Szpital Łukasza w Tarnowie
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Szpital Łukasza w Tarnowie
Mam pytanie o standardy panujące w nowym szpitalu. Czy normalnym jest poniewieranie pacjentami i uwłaczanie ich godności przez pielęgniarki? Babcia żony trafiła na oddział, bo musiała i odkąd ją teściowa zaopatrzyła koło 10 (po czym ją stamtąd wywalili) do tej pory nikt się nią nie zainteresował. Właśnie płakała do telefonu, że leży na obsikanym łóżku, bo żadna z pielęgniarek nawet nie chciała do niej podejść.
Nie jest się w stanie sama poruszać, więc ustawmy jej łóżko tak, żeby nie mogła dostać do jedzenia na stoliku czy co to oni tam mają, a jak już dosięgła i nie utrzymała, bo i jak miała to zrobić, to usłyszała, że skoro jej spadło to widać nie potrzebuje.
Tak to ma wyglądać drogie panie pielęgniarki? Jak się was słucha w TV i radio, to człowiek chciałby żebyście więcej zarabiały, ale im więcej ma się z wami styczności, tym bardziej dochodzę do wniosku, że i tak zarabiacie za dużo.
I gówno mnie obchodzi, że macie za dużo roboty, o ile tak faktycznie jest. Jeśli macie zamiar uwłaczać ludziom dlatego że ośmielili się zachorować to się zwolnij cię już teraz. I życzę wam serdecznie, żeby ktoś was potraktował jeśli nie tak samo to gorzej, bo na to zasługujecie.
Te którym się chce, przepraszam, ale widać to szerszy problem u was, bo to nie pierwszy raz
.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
Nie jest się w stanie sama poruszać, więc ustawmy jej łóżko tak, żeby nie mogła dostać do jedzenia na stoliku czy co to oni tam mają, a jak już dosięgła i nie utrzymała, bo i jak miała to zrobić, to usłyszała, że skoro jej spadło to widać nie potrzebuje.
Tak to ma wyglądać drogie panie pielęgniarki? Jak się was słucha w TV i radio, to człowiek chciałby żebyście więcej zarabiały, ale im więcej ma się z wami styczności, tym bardziej dochodzę do wniosku, że i tak zarabiacie za dużo.
I gówno mnie obchodzi, że macie za dużo roboty, o ile tak faktycznie jest. Jeśli macie zamiar uwłaczać ludziom dlatego że ośmielili się zachorować to się zwolnij cię już teraz. I życzę wam serdecznie, żeby ktoś was potraktował jeśli nie tak samo to gorzej, bo na to zasługujecie.
Te którym się chce, przepraszam, ale widać to szerszy problem u was, bo to nie pierwszy raz
.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Jaki to był oddział? Ja gdzieś z 10 lat temu leżałem jeden dzień w nowym szpitalu, ale nie było problemu. Z pielęgniarkami jest jak z nauczycielami. Każdy, chcę żeby zarabiali dużo, ale nie każdy na to zasługuję. Ja akurat wtedy trafiłem dobrze i mój dziadek 5 lat temu też trafił bardzo dobrze. Z tego co wiem jednak niektóre oddziały jak wewnętrzny, są bardzo przeciętne.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Chyba właśnie wewnętrzny...
Wysłane z mojej budki telefonicznej
Wysłane z mojej budki telefonicznej
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Kolegi Tato tam leżał. Zawsze mi powtarza, że to najgorszy szpital i zawsze miał tam ochotę mordować personel. Pacjenci obłożnie chorzy zostawieni sami sobie. Obok leżał Pan, który nie był w stanie sam jeść. Więc jedzenie jak zostało położone obok, to tak było zabierane. Wszyscy w dupie mieli, że Pan nie zjadł.
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Też bardzo dużo złego słyszałem z pierwszej ręki o podejściu części personelu w tym szpitalu do chorych. Chociaż miałem kogoś z bliskiej rodziny na oddziale radioterapii i tam wszystko było ok, ale ta osoba cały czas była samodzielna.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Kilka lat temu po operacji na oddziale chirurgii ogólnej nie mogłem się o nic doprosić. Nawet o zmianę opatrunku, który już cały przesiąkł krwią i plamił na prześcieradło. Żadna pielęgniarka nie chciała przyjść, a jak już przyszła to wręcz krzyczała, że mam czelność ją wzywać.Gdy zmieniała opatrunek to aż głęboko wzdychała tak jakby była tam za karę. Opieka była fatalna.
Natomiast moja siostra rok temu miała operację i leżała na oddziale ginekologiczno- położniczym, gdzie miała naprawdę wspaniałą opiekę. Pielęgniarki same przychodziły po kilka razy, o nic nie trzeba było prosić. Salowa przynosiła herbatę- pełna profeska, prawie jak w ekskluzywnym hotelu.
Wydaję mi się, że to zależy od człowieka i od tego, ile już pracuje w tym zawodzie Nieusprawiedliwa to jednak takiego podejścia do pacjenta.
Natomiast moja siostra rok temu miała operację i leżała na oddziale ginekologiczno- położniczym, gdzie miała naprawdę wspaniałą opiekę. Pielęgniarki same przychodziły po kilka razy, o nic nie trzeba było prosić. Salowa przynosiła herbatę- pełna profeska, prawie jak w ekskluzywnym hotelu.
