Koronawirus w Tarnowie
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Koronawirus w Tarnowie
Oł je, młoda jest już 2 raz na kwarantannie od ferii. Fajnie, że robię zdalnie, pytanie co miałbym zrobić z dzieckiem gdybym jednak musiał do pracy jeździć? No ale kogo to obchodzi.
Przy okazji chore jest to, że szkoła NIE realizuje obowiązku szkolnego, tym razem nie będzie zdalnego - siedzi w domu przez tydzień i ma nic nie robić. I znając życie potem wróci ze szkoły z taką ilością zadań, że znów będę odwalał robotę za nauczycieli, jak rok temu gdy byłem wykończeniowcem, adminem i nauczycielem, każdym, na pełny etat...
Przy okazji chore jest to, że szkoła NIE realizuje obowiązku szkolnego, tym razem nie będzie zdalnego - siedzi w domu przez tydzień i ma nic nie robić. I znając życie potem wróci ze szkoły z taką ilością zadań, że znów będę odwalał robotę za nauczycieli, jak rok temu gdy byłem wykończeniowcem, adminem i nauczycielem, każdym, na pełny etat...
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Koronawirus w Tarnowie
Przecież to nie wina szkoły, że wylądowała na kwarantannie. Chociaż w sumie jeżeli szkoła ma sprzęt i odpowiedniego neta to mogłaby transmitować zajęcia dla tych co siedzą na kwarantannie. Pytanie tylko czy ma sprzęt i neta.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Koronawirus w Tarnowie
@defekator a co mnie to obchodzi? Mają ustawowy obowiązek, czasu na przygotowanie się to takiego scenariusza było aż za dość a koszty znikome. Co do neta - w Tarnowie chyba nie ma szkoły, która nie ma światłowodu w budynku.
Nie wina szkoły, ale postaw się w sytuacji rodziców, którzy oboje do pracy chodzą. Nie trzęsę się nad dzieckiem, nawet gdybym je zostawił w domu to z głodu i pragnienia nie padnie, bo potrafi o siebie samo zadbać w tym względzie. Ale nie każdy tak ma.
Z 3 tygodni dwa młoda spędziła w domu, teraz też siedzi, pewnie po kolejnym tygodniu znów zostanie.
Nie wina szkoły, ale postaw się w sytuacji rodziców, którzy oboje do pracy chodzą. Nie trzęsę się nad dzieckiem, nawet gdybym je zostawił w domu to z głodu i pragnienia nie padnie, bo potrafi o siebie samo zadbać w tym względzie. Ale nie każdy tak ma.
Z 3 tygodni dwa młoda spędziła w domu, teraz też siedzi, pewnie po kolejnym tygodniu znów zostanie.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Koronawirus w Tarnowie
Rozwiązanie jest proste. Szkoły powinny normalnie pracować. Rodzice powinni normalnie pracować. Konkluzja - skończyć z pracą zdalną. Wszyscy do pracy, a nie jakieś "zdalne". Pani w Biedronce na kasie nie pracuje zdalnie, tylko obsługuje panią z przedszkola, lekarza medycyny, policjanta, pielegniarkę itd. Panie i Panowie informatycy z ZUSU, Urzędów Marszałkowskich i Wojewódzkich - do roboty, a nie zdalne. Taksówkarze, instruktorzy nauki jazdy, budowlańcy --- wszyscy pracują. Dziecko na kawarantanie lub izolacji - matka lub ojciec na opiekę. Szkoła nie jest winna - winny jest minister Czarnek. Skończyć te dziwne kwarantanny, szczepić się, połykać amantadynę. Ciężkie przypadki covidowe leczyć w szpitalach. Tyle w temacie i skończyć biadolić. Najbardziej biadolą Ci co siedzą na zdalnej.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Koronawirus w Tarnowie
