Tarnów dramatycznie się kurczy
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Coś mniej więcej w tym stylu zbudowali w Jeleniej Górze, mam na myśli Pasaż Grodzki. Do ideału niestety brakuje, zwłaszcza tych wejść do sklepów prosto z ulicy, ale kierunek poprawny i o wiele lepsze od typowych baraków na obrzeżach miast.
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
W Anglii z tego co kojarzę są przepisy dotyczące lokalizacji handlu i one preferują handel w centrach miast, oraz nakładają duże obostrzenia jeśli chodzi o lokalizację galerii handlowych
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Bardzo to ciekawe co napisał defekator. Dodam, że młodzi mają większe potrzeby komunikowania się co swego czasu widać było na Falklandach. Jednak im więcej przybywa lat tym młodych mniej na osiedlach. Nie mam na myśli kultury lenistwa i szalika ale właśnie ciekawości innych, wyjścia do ludzi. Lepiej podjechać teraz autem, wzbudzić ciekawość i o tym aucie pogadać. Już nie mieszkam w tamtych okolicach ale odwiedzam i zatrzymanie się kilku osób, śmiechy i posiadówka gdzieś na skwerku wzbudza w niektórych jakby niepokój, czy to aby normalne. Centrum to jedno ale na obrzeżach dzieje się nic. Trudno zatem o ruch w stronę śródmieścia. Dodam jeszcze, że swego czasu na Ablewicza w garażu zauważyłem pilną usterkę w jednym z samochodów, było czasu to poszukałem właściciela i przeszedłem się w sobotę wieczorem po bloku. Wszyscy obecni w domach, w 2, 3 na ponad kilkanaście domówka, prawie wszędzie wybałuszone oczy bo ktoś obcy coś chce i puka do drzwi a przecież to dość młode osiedle. Optymistycznie kończąc to też 2, 3 osoby się zainteresowały i nowych sąsiadów poznałem.
Aha, mieszkam z kobietą z mazowieckiego i jej Tarnów bardzo się podoba, więc potencjał miasto ma czego tubylcy nie zawsze zauważają.
Jeśli nadmiar offtopu to sorry.
Aha, mieszkam z kobietą z mazowieckiego i jej Tarnów bardzo się podoba, więc potencjał miasto ma czego tubylcy nie zawsze zauważają.
Jeśli nadmiar offtopu to sorry.
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Bardzo trafne spostrzeżenie. Od czasów szkoły średniej podróżuję po Europie i nigdzie nie widziałem tak mocnego ukierunkowania życia jednostki czy rodziny na gromadzenie majątku ( własny dom, samochód ) jak ma to miejsce w naszym kraju. Jest to bardzo przykre i szkodliwe zjawisko, które niesie ze sobą, między innymi, głębokie zmiany w kulturze i spustoszenie w życiu społecznym. W tej sytuacji szczęśliwie, jesteśmy ludźmi otwartymi, łatwo ulegamy wpływom a kulturowo to też nie są nasze wartości ( korzenie ), i właśnie te cechy mogą pomóc nam aby zmienić kierunek. " Być " nie powinno być mniej ważne niż " mieć ", bo przepadniemy jako społeczeństwo.defekator pisze: ....Natomiast nie sądzę, że to kwestia zarobków - raczej priorytetów. Siła nabywcza Greków jest niewiele większa jak Polaków, wydaje mi się, że jednak mają on mniejszą spinę na budowę własnego statusu w kwestiach materialnych przez co zostaje im więcej pieniędzy na socjalizację z innymi. U nas jest presja na przysłowiowy domek za miastem i niezłe auto, Grecy wolą spokojne życie w mieście i wieczór spędzony na ulicy wraz z szeroko pojętymi znajomymi przy kawie lub czymś mocniejszym (ale to takie ogólne spostrzeżenia pewnie zawierające sporo uproszczeń)....
Tak, ale to nie znaczy że ogólny trend nie może być przełamany, bo każda nawet negatywna okoliczność rodzi także szanse. Trzeba tylko umieć je dostrzec i wykorzystać. Negatywny trend nie może być usprawiedliwieniem dla pogarszającej się sytuacji demograficzno - gospodarczej centrum miasta.Ogólnie jednak puste centrum to nie jest to problem wyłącznie Tarnowa i dotyczy w mniejszym lub większym stopniu chyba wszystkich miast Polskich w których nie ma wysoko rozwiniętej turystyki.
