Wybory - nowe twarze?

[Dominik_PCH]

Stradie na codzień pracuje w agencji. W przerwie na kawę już powstała cała kampania . Dawno temu wykupiłem też www.dominikdudek.pl.

Dziękuje za poradę, znaczy że mimo wszytko dobrze o mnie myślisz , dziękuje.

[Stradie]

Dobrze myślę, owszem. Ludzie są ewidentnie zmęczeni, wszędzie jest potrzebny powiew świeżości. Czy to w kraju, czy w mieście. Zacznijmy od miasta. Aczkolwiek może być to bardzo trudne, bo na początek będzie trzeba się zmierzyć z typowymi problemami, na które w kraju trudno szukać pomysłu:

- suburbanizacja (u nas bardzo widoczna, uzbrojenie terenów pod zabudowę mieszkaniową min w Krzyżu i Klikowej)
- ogólny rozpierdolnik budowlany (zero ładu i składu, czego przykładem jest ul. Krakowska od wiaduktu)
- dopieszczenie terenów, które powinny zostać pod opieką miasta (zieleń miejska, chodniki)
- infrastruktura i transport (miasto przyjazne głównie dla transportu zbiorowego, likwidacja dziadoparkingów, wyprowadzenie samochodów z centrum i skumulowanie ich w określonych lokalizacjach, korekta linii autobusowych, albo wręcz solidna zmiana)
- ułatwienie dostępu inwestorom (myślę, żeby zamiast offsetów z rozbudowy GP, czy budowy innych lidli, czy biedronek, brać po prostu ugadane kwoty dodatkowe i robić za nie inne inwestycje miejskie za skumulowane pieniądze)

A przede wszystkim odwaga i śmiałe posunięcia. Niestety ale czasem dobry gospodarz musi użyć silnej ręki. Niestety różnie to bywało i mieliśmy do czynienia z takim Burkiem, który powinien zniknąć, a dalej wzamian powstać pożądna hala targowa, która mogłaby mieć parę powierzchni na wynajem pod jakiś sklep typu dyskont/supermarket, aby inwestycja się zwróciła.

Jak dla mnie konieczność wprowadzenia stanowiska, które wniesie coś do miasta: urbanista i architekt, którzy stworzą spójną przestrzeń.

[Macumba]

Stradie napisał

mieliśmy do czynienia z takim Burkiem, który powinien zniknąć, a dalej wzamian powstać pożądna hala targowa, która mogłaby mieć parę powierzchni na wynajem pod jakiś sklep typu dyskont/supermarket, aby inwestycja się zwróciła.

Trudno, stało się, ale przecież jeszcze jest mało wykorzystywany Rynek. Przecież to kawał placu ile tam zmieściłoby się dyskontów i spory parking.

[Stradie]

To chyba oczywiste, że pisząc "dalej" mam na myśli inne miejsce.

[Dominik_PCH]

Idę z młodymi

[Stradie]

Ok. Jest coś świerzego, ale co więcej? Trochę tak szaro i ponuro. No i konkrety oczywiśce. Zwróciłabym też uwagę na ludzi z jakimś doświadczeniem, żeby nie było sytuacji w ktorych wyborcy stwierdzą, że młody, to się na niczym nie zna.

Szczerze mówiąc, te wybory to jest ten moment, by wskoczył ktoś nowy, świerzy z zewnątrz. Przyznam szczerze, że jestem pełna optymizmu. Jednak problem polega na tym, że jeśli nie ma się pleców, to trzeba wyjść do ludzi i rozwiewać ich wątpliwości. Sugeruję więc zamiast samego rozdawania ulotek, proponować rozmowy (rzeczowe).

Przedstaw Dominik, jeśli to wszystko jest na serio jak masz zamiar to przeprowadzić i co więcej jakie są plany na miasto. Poza frazesami: "poprawa infrastruktury", "szkolnictwa" itp.
Nie będę ukrywała, oczekuję od kandydata, a może i przyszłego prezydenta zdecydowania i twardej ręki.

[defekator]

Stradie na codzień pracuje w agencji. W przerwie na kawę już powstała cała kampania . Dawno temu wykupiłem też www.dominikdudek.pl.

Dziękuje za poradę, znaczy że mimo wszytko dobrze o mnie myślisz , dziękuje.

Jakbyś kandydował też może się skuszę. Nie jestem pewien czy będziesz dobrym prezydentem i czy się nadajesz, ale masz tą zaletę nad resztą potencjalnych kandydatów, że oni pod tym względem nie budzą żadnych wątpliwości Tylko nie używaj w kampanii tego zdjęcia powyżej bo wyglądacie jakbyście się wybierali zaległy haracz odebrać

[lll]

wyglądacie jakbyście się wybierali zaległy haracz odebrać

Haracz z pawilonu tarnovia? Tam nie mają pieniędzy

[defekator]

wyglądacie jakbyście się wybierali zaległy haracz odebrać

Haracz z pawilonu tarnovia? Tam nie mają pieniędzy

Zawsze tak mówią jak przychodzi termin płatności

[irekjj]

Dominik_PCH mój głos też już masz. Z prezentowanych kilka postów wyżej kandydatów nie ma nikogo, kto chciałby zrobić cokolwiek dobrego dla miasta. Wszystko to są ludzie, załatwiający tylko własny interes.
Tak jak pisze Stradie, spróbuj.

[Stradie]

Czyżby Dominik bawił się już w polityka i zapomina o odpowiedzi na pytania?

[opornik]

Na fb pojawił się nowy, ciekawy wpis.

Robert Erazmus
W następnych wyborach na stanowisko prezydenta wstępnie zadeklarowało chęć kandydowania 5 kandydatów (Ciepiela, Koprowski, Kwaśny, Sorys, Pilch). W kontekście wyborów Jacek Litwin zadał mi pytanie czy zamierzam kandydować na to stanowisko. W dniu dzisiejszym mogę mu udzielić jasnej odpowiedzi, że nie zamierzam tego robić. Niezależnie od tego faktu planowałem przeprowadzić spotkania z mieszkańcami dotyczące m.in. kwestii objazdów związana z remontowanymi wiaduktami. Po uzyskaniu informacji, że rozpoczęcie przebudowy wiaduktu na ul. Czerwonych Klonów zostało przesunięte na miesiące czerwiec-lipiec br. mogę odpowiedzieć tyle, paraliż miasta jest nieuchronny, a jego apogeum przypadnie na miesiące od października do czerwca 2015 roku. Temat ten jest de facto ignorowany przez wszystkich, ale odium odpowiedzialności spadnie na osobę, która zaproponuje jakiekolwiek rozwiązanie tej kwestii. Nikt nie będzie pamiętał, że odpowiedzialność za tą sytuację ponosi ekipa UM Tarnowa i radnych, która przez lata nie zrobiła nic, aby temu zapobiec. Ja niestety nie mam żadnego pomysłu jak tą sytuację rozwiązać (gdyby nie ostatnie przesunięcie terminu tj. ze stycznia na czerwiec-lipiec, to byłaby jakaś szansa).
Sprawa druga, kwestie ogólnomiejskie i program dla określonych dzielnic. Biorąc pod uwagę, że kwestia zwrotu przez miasto środków za łącznik i Krakowską w przypadku wyborów przegranych przez PO wróci i nie będzie to wtedy 16 mln zł, ale przeszło 100 mln zł, co oznacza, że w świetle zmniejszającego się przychodu z PIT i CIT, miasto będzie musiało podjąć drastyczne kroki w kwestii sanacji wydatków (tnąc wszystko co się da) oraz zwiększyć dochody poprzez nałożenie kolejnych opłat na obywateli, do tego dołożyła się sprawa ZIT (przeważył koniunkturalizm polityczny). Tak więc najbliższe 2 lata to będzie walka o przetrwania i w związku z tym proponowanie jakichkolwiek inwestycji i rozwiązań na obecną chwilę traci rację bytu.
Jacek jako pierwszy zada mi pytanie, "czy w świetle tego podwinąłem ogon i wycofuję się z działań na rzecz miasta", odpowiem mu więc już teraz, że nie, ale o swoich działaniach poinformuję gdy będą już w schyłkowej fazie realizacji.
Reasumując czeka nas wszystkich ciężki czas i apeluję do wszystkich, nie dajcie się nabrać na bajki, które usłyszycie w trakcie kampanii.

https://www.facebook.com/groups/5677776 ... p_activity

[lll]

Robert podnosi ciekawe kwestie. Patrzy daleko w przyszłość i nie dziwię mu się, że nie chce kandydować. Ciekawe czy na ten temat wypowiedzą się kandydaci z piątki, skoro nawet nasz lokalny (agorowy) kandydat wszelkie pytania nazywa manipulacja, hejtowaniem i włącza funkcję ignorowania (tak mówi, chociaż to kłamstwo) dla zadających pytania.


"Został Pan namaszczony przez prezesa Pana partii Zbigniewa Ziobrę na kandydata Solidarnej Polski w wyborach, których stawką będzie fotel prezydenta Tarnowa...