Ocho, to powiem ci tak: mój błąd w pracy kosztuje średnio kilkadziesiąt tys. zł za 10 minut awarii, w związku z czym muszę się skupić. Tak, będę biadolił, bo mam cały dzień ględzenie i marudzenie, bo dziecko nie rozumie dlaczego ja chcę być sam skoro jestem z nim w domu i siedzę przed komputerem, skoro siedzę przed komputerem to przecież nic nie robię, prawda?. Dokładnie takie samo myślenie ma dość duża część społeczeństwa: "siedzisz tylko i klikasz w kąkuter, czym ty się niby tak męczysz w tej pracy?! Przecież wiadomo, że jak siedzisz przed komputerem to na pewno grasz albo przeglądasz fesbóka!" I tak, mogę pracować zdalnie i będę to robił, bo mogę i chcę.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Koronawirus w Tarnowie
Pracuj sobie na zdalnej nawet 24/h. Podziękuj Czarnkowi, że zrobił zdalną dzieciom. Nie wymagaj od nauczycieli czegoś co nie leży w ich obowiązku. Zdecydowana większość belfrów woli kontakt F2F z uczniem niż próżne klepanie do kamerki. Co za temat? Pretensje do wielbłąda, że ma garba ? Rzeczywistość jest taka jaka jest. Zresztą czym ja się "jaram". Wszyscy do roboty i tyle w temacie.
-
- Archont
- Posty: 831
- Rejestracja: 16-12-2010, 12:52
- Lokalizacja: zza Dunajca
Re: Koronawirus w Tarnowie
@LordRuthwen,Możesz zdradzić co to za szkoła?
Dla mnie to jest niepojęte, bo pracuję w biednej szkole niepublicznej (gmina zlikwidowała bo piniędzy nie było) na krańcu świata (czyt. zadupiu) i od 2019 roku jesteśmy podłączeni do Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (czyli symetryczny net 100 Mb/s leci światłowodem). Zatem internet u Twojej córki powinien być. W mojej szkółce w każdej sali jest laptop (nawet w kanciapie z drukarką). Teraz część wolnych komputerów została wypożyczona dzieciom i aktualnie jest ponad 10 zupełnie wolnych laptopów. Dyrektorka zachęca rodziców do wypożyczenia jeśli mają jakiegoś trupa. Dodatkowo rok temu w wakacje z woźnym instalowaliśmy skrętkę kat. 6 do każdej sali, bo jednak co kabel to nie Wi-Fi. Jeśli ktoś jest na kwarantannie to uczestniczy w zajęciach online. Rodzic zgłasza taką chęć, nauczyciele dostają informację na e–dzienniku i najpóźniej od następnego dnia łączymy się za pomocą Teamsa. Nie jest idealnie, ludzie mają w domach różnej jakości Internet, ale w większości takie dziecko uczestniczy normalnie w zajęciach.
@defekator, jeśli szkoła nie ma neta to widocznie nie chciało im się przystąpić do OSE*. Choć mimo tego powinna mieć. Jeśli szkoła nie ma sprzętu to nie starali się o niego. W ostatnich dwóch latach było pierdyliard projektów zakupów laptopów, tabletów i kamer.
*całkiem sensowny projekt PiSu.
@Czesio, to nie chodzi o zdalną, ale o kwarantannę ze względu na kontakt z zakażonym. Zakładam, że córka Lorda jest w klasie 1-4 i nie ma zdalnych. Dyrektor szkoły i organ prowadzący niech zapewnią warunki pracy nauczycielowi. To jest ich zadanie. A wystarczy, że nauczyciel się zaloguje i kliknie "rozpocznij spotkanie". Sam fakt, że dziecko będzie choćby niemym obserwatorem lekcji już sporo da.
