Koronawirus w Tarnowie

[LordRuthwen]

Jakoś się nie dziwię, bo rząd po prostu kłami, oszukuje i mataczy, nie trzyma się własnych stwierdzeń, zmienia zdanie cho chwilę i zwala winę na innych. Tak się po prostu nie da, bo nie masz nawet możliwości zaplanować najbliższej przyszłości. Moja żona też ma dość i po feriach będzie wracać do funkcjonowania stacjonarnego, bo albo wywali 2 ludzi na bruk i zamknie całkiem ładnie prosperującą do poprzedniego lutego firmę (a wypłaty do tej pory idą z domowych oszczędności) albo jakoś się odbije od dna. Bo co jej pozostało?

[defekator]

A we Włoszech poza kolejnością zaszczepiło się 100 000 osób na 650 000 zaszczepionych ogółem. Mają rozmach.

Ciekawe jest też to, że w naszej służbie zdrowia epidemia w weekendy też ma wolne. Bo zarówno liczba testów jak i co gorsza szczepień drastycznie spada. Kolejny problem z kategorii "nic się nie da zrobić"

[bart11]

Pan Morawiecki jest od ogłaszania kolejnych zwycięstw nad covidem a nie informowania społeczeństwa, że sytuacja wciąż jest zła, obostrzenia muszą obowiązywać a ich biznesy padną bo na konretną pomoc nie mamy już środków w budżecie.

Swoją drogą nie wiem czy sensowne nie byłoby jakieś czasowe ograniczenie 500+ i przekierowanie tego na pomoc upadającym branżom. Bo ludzie przez te 3-4 miesiące jakoś bez bąbelkowego przeżyją - a odbudowanie upadających firm zajmie lata. W weekend przejeżdżałem przez Krynicę i Muszynę - wszystko zamknięte na cztery spusty - przygnębiający widok.

W weekend pół Tarnowa przejeżdżało przez Muszynę i Krynicę Ale w Krynicy stragany działały jak zazwyczaj, parkingi też pełne mimo braku śniegu. Natomiast parkingi przy kościołach na wioskach zawalone na 110%

[defekator]

Byłem się przejechać w niedzielę koło południa i raczej pusto było. Natomiast pod kościołami na trasie faktycznie na parking szpilki by nie wetknął.

[TomekMKM]

Dzisiaj niecałe 6000 nowych przypadków.

[japoneczka01]

Nie dziwię się, że pod kościołami parkingi zapełnione, bo "jak trwoga, to do Boga". Ludzie szukają wsparcia i pocieszenia.

[Goscinny]

A potem pójdą do szpitala, bo zamiast wsparcia dostaną wirusa w kościele od sąsiada

[robas]

A potem pójdą do szpitala, bo zamiast wsparcia dostaną wirusa w kościele od sąsiada

MAsz jakieś dane że wszyscy seniorzy w szpitalach złapali wirusa w kościele, czy po prostu chorujesz na ból dupska ,że ludzie chodzą na nabożeństwa?

[defekator]

Ja trochę ból dupska mam. Bo ludzie biznesów nie mogą prowadzić, tracąc środki do życia i dorobek wielu lat ciężkiej pracy a tutaj przymyka się oko na ewidentne łamanie obostrzeń sanitarnych. No i oczywiście, że nie wszyscy seniorzy zarażają się w kościele ale część z nich z pewnością tam się zaraża. Do oceny ryzyka proponuję sobie przypomnieć co się działo w Tuchowie po pewnych prymicjach.

Przez taką mentalność rząd nie ma możliwości prowadzenia polityki złotego środka i zamiast punktowych obostrzeń zamyka całe branże - zakładając, że po pocżątkowym okresie, gdzie większość się stosuje do zaleceń ludzie szybko o nich zapominają i dzieje się to co w kościołach na prowincji.

Czysty egoizm na zasadzie mój interes jest ważniejszy niż twój. Czym ludzie którzy łamią limity wiernych na mszach moralnie różnią się od hejtowanych ostatnio aktorów szczepiących się po znajomości?

[TomekMKM]

defekator, po raz kolejny trafiasz w punkt.

Dorzuciłbym do tego jeszcze niezrozumiałą logikę, którą kierują się rządzący wprowadzając i modyfikując obostrzenia.

Kościoły mamy cały czas otwarte, a za chwilę będziemy szczepić seniorów.
I koncentracja śpiewających ludzi z grupy ryzyka nie przeszkadza. Ale na mecz, do kina, na koncert, do teatru iść nie można.
Ba, nie można się nawet spotkać się w więcej, niż 5 osób.
Przywracamy naukę w klasach 1-3, ale nauczycieli nie będziemy szczepić. Testujemy tylko na początku, potem już nie przewidujemy.
Pani kasjerka ze sklepu z owadem w logo może pracować, ale już przychodnie POZ i urzędy przeszły niemal wyłącznie na pracę zdalną.
Przy kolejnej zmianie rozporządzenia, sklepy budowlane mogły być otwarte, a sklepy meblowe już nie. Teraz to zmieniono, otwarte są jedne i drugie.
Skoro sklepy meblowe mogą być otwarte, to czemu odzieżowe albo obuwnicze już nie? Chyba, że to dział w dużym markecie - wtedy już mogą być.
Nie możesz pojechać do hotelu, chyba, że jesteś (m.in.) pracownikiem telewizji i przygotowujesz imprezę sylwestrową.

I w reszcie. Rząd chce od przyjęcia dobrowolnej szczepionki uzależniać pierwszeństwo w dostępie do państwowej i publicznej służby zdrowia.
Poza tym prowadzi szeroko zakrojoną kampanię zachęcającą do szczepień. Ale co z tego, skoro nawet jeśli byś chciał, to jesteś na 5365201 miejscu w kolejce i nie wiadomo, kiedy będziesz zaszczepiony i czy w ogóle.
A jeszcze jedno. Będzie fundusz, z którego będzie wypłacane odszkodowanie w razie powikłań po szczepienia bezpiecznym preparatem. Oczywiście fundusz, na który zrzucą się wszyscy podatnicy.

[Goscinny]

@robas mam ból dupska, że firmy dające prace się zamyka, bo wirus, a kościoły mogą spokojnie funkcjonować, bo tam wirusa nie ma.

[ad2222]

@robas "jak wszyscy to wszyscy - babcia też" - to takie hasło ze starego dowcipu, ale dobrze oddaje sytuację. Jestem osobą wierzącą, ale uważam, że to co robi Kościół jest porażające. Ostatni wyczyn - Katedra, msza poranna w środku tygodnia, kilkadziesiąt osób, komunia - wcześniejsza zapowiedź, że komunia "na rękę" będzie podawana przy bocznym ołtarzu - myslałem, że ksiądz najpierw podejdzie tam, udzieli komunii w zapowiedziany sposób, a później komunię dostanie reszta wiernych - gdzie tam - jeden rządek, jeden bierze tak, drugi inaczej... gdybym miał nakręcić film p.t. "zakażenie krzyżowe" to miałbym ujęcie roku.

Niestety, większość ludzi, nawet jak miało biologię w szkole, to na niej nie uważało.

[defekator]

Tak jeszcze w temacie koronawirus a kościół i firmy.

Mieszkanka Rzeszowa zauważyła, że podczas mszy w kaplicy jednocześnie przebywało 70 osób, a powinno ich być maksymalnie 13. Wezwała policję, ale to na niewiele się zdało - opisuje portal nowiny24.pl.
Do zdarzenia doszło w Kaplicy bł. ks. Jana Balickiego przy ulicy Skrajnej w Rzeszowie w dniu święta Trzech Król. Kobietę zainteresował brak przestrzegania norm epidemicznych w świątyni i w związku z tym, poinformowała policję.
- Pani dyspozytorka wypytała mnie, co ja tam robię, dlaczego się tam znalazłam [...] Czekałam na jakąś interwencję policji do końca mszy, nikt się nie pojawił, ludzie po nabożeństwie spokojnie się rozeszli - powiedziała kobieta w rozmowie z portalem Nowiny24

Właściciele restauracji U Trzech Braci w Cieszynie postanowili zaprosić swoich klientów pomimo obowiązujących restrykcji epidemicznych - informuje "Dziennik Zachodni". Policja i sanepid żądają zamknięcia lokalu. W niedzielę w obronie restauratorów, którzy nie zamierzają poddać się zakazom, stanął poseł Lewicy Przemysław Koperski.

