Wg danych dla Polski szansa na zgon powiązany czasowo ze szczepieniem to około 1 do 1 000 000. Co za zbieg okoliczności, że zdarzyło się to akurat znajomemu kogoś kto pisze na tym forum.
Koronawirus w Tarnowie
Re: Koronawirus w Tarnowie
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
Trochę się zaczyna wojna polsko-polska, ale Czesio ma sporo racji. Mam na myśli pracę zdalną i dołożę do tego zamykanie instytucji publicznych na cztery spusty. Załatwianie teraz procedur urzędowych to jest dramat. Wszystko zamknięte bo covid i po wydanie jakiegokolwiek dokumentu czy zaświadczenia trzeba się umawiać wcześniej na konkretny dzień i godzinę. Coś co wcześniej załatwiałem od ręki, składałem wniosek, schodziłem zapłacić do kasy, a jak wracałem to już czekało teraz muszę dostać termin. Za 2-3 dni niby niedługo, ale pomyślcie sobie jak ktoś ma do przejścia cała długą procedurę. To ja każdym świstku 2-3 dni daje efekt finalny... Wiadomo jaki. I to pod warunkiem, że ktoś akurat nie jest na zdalnym. Potem ja chcę złożyć dokumenty i kolejne czekanie bo urząd zamknięty trzeba do skrzyni. W skrzyni się musi wyleżeć (czas różny), wpływówki nie dostanę. Mało tego, czasem jest temat że po prostu trzeba podejść coś wyjaśnić: z mapą, rysunkiem, nawet przez telefon ciężko wyjaśnić. Nie wolno bo covid. Ale o godzinie 15 czy 16 covid znika i tak jak kolega wyżej pisał ci sami ludzie sru do galerii, restauracji, kościoła, do znajomych. Covid stał się idealna wymówka i umilaczem "pracy". Dzięki niemu nie ma petentów, nikt nie krzyczy, nie pospiesza, nie prosi. Żyćko. Dlatego uważam że w takiej formie covid jeszcze długo zostanie, bo stał się po prostu wygodny. Tylko dla ludzi po drugiej stronie jest dramat, ale kto by się tym przejmował. I pisze to jako człowiek absolutnie nie negujący samej choroby, zaszczepiony, przestrzegający zasad (na ile to możliwe).
Re: Koronawirus w Tarnowie
Z tymi urzędami to faktycznie gruba przesada. Rozumiem, że są obszary gdzie ta praca zdalna była zalecana z powodów epidemiologicznych - ale raczej nie są nimi urzędy. Z drugiej strony przy obecnych zasadach wprowadzania kwarantanny jeden przypadek w pracy z pozytywnym testem i Sanepid może wysłać na kwarantannę cały wydział. Więc jak jeszcze rozumiem, że w szczytach fali są jakieś ograniczenia w urzędach to ciężko mi zrozumieć dlaczego część z nich miała utrzymane obostrzenia również w okolicach wakacji, gdzie przypadków wirusa było mało a ryzyko zarażenia znikome.
Problem wynika z tego, że mimo dwóch lat pandemii nikt nie opracował żadnych procedur, które regulowałyby takie sprawy. I np. aby było tam, że jeżeli w danym regionie współczynnik zakażeń/hospitalizacji jest na określonym poziomie to urząd ma być otwarty/zamknięty. A wszystko działa na zasadzie czyjegoś "widzi mi się".
Problem wynika z tego, że mimo dwóch lat pandemii nikt nie opracował żadnych procedur, które regulowałyby takie sprawy. I np. aby było tam, że jeżeli w danym regionie współczynnik zakażeń/hospitalizacji jest na określonym poziomie to urząd ma być otwarty/zamknięty. A wszystko działa na zasadzie czyjegoś "widzi mi się".
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Koronawirus w Tarnowie
No i nie trzeba było długo czekać, dzwoni telefon:LordRuthwen pisze: ↑07-02-2022, 08:46I znając życie potem wróci ze szkoły z taką ilością zadań, że znów będę odwalał robotę za nauczycieli, jak rok temu gdy byłem wykończeniowcem, adminem i nauczycielem, każdym, na pełny etat...
- To ja panu powiem co robimy na lekcjach a pan sobie to z dzieckiem w domu zrobi.
- Ale ja pracuję, to niby kiedy?
- Wieczorem.