Wydaję mi się, że to zależy od człowieka i od tego, ile już pracuje w tym zawodzie Nieusprawiedliwa to jednak takiego podejścia do pacjenta.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Oczywiście, że to zależy od człowieka, ale jeśli podejście do pacjenta, który tak de facto jest zupełnie na ich łasce, ma zależeć tylko i wyłącznie od tego czy paniusia miała wcześniej udaną noc z kochankiem, mężem czy listonoszem to może niech zmieni taka osoba zawód na odpowiedni. Przyszła zmiana i okazuje się, że pracują tam też ludzie, tylko dlaczego trzeba było do tego zmiany obsady?
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Ja o wewnętrznym w Nowym słyszałem legendy. Ludzie ponoć trzymani są na korytarzu i wygląda to jak taka umieralnia. Nie wiem czy tak jest, ale słyszałem to od kilku osób. Co do szpitala to chyba jest on zdecydowanie jednak najlepszy w Tarnowie i w okolicach.
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Dalej jest tam umieralnia, a pielęgniarki są tam za kare przerzucane. Atmosfera u nich jest bardzo zła a to ze względu na oddziałową.
-
- Archont
- Posty: 502
- Rejestracja: 16-12-2015, 12:17
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Jak jest na oddziale, to zależy też od ordynatora (jaki pan, taki kram). Wszystkie zastrzeżenia należy składać do dyrektorki szpitala i ona zarządza kontrolę, a wtedy jest szansa na poprawę. Kiedy przed laty na neurologii ordynatorem była dr. Kolasowa, to personel bardzo jej nie lubił, a to z tego powodu, że wszędzie wścibiała nos i robiła personelowi awantury. Przychodziła znienacka po swoim dyżurze i nawet sprawdzała czy zupa dla pacjentów jest ciepła. Każdy kto podjął się jakiejkolwiek pracy, powinien wykonywać ją sumiennie, chociaż nie zawsze musi się ona mu podobać, ale tylko garstka potrafi tak pracować, a reszta jak nie czuje bata nad sobą, to nie potrafi sama się dyscyplinować. Myślę, że monitoring na korytarzach i salach pacjentów byłby takim batem. Co wy na to?
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Tak właśnie wygląda państwowa służba zdrowia. Gdyby była prywatna to na głowie by stanęli żeby było pacjentowi dobrze. Bo jak pacjentowi będzie źle to wybierze inny szpital. Zasada wolnego rynku. Idziesz tam gdzie cię dobrze obsługują i gdzie jest tanio. A tak składki płacicie całe życie a potem poniewierają tobą jak szmatą.
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
Pod jednym warunkiem: że szpitalowi będzie się to opłacać. Nieopłacalne oddziały, np OIOM albo by nie powstały, albo starały się przyjmować jak najmniej pacjentów - oczywiście "dla dobra firmy".
Poczytaj trochę o najbardziej sprywatyzowanej służbie zdrowia na świecie, czyli kraju mlekiem i miodem płynącym - USA - to później pogadamy. Możesz nawet oglądnąć film Michaela Moora "Sicko" (polski tytuł: Chorować w USA) - owszem, stronniczy, ale ziarno (a nawet cały worek ziaren) prawdy tam jest.
Wracając do tematu - pierwszy w kolejce jest szef oddziału, czyli ordynator - do niego na skargę. Jeżeli to nie pomoże - dyrektor szpitala. Jeżeli i to nie pomoże - rzecznik praw pacjenta, ew. tarnowski oddział NFZ. I ze skargą iść trzeba, bo może się okazać, że ani ordynator, ani dyrekcja nie wie, co się na oddziale dzieje. Skarga ma za zadanie pobudzić do działania instytucje nadrzędne. Najlepiej mieć jeszcze jakiekolwiek dowody - nagrania, zdjęcia itp.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
No to zleć nagrywanie babci >80 lat Powodzenia!
A wejść nie można, no bo jak skoro nie można, znaczy można jak dasz odpowiedniego gifta komu trzeba, to dostaniesz kitel i wejdziesz. Tak wynika z relacji.
Nie ma opcji. Monitoring na salach też nie przejdzie ze względu na prawo do prywatności, tam są ludzie czasem nago leżący czy opatrywani przez personel. Chciałbyś na takim nagraniu być?
A wejść nie można, no bo jak skoro nie można, znaczy można jak dasz odpowiedniego gifta komu trzeba, to dostaniesz kitel i wejdziesz. Tak wynika z relacji.
Nie ma opcji. Monitoring na salach też nie przejdzie ze względu na prawo do prywatności, tam są ludzie czasem nago leżący czy opatrywani przez personel. Chciałbyś na takim nagraniu być?
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
@LordRuthwen napisałem "najlepiej mieć jeszcze jakieś dowody" - to niekoniecznie musi być nagranie. A jeżeli na skargę pójdą wszyscy pokrzywdzeni, to będzie widać, że coś złego się na oddziale dzieje.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Szpital Łukasza w Tarnowie
A teraz, drogie panie piguły, szykujcie się na bęcki. Babcia wróciła ze szpitala zakażona koronką, po 3 dniach wróciła tam w stanie ciężkim, przez to, że jakiejś francy oddziałowej zachciało się kawy czy bombonierki w zamian za wpuszczenie na oddział wewnętrzny "odwiedzin" w kitlu. Teraz jest jedną babcię mniej a ja nie popuszczę!
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD