wydaję pieniądze a nie pracuję w budżetówce i nie jestem urzędnikiem. Żadna praca nie hańbi. Każda jest ważna. To mi przypomina kierowców TIRów, którzy mówią, że jak nie będą wyprzedzać na autostradzie to kto nam przywiezie bułki do sklepu.

[defekator]

https://tarnow.pl/Dla-mieszkancow/Aktua ... postownika

Na stronie miasta pojawiło się info o programie użyczenia przydomowych kompostowników. Niby spoko - więcej bioodpadów kompostownikach, mniej na wysypisku śmieci. A teraz najlepsze:
Termin zamieszczenia komunikatu: 24.10.2024, 08:42
Koniec terminu składania wniosków: 24.10.2024 15:30
Oczywiście wniosku nie można złożyć przez Internet. Czyli jak ktoś chciał wziąć udział w programie to miał niecałe 7 godzin aby wydrukować wniosek, wypełnić go i zanieść do pokoju nr 8 na Nowej 4.
Przecież to nie jest poważne.

[Goscinny]

Nie widzę tego drugiego terminu, tylko "do wyczerpania zapasów".

[opornik]

Na stronie miasta pojawiło się info o programie użyczenia przydomowych kompostowników. Niby spoko - więcej bioodpadów kompostownikach, mniej na wysypisku śmieci.

Cztery rurki, kilka desek i kompostownik gotowy. W godzinę go zrobiłem.