Kurtyna.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Koronawirus w Tarnowie
To jeszcze niech pan nauczyciel przekaże Ci cześć swojej pensji w końcu Ty za niego wykonujesz cześć jego obowiazków.LordRuthwen pisze: ↑07-02-2022, 08:46
No i nie trzeba było długo czekać, dzwoni telefon:
- To ja panu powiem co robimy na lekcjach a pan sobie to z dzieckiem w domu zrobi.
- Ale ja pracuję, to niby kiedy?
- Wieczorem.
Kurtyna.
Re: Koronawirus w Tarnowie
A czemu właściwie tam nie ma lekcji zdalnych? Skoro klasa córki wylądowała na kwarantannie i nie może chodzić do szkoły powinny być takie zajęcia.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
- Archont
- Posty: 505
- Rejestracja: 16-12-2015, 12:17
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Koronawirus w Tarnowie
Beny ma 100% racji. Może LordRuthwen napisze do dyrekcji szkoły żeby mu zapłacili za godziny, które z prywatnego czasu musiał poświęcić na zastępstwo nauczycieli. Nauczyciele mają płacone za zastępstwa. Jeżeli szkoła nie ma takich pieniędzy, to niech się zwróci do kuratorium, albo do prezydenta o specjalny fundusz na dodatkowe zastępstwa za nauczycieli.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Na początek zaznaczę, że nie jestem urzędnikiem, siedzę sobie w domu i pracuje i jest mi z tym dobrze jak i mojemu pracodawcy. Natomiast znam osobę która tam pracuje.
Nie rozumiem czemu w urzędach nie ma problemu epidemiologicznego? Czasem siedzi po 2-3 osoby w małym pokoju w którym nie ma wymiany powietrza. W niektórych wydziałach nie jest to zamknięty zakład pracy, tylko właśnie otwarty na wszystkich, zresztą nie ma to znaczenia, bo potem i tak każdy idzie na zakupy, do domu, ma dzieci wracające ze szkoły itd. Wchodzi zatem jedna osoba z wirusem, następnie wszyscy siedzą razem i już. Idzie do dyrektora o czymś porozmawiać do którego przychodzi wiele innych osób i już. Zatem tak jak w innych miejscach i w urzędzie ludzie mogą się zarazić, więc jeżeli poduszczmy pracę zdalną gdzie indziej co jest złego w urzędach?
Ja osobiście sobie chwalę umawianie się na godziny, przynajmniej mogę sobie zaplanować wyjście i wiem, że nie będę czekał 2h bo akurat wszyscy się zeszli. Przyjeżdżam 5 min wcześniej, parkuję przed urzędem, załatwiam, wychodzę i jadę do domu robiąc miejsce dla innych. Dla mnie taka opcja mogłaby zostać na stałe, choć rzeczywiście nie rozumiem dlaczego BOM nie jest otwarty z możliwością otrzymania wpływówki.
Co do "umilacza pracy" i komentarza "bo nikt nie krzyczy"... do cholery gdzie my żyjemy, że ktoś ma z mordą wyjeżdżać na druga osobę. Nie raz w urzędzie słyszałem właśnie, że on ma firmę, on nie może czekać, a kurcze myślicie, że ci ludzie sobie wymyślali tyle papierów do wypełnienia? Otóż nie ktoś wymyślił ustawę, potem rozporządzenie, a ten człowiek musi to zrobić bo inaczej dostanie za to po dupie, albo system mu wniosku nie przyjmie i co wrócisz na drugi dzień poprawiać?
Co do pracy zdalniej, każdy uważa że to jakaś sielanka... bo nikt cie nie kontroluje. No właśnie większość uważa, że kontrola musi być bo ludzie nic nie robią. Zatem jako szef co bym zrobił... po kolei wysyłał tych ludzi na zadalna pracę i wtedy zazwyczaj są 3 wyjścia:
- człowiek normalnie wykonuje swoje obowiązki... więc w czym problem?
- człowiek prosi o powrót, bo widzi jakie to trudne (zwłaszcza na początku)
- człowiek nic nie robi... zatem takiego należy zwolnić, bo to znaczy, że jak szef pójdzie na urlop on również nic nie będzie robił
Co do nauczycieli to uważam że są takimi samymi ludźmi jak inni, są tacy co nic nie robią na zdalnej tylko dają zadania do zrobienia, albo takie co pracują po 10h dziennie, żeby dzieci choć trochę próbowały się skupić na lekcji, i odciągnąć je od okienka z grą na ekranie.