Dla mnie to jest niepojęte, bo pracuję w biednej szkole niepublicznej (gmina zlikwidowała bo piniędzy nie było) na krańcu świata (czyt. zadupiu) i od 2019 roku jesteśmy podłączeni do Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (czyli symetryczny net 100 Mb/s leci światłowodem). Zatem internet u Twojej córki powinien być. W mojej szkółce w każdej sali jest laptop (nawet w kanciapie z drukarką). Teraz część wolnych komputerów została wypożyczona dzieciom i aktualnie jest ponad 10 zupełnie wolnych laptopów. Dyrektorka zachęca rodziców do wypożyczenia jeśli mają jakiegoś trupa. Dodatkowo rok temu w wakacje z woźnym instalowaliśmy skrętkę kat. 6 do każdej sali, bo jednak co kabel to nie Wi-Fi. Jeśli ktoś jest na kwarantannie to uczestniczy w zajęciach online. Rodzic zgłasza taką chęć, nauczyciele dostają informację na e–dzienniku i najpóźniej od następnego dnia łączymy się za pomocą Teamsa. Nie jest idealnie, ludzie mają w domach różnej jakości Internet, ale w większości takie dziecko uczestniczy normalnie w zajęciach.
@defekator, jeśli szkoła nie ma neta to widocznie nie chciało im się przystąpić do OSE*. Choć mimo tego powinna mieć. Jeśli szkoła nie ma sprzętu to nie starali się o niego. W ostatnich dwóch latach było pierdyliard projektów zakupów laptopów, tabletów i kamer.
*całkiem sensowny projekt PiSu.
@Czesio, to nie chodzi o zdalną, ale o kwarantannę ze względu na kontakt z zakażonym. Zakładam, że córka Lorda jest w klasie 1-4 i nie ma zdalnych. Dyrektor szkoły i organ prowadzący niech zapewnią warunki pracy nauczycielowi. To jest ich zadanie. A wystarczy, że nauczyciel się zaloguje i kliknie "rozpocznij spotkanie". Sam fakt, że dziecko będzie choćby niemym obserwatorem lekcji już sporo da.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Przechorowałem covida 2 x. W listopadzie 2020 r. i teraz w styczniu 2021 r. Nie jestem antyszczepionkowcem, ale nie jestem też zaszczepiony. Ludzie zaszczepieni też chorują i również zarażają innych. "Polityka" walki z covid jest chora. Nauczyciele do szkół. Dzieci do szkół. Likiwdacja zdalnej pracy. Kto się chce szczepić - szczepi się. Kto się obawia szczepienia - jego decyzja. Kto się nie zaszczepi - może umrzeć, zresztą zaszczepieni też umierają. Bardzo dużo ludzi zmarło na covid - ubolewam nad tym. W każdej szkole powinien być net i kązdy nauczyciel powinien prowadzić lekcję w klasie dla zdrowych ucznipw plus transmisja na żywo dla uczniów chorych. Reszta - do roboty. Lekarz, budowlaniec, policjant, kierowca i informatyk również.
Jeśli pracodawca godzi się na zdalną - niech sobie ludzie pracują na zdalnej - jednak niech "zamkną twarz" i nie krytykują całej reszty która nie ma wpływu na to jak funkcjonuje "organizacja". Nie będę wchodził tutaj w polityke czy PIS czy PO lepiej poradziłoby z kryzysem "covidowym". Niechaj każdy robi co do niego należy i odwali się od innych grup zawodowych.
Jeśli pracodawca godzi się na zdalną - niech sobie ludzie pracują na zdalnej - jednak niech "zamkną twarz" i nie krytykują całej reszty która nie ma wpływu na to jak funkcjonuje "organizacja". Nie będę wchodził tutaj w polityke czy PIS czy PO lepiej poradziłoby z kryzysem "covidowym". Niechaj każdy robi co do niego należy i odwali się od innych grup zawodowych.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Koronawirus w Tarnowie
No to teraz przeczytaj mojego posta którego się wcześniej czepiłeś i staraj się zrozumieć o co mam ból tyłka.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Koronawirus w Tarnowie
@defekator, jeśli szkoła nie ma neta to widocznie nie chciało im się przystąpić do OSE*.