"Do restauracji Trzech Braci skierowano liczny oddział policji - kilkudziesięciu policjantów i 10 radiowozów by podjąć próbę legitymowania kilku klientów lokalu. Dzisiaj interweniowałem na miejscu - Policja właśnie wycofała się z Restauracji i okolic Teatru, jutro będę wnioskował o wyjaśnienia do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach" - napisał na Facebooku poseł Koperski.

Dla ścisłości - nie popieram działań właściciela "U Trzech Braci" bo z wypowiedzi wynika, że za otwarciem stała nie chęć ratowania firmy, a maksymalizacja zysku. Ponadto jeżeli już - zamiast buntując się otworzyć knajpę w reżimie sanitarnym aby pokazać "patrzcie działamy i jest bezpiecznie" otworzyli ją w trybie "wszystkie stoliki zajęte, można olać maseczki". Ale reakcja policji jest przesadzona - zwłaszcza ta późniejsza akcja z otoczeniem restauracji kordonem i utrudnianiem klientom wejścia do środka. Z drugiej strony mamy przypadek, gdy zgłaszane jest łamanie obostrzeń w kościele i policja na to pozostaje głucha.

[Beny]

Jako osoba wierzącą i chodząca do Koscioła mimo pandemicznych obostrzeń, jestem zawiedziony zachowaniem duchownych w Kosciele, wiekszosc z nich nie zachowuje żadnych zasad reżimu sanitarnego. Pomijajac juz fakt ze osoba odprawiająca msze jest bez maseczki ok to moge zrozumiec, ale juz jak schodzi do ludzi czy to po składce czy podając komunie powinien ubrać maskę, dodatkowo ksiądz przed podawaniem komunii powinien dezynfekować rece a ktory to robi??? Mam szczęście należeć chyba do wyjątkowej parafi gdzie proboszcz i ksieza tych zasad przestrzegają wiec wiem jak to powinno być jednak jak oglądam transmisje czy to z katedry czy z innych kosciolow w Tarnowie czy nawet relacje w tv z ogolnopolskich mszy widze ze za nic maja zasady higieny. Co do limitów też juz nie są przestrzegane jeszcze w kwietniu jak byl strach to do kosciola wpuszczano okresloną liczbe wiernych teraz jest to fikcją nikt nie stoi i nikt nie pilnuje, dodatkowo ludzie pozbyli sie strachu i coraz wiecej przychodzi do kosciola.

[defekator]

"Będziemy też dokonywali cały czas analizy tego, co się będzie działo po otworzeniu szkół w zakresie klas 1-3, bo trudno zakładać, że nie będzie to miało żadnego efektu" -" To powiedział pan minister.

Jak szkoły były otwarte to się upierali, że to nie ma większego wpływu i powoływali się na bzdurne statystyki ile szkół działa w trybie zdalnym i hybrydowym. Jak zamykali to "chodziło o ograniczenie mobilności ludzi" A teraz wreszcie doszli, do słusznych skądinąd wniosków, że szkoły mogą być wylęgarnią wirusa. Tylko, że patrząc na to wszystko ciężko nie odmówić racji memom kpiącym, że obostrzenia są brane z jakiejś maszyny losującej.


Co do kościołów - wiem, że ta decyzja nie byłaby popularna, ale może warto byłoby wrzucić księży do pierwszej grupy szczepień razem z nauczycielami. Bo skoro i tak nikt tam limitami i zasadami higieny się nie przejmuje ...