Nie rozumiem czemu w urzędach nie ma problemu epidemiologicznego? Czasem siedzi po 2-3 osoby w małym pokoju w którym nie ma wymiany powietrza. W niektórych wydziałach nie jest to zamknięty zakład pracy, tylko właśnie otwarty na wszystkich, zresztą nie ma to znaczenia, bo potem i tak każdy idzie na zakupy, do domu, ma dzieci wracające ze szkoły itd. Wchodzi zatem jedna osoba z wirusem, następnie wszyscy siedzą razem i już. Idzie do dyrektora o czymś porozmawiać do którego przychodzi wiele innych osób i już. Zatem tak jak w innych miejscach i w urzędzie ludzie mogą się zarazić, więc jeżeli poduszczmy pracę zdalną gdzie indziej co jest złego w urzędach?
Ja osobiście sobie chwalę umawianie się na godziny, przynajmniej mogę sobie zaplanować wyjście i wiem, że nie będę czekał 2h bo akurat wszyscy się zeszli. Przyjeżdżam 5 min wcześniej, parkuję przed urzędem, załatwiam, wychodzę i jadę do domu robiąc miejsce dla innych. Dla mnie taka opcja mogłaby zostać na stałe, choć rzeczywiście nie rozumiem dlaczego BOM nie jest otwarty z możliwością otrzymania wpływówki.
Co do "umilacza pracy" i komentarza "bo nikt nie krzyczy"... do cholery gdzie my żyjemy, że ktoś ma z mordą wyjeżdżać na druga osobę. Nie raz w urzędzie słyszałem właśnie, że on ma firmę, on nie może czekać, a kurcze myślicie, że ci ludzie sobie wymyślali tyle papierów do wypełnienia? Otóż nie ktoś wymyślił ustawę, potem rozporządzenie, a ten człowiek musi to zrobić bo inaczej dostanie za to po dupie, albo system mu wniosku nie przyjmie i co wrócisz na drugi dzień poprawiać?
Co do pracy zdalniej, każdy uważa że to jakaś sielanka... bo nikt cie nie kontroluje. No właśnie większość uważa, że kontrola musi być bo ludzie nic nie robią. Zatem jako szef co bym zrobił... po kolei wysyłał tych ludzi na zadalna pracę i wtedy zazwyczaj są 3 wyjścia:
- człowiek normalnie wykonuje swoje obowiązki... więc w czym problem?
- człowiek prosi o powrót, bo widzi jakie to trudne (zwłaszcza na początku)
- człowiek nic nie robi... zatem takiego należy zwolnić, bo to znaczy, że jak szef pójdzie na urlop on również nic nie będzie robił
Co do nauczycieli to uważam że są takimi samymi ludźmi jak inni, są tacy co nic nie robią na zdalnej tylko dają zadania do zrobienia, albo takie co pracują po 10h dziennie, żeby dzieci choć trochę próbowały się skupić na lekcji, i odciągnąć je od okienka z grą na ekranie.
-
- Archont
- Posty: 505
- Rejestracja: 16-12-2015, 12:17
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Koronawirus w Tarnowie
baru - Też mam kilka osób znajomych w urzędzie, ale to nie ma znaczenia. Kiedy jeszcze nie było pandemii ile razy przyszłam do urzędu, to na korytarzach zawsze stała jakaś grupka urzędników z papierami w ręce i rozmawiała głośno na prywatne tematy, i nie było to 2 minuty, bo ja po odczekaniu kolejki i załatwieniu mojej sprawy przechodziłam nieraz po godzinie czasu, a oni dalej stali, a często urzędników przybywało i ich śmiechy niosły się daleko. Podejrzewam, że po pokojach zaprzyjaźnione urzędniczki czy urzędnicy też spędzają sporo czasu na rozmowach prywatnych. Gdyby faktycznie mieli dużo pracy i ktoś patrzyłby im na ręce inaczej wyglądałby ich dzień pracy. Ponieważ wiele osób znam z widzenia, w godzinach pracy urzędu widuję na mieście jak chodzą po sklepach i do tego z teczkami papierów służbowych pod pachą. Nie ma dnia, abym kogoś nie spotkała. Pracowałam w prywatnych firmach i było nie do pomyślenia takie zachowanie, bo właściciel firmy szybko pozbyłby się takich pracowników. On faktycznie płacił za wykonywaną pracę.