*całkiem sensowny projekt PiSu.
off-topic: to jest taki wał, że głowa mała, ale z odroczonym walnięciem. Jeszcze szkoły zapłaczą, że są w OSE, a nie mają swojego poprzedniego providera. Tyle, że to już zupełnie inny wątek.
A co do zdalnego:
https://wiadomosci.onet.pl/krakow/podha ... 0?srcc=ucs
Postawili się i co? I okazuje się, że jednak da się uczyć stacjonarnie.
*całkiem sensowny projekt PiSu.
off-topic: to jest taki wał, że głowa mała, ale z odroczonym walnięciem. Jeszcze szkoły zapłaczą, że są w OSE, a nie mają swojego poprzedniego providera. Tyle, że to już zupełnie inny wątek.
A co do zdalnego:
https://wiadomosci.onet.pl/krakow/podha ... 0?srcc=ucs
Postawili się i co? I okazuje się, że jednak da się uczyć stacjonarnie.
Re: Koronawirus w Tarnowie
Tyłek posmaruj sobie maścią wygrzewającą, może Ci pomoże Uważam, że każdy powinien pilnować swojego podwórka zamiast czepiać się innych. Tak się składa, że muszę dość często korzystać z "pomocy" ludzi, którzy pracują na zdalnej i dupa ich boli, że coś od nich chcę a oni są na zdalnej. Ironia tego polega na tym, że mnie "wali to" że są na zdalniej i czegoś nie mogą - jeśli nie mogą to powinni wrócić do pracy stacjonarnej. Ciebie zaś boli tyłek dot. nauczania zdalnego. Chciałbym wierzyć że w Twojej organizacji jest tak idealnie, że nikogo nie ściska w gardle w powodu Twojej "zdalenej" i wszystko jest perfect w 100 %
Re: Koronawirus w Tarnowie
Chcieć to móc. Szacun dla wszystkich za stacjonarne nauczanie
Lekarz - zamaskowany (w sumie słusznie zamaskowany) - ma obiekcje w stosunku do pacjenta niezaszczepionego (zreszta do zaszczepionego również) - ale już w Biedrolne, Lidlu czy innej galerii nie ma problemu i robi zakupy.
Wchodzę na SOR - potrzebuję pomocy - a tu pierwsze pytanie - czy jest pan zaszczeniopny? Odpowiedź - nie. Nie pojawia się pytanie, co panu dolega - tylkko pytanie czemu bez szczepienia? Masakra.
Odpowiedź: BO JESTEM OZDRWONIEŃCEM.
Skończmy z tym pseudo reżimem sanitarnym.
Wszedzie maski tylko nie na stadionie narodowym podczas meczu reprezentacji Polski w piłce nożnej. Tam nie ma covida ?
Re: Koronawirus w Tarnowie
A kto to OZDRWONIENIEC? Jakaś nowa sekta, która uważa że szczepienia wykluczają ze zbawienia?
Czy może masz na myśli "ozdrowieńca"? Jeśli tak to mam dla Ciebie dobrą wiadomość - już 30 dni po przechorowaniu COVID-19 możesz się zaszczepić i nikt nie będzie zadawał "głupich pytań" na SORze.
Pewnie, że tak. Sam znam przypadek człowieka, który się zaszczepił a mimo to umarł. Co prawda na chorobę niezwiązaną z COVIDem i nawet nie zakaźną (od lat leczył się na glejaka mózgu), ale fakt pozostaje faktem.Kto się nie zaszczepi - może umrzeć, zresztą zaszczepieni też umierają
A przykładowo szczepienia na grypę nie chronią przed złamaniem nogi na stoku narciarskim (są udokumentowane przypadki, czarno na białym). I nieprawdą jest że nałogowi palacze umierają na raka płuc. Mój świętej pamięci dziadek zmarł w wieku dziewięćdziesięciu lat i wcale nie na nowotwór. Co prawda ostatnie miesiące życia spędził w szpitalu w którym lekarze amputowali mu nogę kawałek po kawałku (zaawansowana choroba Buergera - swoją drogą najczęściej związana z paleniem papierosów), ale raka nie dostał.