L'union fait la force
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Ale dlaczego uważacie, że to jest złe?
Z mojego punktu widzenia: wolę zamiast siedzieć w knajpie i zapoznawać innych pograć ze starszym młodym w piłę albo pobawić się z młodszym młodym, za kilka lat starszy będzie miał swoich kumpli i nie będzie chciał z rodzicami spędzać czasu, więc korzystam póki mogę bo potem będzie za późno.
Zresztą ja spotykałem się raczej z szerokimi i bliskimi więziami rodzinnymi - rodzeństwo mamy czy taty, liczne spędy rodzinne i z tego co kojarzę to raczej takie mamy uwarunkowanie kulturowe (również do posiadania "majątków ziemskich") niż bratanie się z obcymi.
Z mojego punktu widzenia: wolę zamiast siedzieć w knajpie i zapoznawać innych pograć ze starszym młodym w piłę albo pobawić się z młodszym młodym, za kilka lat starszy będzie miał swoich kumpli i nie będzie chciał z rodzicami spędzać czasu, więc korzystam póki mogę bo potem będzie za późno.
Zresztą ja spotykałem się raczej z szerokimi i bliskimi więziami rodzinnymi - rodzeństwo mamy czy taty, liczne spędy rodzinne i z tego co kojarzę to raczej takie mamy uwarunkowanie kulturowe (również do posiadania "majątków ziemskich") niż bratanie się z obcymi.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Co do przebywania z rodziną to nie jest przecież złe. Nie ma po co socjalizować się na siłę, jeśli się tego nie chce. Tzw. "zachodnie" społeczeństwa poszły właśnie w tym kierunku, że grupa jest najważniejsza, musisz być miły, sympatyczny, bratać się z każdym itd. nawet jak nie masz ochoty. Przerabiam to mniej więcej co rok na zjazdach - widać, że "ściana wschodnia" Europy jest zupełnie inna niż zachodnia jeśli chodzi o nawiązywanie znajomości.
Co do gromadzenia majątku - tutaj daje znać o sobie historia. Przed długi czas nie mieliśmy nawet własnego państwa, a potem większość i tak była wszystkich, czyli niczyja. Teraz ludzie chcą mieć coś swojego - dom, mieszkanie, samochód. Chcą, żeby to było tylko ich. Trochę się im nie dziwię, bo taki dom czy samochód to jest przynajmniej coś namacalnego co można sprzedać - a kasa na koncie może nagle wyparować, bo rządzącym coś się upierdzieli w głowach.
Co do gromadzenia majątku - tutaj daje znać o sobie historia. Przed długi czas nie mieliśmy nawet własnego państwa, a potem większość i tak była wszystkich, czyli niczyja. Teraz ludzie chcą mieć coś swojego - dom, mieszkanie, samochód. Chcą, żeby to było tylko ich. Trochę się im nie dziwię, bo taki dom czy samochód to jest przynajmniej coś namacalnego co można sprzedać - a kasa na koncie może nagle wyparować, bo rządzącym coś się upierdzieli w głowach.
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Tekstu w stopce nie zmieniałem od zarejestrowania się na tym forum, mówi on że zjednoczenie ( związek, grupa ) jest siłą... Już dużo wcześniej w to wierzyłem i do tej pory ni napotkałem na argumenty, które mogłyby wpłynąć na zmianę mojego poglądu w tej kwestii. Dlaczego poważne firmy organizują integrację dla pracowników, dlaczego w gospodarce, sporcie, armii podkreśla się, że dobrze zgrany zespół jest podstawą sukcesu. Na każdym szczeblu organizacyjnym powinniśmy się lepiej poznawać, bardziej integrować aby móc efektywniej współpracować ze sobą. Współpraca jest kluczem do większego sukcesu. Nie będzie tego wszystkiego gdy na pierwszym miejscu postawimy nasze wyolbrzymione potrzeby materialne.LordRuthwen pisze:Ale dlaczego uważacie, że to jest złe?