Ostatnio zmieniony 08-02-2022, 12:35 przez japoneczka01, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Koronawirus w Tarnowie
Bo wylądowała na kwarantannie w związku z możliwym kontaktem na świetlicy. Więc to nie klasa a świetlica siedzi w domu.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Koronawirus w Tarnowie
No to pozostają dwie opcje. Albo są transmitowane zajęcia, które odbywa reszta klasy (niezbyt to efektywne ale zawsze coś), albo dodatkowe lekcje zdalne dla osób w kwarantannie za które pewnie prowadzącym nikt nie zapłaci.
Jak znam życie w pierwszym przypadku pewnie znaleźli by się rodzice, którym przeszkadzałoby, że lekcja z udziałem ich dzieci jest transmitowana przez internet
Jak znam życie w pierwszym przypadku pewnie znaleźli by się rodzice, którym przeszkadzałoby, że lekcja z udziałem ich dzieci jest transmitowana przez internet
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Koronawirus w Tarnowie
Tutaj dochodzimy do tego jak pracuje się w szeroko rozumianych "państwowych" firmach włączając urzędy (bo przecież jak wspólne to niczyje). Jak wiemy część ludzi w tych miejscach jest "swoich", a część od roboty bo jak przyjmowali to akurat wszyscy wiedzieli, że posada ma przydzielonej pracy ponad siły więc nie wepchną na minę kogoś swojego. Ktoś od kierownika, ktoś od dyrektora, ktoś od prezesa, więc on może więcej, ale w każdym takim miejscu są tacy którzy właśnie muszą zapychać za całą resztę. Stąd moim życiowym fartem jest, że nie przyjęli mnie do tarnowskiego państwowego pracodawcy który uważają za super miejsce (póki tam nie wylądują), tylko znalazłem pracę w innym miejscu. Ale to nie ten temat.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Jeżeli będą to oficjalne zajęcia, nauczyciel dostanie za to pieniądze (takie przepisy), a nieoficjalnie nikt nie zrobi .
Re: Koronawirus w Tarnowie
Tylko jak szkoła pieniędzy na takie zajęcia nie będzie miała, a z tego co wiem Tarnów szukał sporych oszczędności w budżecie oświatowym, to takich zajęć nie będzie. I tu jest chyba odpowiedź - dlaczego tych zajęć nie ma. Gdyby to była cała klasa to nauczyciel prowadził by zajęcia zdalnie. Ale że są to jak rozumiem pojedyncze osoby z różnych klas to przez tydzień trzeba by zdublować kilka etatów i za to zapłacić.
A tak. To akurat jest wygodne. Problem się pojawia gdy nagle potrzeba coś z urzędu, czego nie dało się przewidzieć. Dawniej była szansa na załatwienie tego wchodząc "z ulicy" teraz są problemy.baru pisze: osobiście sobie chwalę umawianie się na godziny, przynajmniej mogę sobie zaplanować wyjście i wiem, że nie będę czekał 2h bo akurat wszyscy się zeszli. Przyjeżdżam 5 min wcześniej, parkuję przed urzędem, załatwiam, wychodzę i jadę do domu robiąc miejsce dla innych. Dla mnie taka opcja mogłaby zostać na stałe, choć rzeczywiście nie rozumiem dlaczego BOM nie jest otwarty z możliwością otrzymania wpływówki.
Problemem jest panujący w Polsce kult bezsensownego zapiedrolu. Część pracodawców uważa, że skoro pracownikowi płaci a ten nie ma akurat sensownej roboty do wykonania to powinien sobie znaleźć robotę bezsensowną. Byle tylko nie siedział i nic nie robił w czasie za który otrzymuje pieniądze. Podejście idiotyczne i stopniowo zanikające - ale wciąż częste. Z tym, że jest to temat na zupełnie inną dyskusję.Co do pracy zdalniej, każdy uważa że to jakaś sielanka... bo nikt cie nie kontroluje. No właśnie większość uważa, że kontrola musi być bo ludzie nic nie robią. Zatem jako szef co bym zrobił... po kolei wysyłał tych ludzi na zadalna pracę i wtedy zazwyczaj są 3 wyjścia:
- człowiek normalnie wykonuje swoje obowiązki... więc w czym problem?
- człowiek prosi o powrót, bo widzi jakie to trudne (zwłaszcza na początku)
- człowiek nic nie robi... zatem takiego należy zwolnić, bo to znaczy, że jak szef pójdzie na urlop on również nic nie będzie robił
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Koronawirus w Tarnowie
Nie, transmisja nie musi być na klasę, wystarczy na nauczyciela, czyli kamerka/laptop na biurku - temat załatwiony. Ale trzeba chcieć.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD