Radni głosujący przeciw lub wstrzymujący się (skutek taki sam) jeśli chcą zachować twarz powinni pilnie zwołać sesję i uchwalić referendum. Prezydenta nie wybierają radni lecz mieszkańcy Tarnowa. I to oni powinni w tej sprawie wypowiedzieć się.
Mogę nie wszystkim radnym odpowiadać (krytyka wzniesienia pomnika bez zgody Rady, dbałość o wydatki i nie uleganie populistycznym pomysłom, ect.), lecz moim obowiązkiem jest dbać o interes całego miasta i wszystkich mieszkańców. I robię to niezmiennie od 30 lat.
Czekam na decyzję Rady Miejskiej. Tylko, że może nie dojść do uchwalenia referendum, a to z prostej przyczyny. Nieskuteczne referendum oznacza automatyczne odwołanie Rady Miejskiej. I nowe wybory, lecz nie prezydenta, a Rady Miejskiej.
Trochę tu racji ma. Głosować przeciw "wotum zaufania" - owszem. Ale głosować za referendum w sprawie odwołania - już nie bardzo - po co ryzykować własny stołek?
Z drugiej strony trochę mi to wygląda, że pan Ciepiela nieco się przeliczył ze swoim ultimatum i teraz szansy na pozostanie na stołku upatruje w referendum. Jednym słowem tarnowski cyrk w pełnej odsłonie. Tak ze strony rady jak i prezydenta.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
No i już się miga - stawiam na to, że pomimo jasnej i prostej deklaracji, nie ustąpi.
Za FB (oficjalny profil Ciepieli):
Uzyskałem „absolutorium” Rady Miejskiej za 2021 r. Komisja Rewizyjna wnioskowała „za”, Regionalna Izba Obrachunkowa wyraziła pozytywną opinię. Nadwyżka budżetowa była najwyższa w historii, dobre wyniki wszystkich spółek komunalnych. Duże zasoby środków pieniężnych na rachunkach Miasta.
Nadchodzi jednak trudny okres: potężna inflacja, rosnące koszty energii, zagrożenia wojenne itp. Poprosiłem o udzielenie „wotum zaufania” kluby, które tworzą porozumienie koalicyjne.
Radni PiS oraz klubu Naszego Miasta Tarnów natomiast głosowali wspólnie przeciwko „wotum zaufania” Dodatkowo trzy radne z klubu Koalicji Obywatelskiej wstrzymały się od głosu.
Obowiązkiem prezydenta i rady gminy jest współpraca. Zadeklarowałem swoje zaufanie i gotowość współpracy z Radą Miejską. W odpowiedzi jest uchwała odwrotna. Radni głosujący przeciw lub wstrzymujący się (skutek taki sam) jeśli chcą zachować twarz powinni pilnie zwołać sesję i uchwalić referendum. Prezydenta nie wybierają radni lecz mieszkańcy Tarnowa. I to oni powinni w tej sprawie wypowiedzieć się.
Mogę nie wszystkim radnym odpowiadać (krytyka wzniesienia pomnika bez zgody Rady, dbałość o wydatki i nie uleganie populistycznym pomysłom, ect.), lecz moim obowiązkiem jest dbać o interes całego miasta i wszystkich mieszkańców. I robię to niezmiennie od 30 lat.
Czekam na decyzję Rady Miejskiej. Tylko, że może nie dojść do uchwalenia referendum, a to z prostej przyczyny. Nieskuteczne referendum oznacza automatyczne odwołanie Rady Miejskiej. I nowe wybory, lecz nie prezydenta, a Rady Miejskiej.
Przyszło dziś pocztą od rzecznika prasowego prezydenta:
Podczas sesji Rady Miejskiej Tarnowa, która odbyła się 30 lipca, zapowiedziałem, iż w przypadku nieudzielenia mi przez radnych wotum zaufania zrezygnuję z dniem 1 października z urzędu prezydenta i zwrócę się do premiera o wyznaczenie komisarza, który zarządzał będzie miastem do ponownych wyborów.
Oczywiście podtrzymuję moją decyzję, a trzymiesięczny okres służyć ma zamknięciu prac nad przyszłorocznym budżetem miasta, który będzie jednym z najtrudniejszych w historii miasta, z uwagi na obecną sytuację ekonomiczną kraju.
W bardzo trudnych i niepewnych czasach, w których żyjemy, w dobie rosnących problemów ekonomicznych, galopującej inflacji i lawinowego wzrostu cen towarów i usług, do dobrego zarządzania i niezakłóconego funkcjonowania miasta niezbędna jest ścisła współpraca prezydenta z radnymi, oparta na wzajemnym zaufaniu, zrozumieniu pojawiających się ciągle nowych wyzwań i problemów oraz podejmowaniu działań służących ich rozwiązaniu. To warunki niezbędne do finansowej stabilizacji, rozwoju miasta i dbania o sprawy mieszkańców.