Na Zachodzie, znajome z pracy rodziny umawiają się ze sobą na sobotnie śniadanie w kawiarni, przy którym grają w karty czy gry planszowe. Po południ z inną znajomą rodziną idą do parku porzucać frisbee, pograć w siatkę czy pogadać przy pikniku. Chodzą na tenis, konie i wspólnie na koncerty - i nie ma w tym nic sztucznego, ani żadnej sztuczności, tak wygląda ich życie społeczne. Teraz jestem tutaj, mam trójkę dzieciaków i nie przeszkadza mi to, aby z całą rodziną spędzać wolny czas poza domem, czasem też ze znajomymi. Poza domem odpoczywamy psychicznie i uczymy się rzeczy których siedząc w domu nie poznamy, poznajemy ludzi i uczymy się kontaktu z nimi, zaangażowania - wtedy tworzy się społeczność, która ma siłę wpływać na przyszłość swojego miejsca zamieszkania.
A wiesz jak fajnie jest brać udział w zabawie dzieci z ich rówieśnikami i rodzicami, to jeszcze bardziej buduje więzi rodzinne a oprócz tego powstają znajomości, które mogą owocować w przyszłości.Z mojego punktu widzenia: wolę zamiast siedzieć w knajpie i zapoznawać innych pograć ze starszym młodym w piłę albo pobawić się z młodszym młodym, za kilka lat starszy będzie miał swoich kumpli i nie będzie chciał z rodzicami spędzać czasu, więc korzystam póki mogę bo potem będzie za późno.
Zresztą ja spotykałem się raczej z szerokimi i bliskimi więziami rodzinnymi...
Masz szczęście, bo częste są też przypadki braku zgody, rywalizacji, wykluczenia w rodzinie. Wydaje mi się, że zamykając się w kręgu rodzinnym, nawet jeśli w rodzinie panują zdrowe relacje, ograniczamy sobie i dzieciom możliwości bardziej wszechstronnego rozwoju.
L'union fait la force
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Goscinny pisze:Co do przebywania z rodziną to nie jest przecież złe..
Oczywiście, że nie jest złe. Tylko pokazuje to różnice w mentalności i po części opowiada na pytanie dlaczego centa miast nieturystycznych po utraceniu swojej roli handlowej pustoszeją.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
@JacLe: wolbrzymione potrzeby materialne? Wyolbrzymionymi potrzebami materialnymi są wg Ciebie:
- chęć mieszkania w domu z ogrodem zamiast w blokowisku z parkingiem z każdej strony?
- niechęć do słuchania codziennego grania w piłkę w mieszkaniu debila mieszkającego piętro wyżej?
- niechęć do słuchania jak sąsiad zza ściany spuszcza wodę w kiblu czy "śpiewa" pod prysznicem?
- konieczność posiadania samochodu bądź dwóch w celu jeżdżenia do pracy?
- możliwość siedzenia na trawie i głupiego, prostego napicia się piwa, bo akurat mam wolne i mam taką ochotę?
Tak? Bo zdaje się wyszliśmy od tego, że tylko tu jest parcie na posiadanie domu.
- chęć mieszkania w domu z ogrodem zamiast w blokowisku z parkingiem z każdej strony?
- niechęć do słuchania codziennego grania w piłkę w mieszkaniu debila mieszkającego piętro wyżej?
- niechęć do słuchania jak sąsiad zza ściany spuszcza wodę w kiblu czy "śpiewa" pod prysznicem?
- konieczność posiadania samochodu bądź dwóch w celu jeżdżenia do pracy?
- możliwość siedzenia na trawie i głupiego, prostego napicia się piwa, bo akurat mam wolne i mam taką ochotę?
Tak? Bo zdaje się wyszliśmy od tego, że tylko tu jest parcie na posiadanie domu.
To idź do kawiarni i wyciągnij karty, zobaczymy czy spotkasz się ze zrozumieniem, może też nikt nie zadzwoni zgłaszać, że uprawiasz hazardJacLe pisze:Na Zachodzie, znajome z pracy rodziny umawiają się ze sobą na sobotnie śniadanie w kawiarni, przy którym grają w karty czy gry planszowe.
Z całym szacunkiem ale nie wierzę! A nie wierzę, bo nie widzę w takim wypadku możliwości wykonywania "obowiązków domowych" takich jak choćby głupie posprzątanie, starcie kurzy, zrobienie zakupów (tak, wiem, że nie trzeba na nie całego dnia), ogarnięcie nauki dzieci (co potrafi czasem zająć na prawdę sporo czasu), chyba, że w nocy, ale w nocy to by wypadało spać.JacLe pisze:Po południ z inną znajomą rodziną idą do parku porzucać frisbee, pograć w siatkę czy pogadać przy pikniku. Chodzą na tenis, konie i wspólnie na koncerty - i nie ma w tym nic sztucznego, ani żadnej sztuczności, tak wygląda ich życie społeczne.