Nie jestem namaszczony! Jak zresztą mówił prezes podczas konferencji prasowej, po prostu rozmawia i namawia mnie, abym kandydował. W obecnej sytuacji, w jakiej znajduje się Tarnów, namowy europosła Zbigniewa Ziobry są logiczne, ale to nie ten czas, nie ten moment, abym w tej chwili oznajmiał, czy chcę brać stery w swoje ręce"

[Dominik_PCH]

[quote="opornik"][/quote]
Mój komentarz:

Plany się zmieniły widzę, moim zdaniem chłodna kalkulacja. Po kolei Robert traci poparcie. Przypuszczam, że zostało kilka nazwisk bez przełożenia na większe grupy. Brak mediów, brak kasy i pomysłu na kampanie etc. Nie mniej to co pisze Robert ma sens, ale...
Na polu walki zostaje 5-tka tych samych twarzy (poza mną ). Ci ludzie są gwarantem utrzymania aktualnego stanu rzeczy, czyt. DZIADOSTWA!

Decyzja Roberta aktualnie stawia go w roli społecznego merytorycznego krzykacza. Może tam coś gdzieś załatwi w skali makro, ale finalnie dziadostwo pozostanie, gwarantuje to 5-ka kandydatów. Żaden z nich nie ruszy układu biznesowo-tawarzyskiego. Zmieni się tylko garnitur. Nikt z nich też nie pokaże wam "tajnego" raportu dot. Krakowskiej. Taka rzeczywistość w której żyjecie nadzieją, że może los się kiedyś odmieni.

Także, kto jest młody i chce mieć lepiej, niech opuszcza to miasto jak najszybciej!

PS
Robert teraz codziennie będziesz musiał patrzeć w lustro ze świadomością, że nie zrobiłeś tego co należało.

[sprawiedliwy]

Mój komentarz:

Plany się zmieniły widzę, moim zdaniem chłodna kalkulacja. Po kolei Robert traci poparcie. Przypuszczam, że zostało kilka nazwisk bez przełożenia na większe grupy. Brak mediów, brak kasy i pomysłu na kampanie etc. Nie mniej to co pisze Robert ma sens, ale...
Na polu walki zostaje 5-tka tych samych twarzy (poza mną ). Ci ludzie są gwarantem utrzymania aktualnego stanu rzeczy, czyt. DZIADOSTWA!

Decyzja Roberta aktualnie stawia go w roli społecznego merytorycznego krzykacza. Może tam coś gdzieś załatwi w skali makro, ale finalnie dziadostwo pozostanie, gwarantuje to 5-ka kandydatów. Żaden z nich nie ruszy układu biznesowo-tawarzyskiego. Zmieni się tylko garnitur. Nikt z nich też nie pokaże wam "tajnego" raportu dot. Krakowskiej. Taka rzeczywistość w której żyjecie nadzieją, że może los się kiedyś odmieni.

Także, kto jest młody i chce mieć lepiej, niech opuszcza to miasto jak najszybciej!

PS
Robert teraz codziennie będziesz musiał patrzeć w lustro ze świadomością, że nie zrobiłeś tego co należało.

Widzisz Dominik akurat spudłowałeś co do poparcia, jest dokładnie odwrotnie, podjąłem to decyzję, bo nie chcę oszukiwać ludzi którzy mi zaufali obiecując im coś czego nie będę w stanie zrealizować. Co do pozostałych rzeczy też się mylisz. Ale nie mam zamiaru się tłumaczyć. Dominik używając pojęcia społecznego merytorycznego krzykacza, nie zastanowiłeś się chyba co piszesz. Cytując za wikipedią - "Klikon lub krzykacz miejski – osoba ogłaszająca różne informacje na specjalne okazje. Dawniej funkcja klikona oznaczała również powtarzanie tłumowi na wiecach tego, co obwieszczał przywódca."
Wracając jednakże do tematu, gdy rozmawialiśmy kilka miesięcy temu cel oczyszczenia miasta był możliwy do osiągnięcia, teraz ze względu na opisane przeze mnie okoliczności nie jest to chwilowo możliwe. Do mieszkańców musi dojść parę rzeczy. Ich ogłupienie propagandą jest zbyt duże by podjąć ryzyko wygrania wyborów. W przypadku ich wygrania zastaję okoliczności które opisałem w swoim tekście i to ja musiałbym podjąć te działania przez co moja osoba, a co za tym idzie odbiór pozapartyjnego kandydata byłby raz na zawsze przekreślony. Co do jednego masz rację, jest to chłodna kalkulacja z mojej strony, bowiem mieszkańcy muszą odczuć na własnej skórze ile warte są obietnice i programy startujących kandydatów. Dlatego też postanowiłem chwilowo się wycofać i poczekać na referendum.Co do Twojej kandydatury, wybacz ale ze względu na starą znajomość powstrzymam się od komentarza.