Moim zdaniem tego zaufania obecnie nie ma, a wyrazem tego jest niezrozumienie, negowanie i krytykowanie przez dużą część radnych wielu podejmowanych przez prezydenta decyzji i działań. Na szczęście nie dotyczy to wszystkich radnych, bowiem większość członków klubu Koalicji Obywatelskiej wykazuje daleko idące zrozumienie i pomoc.
Dodać należy – co jest zjawiskiem co najmniej dziwnym – że z jednej strony część radnych nie akceptuje niektórych przedstawionych rozwiązań, często nie zostawiając na nich przysłowiowej suchej nitki, ale później podnosi rękę za ich wprowadzeniem w życie.
Recenzowanie i krytykowanie przez radnych działań prezydenta jest jak najbardziej na miejscu, jest nawet konieczne, bo nikt nie jest nieomylny, ale musi być to krytyka oparta na rzeczywistości, faktach, liczbach i realnych propozycjach zmian. Tymczasem od długiego czasu owa krytyka w wykonaniu części radnych oparta jest nie na merytorycznych argumentach, ale na osobistej niechęci, niespełnionych ambicjach personalnych i politycznych atakach, a nawet pomówieniach. W wielu przypadkach to również zwykły populizm i oderwanie od realiów, a przede wszystkim brak całościowego spojrzenia na miasto i jego problemy.
Pomimo mojej opisanej na wstępie deklaracji stoję na stanowisku, że jeżeli radni nie mają zaufania do prezydenta i jego działań, co już kilkakrotnie formalnie zadeklarowali podejmując takie, a nie inne uchwały, muszą uchwalić referendum, w którym głos zabiorą wyborcy. To tarnowianie mnie wybrali w demokratycznych wyborach, na ich opiniach i ocenie zależy mi najbardziej i to oni w referendum powinni wyrazić swój pogląd na temat moich działań.
Referendum byłoby również sprawdzianem akceptacji przez tarnowian działania radnych. W wyniku nieskutecznego referendum dojść może do odwołania rady i nowych wyborów radnych.
Roman Ciepiela
Prezydent Tarnowa
Co uważacie za największe osiągnięcie Prezydenta? Zbliża się koniec kadencji, w ten czy inny sposób. Nic dużego już nie uda się zrobić. Nadchodzi pora podsumowań. Roman Ciepiela pośród innych prezydentów miasta miał najwięcej czasu. Od transformacji ustrojowej, lekko licząc 1/3 czasu to jego rządy. Chodzi mi o duże projekty, idee, kierunki rozwoju. Co się udało i należy przyklasnąć a co wyszło "po tarnowsku"? Temat brzmi jak odwołać prezydenta ale czy nie zatęsknimy po Ciepieli szybciej niż myślimy? A może nie trzeba będzie roku i nikt o nim nie będzie pamiętał? Jeśli brak dużych osiągnięć czy też niczego nie zawalono to można też pisać o zwykłych emocjach, tylko z głową ;-) W końcu wyborcy często kierują się odczuciami.
Dla mnie największy plus to Akademia Nauk Stosowanych. Minus to poczucie zmarnowanego czasu.
Chodzi pewnie ogólnie o utworzenie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej - Ciepiela był w czasie swojej I kadencji w latach 90. jednym z inicjatorów jej powstania. Dla mnie to zdecydowanie największy PLUS dla prezydenta.
Tak, PWSZka powstała końcem 90ych a Roman Ciepiela pierwszy raz kierował miastem właśnie w drugiej połowie 90ych. Ocena całości, nie 1, 2 czy 3 kadencji.
Niestety ale ten Pan podczas swoich trzech kadencji Prezydenta miasta oraz podczas "wicemarszałkowania" z Krakowa nie zapisał się niczym dobrym. W sumie to prawie 30 lat piastowania urzędów. Wymieńcie mi choć jedną rzecz, którą zapamiętacie po Ciepieli. Ja tylko likwidację województwa.
Wymieńcie mi choć jedną rzecz, którą zapamiętacie po Ciepieli. Ja tylko likwidację województwa.
Gdy likwidowano województwo tarnowskie prezydentem Tarnowa był Józef Rojek (Ciepiela był wtedy wiceprezydentem). A tak w ogóle reforma administracyjna była chyba realizowana na szczeblu rządowym.