No to gratuluję, ja też posiadam znajomych, też z nimi spędzam czas, ale nie szukam ich na siłę i szczerze mówiąc nigdy bym na to nie wpadł, żebym chciał z kimś spędzić czas musi się postarać a nie po prostu być i gadać głupoty (nie liczę dzieci ). A o kontakt dzieci z innymi się nie martwię bo są całkowicie bezpośrednie.JacLe pisze:Teraz jestem tutaj, mam trójkę dzieciaków i nie przeszkadza mi to, aby z całą rodziną spędzać wolny czas poza domem, czasem też ze znajomymi. Poza domem odpoczywamy psychicznie i uczymy się rzeczy których siedząc w domu nie poznamy, poznajemy ludzi i uczymy się kontaktu z nimi, zaangażowania - wtedy tworzy się społeczność, która ma siłę wpływać na przyszłość swojego miejsca zamieszkania.
Wiem, ale to zasługa moich rodziców.JacLe pisze:Masz szczęście, bo częste są też przypadki braku zgody, rywalizacji, wykluczenia w rodzinie.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Polacy raczej mają spięte dupy, są indywidualistami dosadnie mówiąc. Nie lubią się jednoczyć i są nieufni, nie umieją za bardzo działać w drużynie, zresztą świadczy o tym fakt że nigdy w sportach drużynowych nie odnosiliśmy dużych sukcesów, bo jesteśmy po prostu troche egoistyczni, taka kultura, historia itp.
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Rzeczywiście nigdy nie potrafiliśmy się zjednoczyć (wszystkie wojny i powstania) i rzeczywiście jesteśmy fatalni w sportach zespołowych (polo, hokej na trawie i piłka nożna na słoniach). Ciężko się czyta takie głupoty.Exyou pisze:Polacy raczej mają spięte dupy, są indywidualistami dosadnie mówiąc. Nie lubią się jednoczyć i są nieufni, nie umieją za bardzo działać w drużynie, zresztą świadczy o tym fakt że nigdy w sportach drużynowych nie odnosiliśmy dużych sukcesów, bo jesteśmy po prostu troche egoistyczni, taka kultura, historia itp.
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
wejss pisze:Rzeczywiście nigdy nie potrafiliśmy się zjednoczyć (wszystkie wojny i powstania) i rzeczywiście jesteśmy fatalni w sportach zespołowych (polo, hokej na trawie i piłka nożna na słoniach). Ciężko się czyta takie głupoty.Exyou pisze:Polacy raczej mają spięte dupy, są indywidualistami dosadnie mówiąc. Nie lubią się jednoczyć i są nieufni, nie umieją za bardzo działać w drużynie, zresztą świadczy o tym fakt że nigdy w sportach drużynowych nie odnosiliśmy dużych sukcesów, bo jesteśmy po prostu troche egoistyczni, taka kultura, historia itp.
Tylko że po wojnie była jeszcze komuna, która zmieniła naszą mentalnośc. Co do sportów to mam nadzieje że to prowo bo nikogo w 40 Mln kraju nie powinny obchodzić sukcesy w takich niszowych sportach, z całym szacunkiem.Piłka nożna to tak naprawde Lewy, jak go nie ma to jesteśmy przeciętni/słabi.
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Bo ktoś sobie upieprzył, że naszym sportem narodowym ma być piłka nożna a nie inna dyscyplina, w której odnosimy większe sukcesy...
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
Piłka jest sportem narodowym bo jest najpopularniejszym sportem na świecie, nie rozumiem zdziwienia Słabo troche się podniecać sportami które uprawiają w kilku krajach(skoki,żużel, hokej na trawie).Koniec OFFTOP.LordRuthwen pisze:Bo ktoś sobie upieprzył, że naszym sportem narodowym ma być piłka nożna a nie inna dyscyplina, w której odnosimy większe sukcesy...
Re: Tarnów dramatycznie się kurczy
A tymczasem na Wałowej padł "Iglopol". Dla młodszych mieszkańców: to ten spożywczy za roweroweym w stronę Lwowskiej...