Re: Koronawirus w Tarnowie
recedent pisze: ↑07-02-2022, 22:27
A kto to OZDRWONIENIEC? Jakaś nowa sekta, która uważa że szczepienia wykluczają ze zbawienia?
Czy może masz na myśli "ozdrowieńca"? Jeśli tak to mam dla Ciebie dobrą wiadomość - już 30 dni po przechorowaniu COVID-19 możesz się zaszczepić i nikt nie będzie zadawał "głupich pytań" na SORze.
Ozdrowieniec, to osoba, u której ustąpiły objawy choroby zakaźnej1. Jednakże, aby ozdrowieniec po przechorowaniu COVID-19 nabył przywilej zwolnienia z kwarantanny w Polsce, musi spełnić warunki określone przepisami prawa wskazane w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 6 maja 2021 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. poz. 861, z późn. zm. – dalej w skrócie jako: rozporządzenie RM).
Nie ma głupich pytań - są jedynie głupie odpowiedzi.
Kto się nie zaszczepi - może umrzeć, zresztą zaszczepieni też umierają
Też znam przypadek - po szczepieniu klient miał NOP i zmarł - nawet nie miał glejaka.Pewnie, że tak. Sam znam przypadek człowieka, który się zaszczepił a mimo to umarł. Co prawda na chorobę niezwiązaną z COVIDem i nawet nie zakaźną (od lat leczył się na glejaka mózgu), ale fakt pozostaje faktem.
Szczepienia na grypę nie chronią też przed marskością wątroby, a nauka radziecka, zna takie przypadki.A przykładowo szczepienia na grypę nie chronią przed złamaniem nogi na stoku narciarskim (są udokumentowane przypadki, czarno na białym).
Dziadek mojego kolegi zmarł w Oświęcimiu - spadł z wieży wartowniczej, III Rzesza uznała to za wypadek w pracy (podczas służby wojskowej, w okresie II wojny światowej).I nieprawdą jest że nałogowi palacze umierają na raka płuc. Mój świętej pamięci dziadek zmarł w wieku dziewięćdziesięciu lat i wcale nie na nowotwór.
Współczuję - mojemu wujkowi lekarze uratowali nogę (przy chorobie Buergera), ale też zmarł - po około 30 latach od wyzdrowienia. Kiedy zmarł miał ponad 80 lat. Byłem na jego pogrzebie.Co prawda ostatnie miesiące życia spędził w szpitalu w którym lekarze amputowali mu nogę kawałek po kawałku (zaawansowana choroba Buergera - swoją drogą najczęściej związana z paleniem papierosów), ale raka nie dostał.
-
- Archont
- Posty: 502
- Rejestracja: 16-12-2015, 12:17
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Koronawirus w Tarnowie
Czesio - czepiłeś się zdalnej nauki, a w Australii bez pandemii od zawsze była nauka zdalna (dawniej przez radio) i nikt tego nie krytykował, a wdzięczny był, że może w ten sposób zdobywać wykształcenie. Porady medyczne też były zdalne z powodu ogromnych przestrzeni do pokonania przez medyków. W krytycznych wypadkach tylko ekipa medyczna przylatywała helikopterem. A u nas o teleporady tyle hałasu.
Poza tym LordRuthwen sam jest swoim szefem i może pracować tak jak mu się podoba i nikt na szczęście nie może mu narzucić gdzie ma pracować czy w domu, pod jabłonką, czy może przy kawiarnianym stoliku.
Poza tym LordRuthwen sam jest swoim szefem i może pracować tak jak mu się podoba i nikt na szczęście nie może mu narzucić gdzie ma pracować czy w domu, pod jabłonką, czy może przy kawiarnianym stoliku.