Fabryka Maszyn Tarnów - kolejna pod nóż
-
- Prytan
- Posty: 129
- Rejestracja: 07-10-2011, 11:34
- Lokalizacja: po co Ci to wiedzieć?
Masz rację kolego,tylko gdy pan Mariusz.k wchodził na zakład jako dyrektor nikt nie protestował tak samo jak nasi jak i wasza władza a kazdy wiedział kto to jest ten Mariusz.Poprostu moje przemyslenia są proste,zakład miał byc zgnojony i miał przestac istniec jak i nasze super obrabiarki które na rynku były numerem jeden,teraz pewnie pan Weiller dokona tego czego nie zdązyli anglicy.Poprostu dziwie sie miastu że nie zrobiła nic avy pomóc zakładowi utrzymac taką produkcje jaka była od dawna w ZMT.
alibaba
Za RDN
Gdzie są urzędniki np z US?Znów czarne chmury nad Fabryką Maszyn Tarnów
Utworzono: środa, 03, lipiec 2013 10:54
Fabryce Maszyn Tarnów grozi zamknięcie. Niemiecka firma GDW, która rok temu kupiła od Brytyjczyków upadający zakład, teraz planuje go zamknąć.
Jak dowiedziało się nieoficjalnie RDN Małopolska, fabryka może zostać zamknięta z końcem lipca. Pracownicy nie dostali wypłat za czerwiec. Właściciel chciał też wysłać ich na przymusowe urlopy. Nie zgodziły się na to jednak związki zawodowe, dlatego na urlopy idą jedynie osoby, które mają zaległe wolne. Powodem trudnej sytuacji w Fabryce Maszyn nie jest brak zamówień na obrabiarki, lecz problem z realizacją tych zamówień z powodu zadłużenia. W Fabryce Maszyn Tarnów pracuje ponad 200 osób.
Przypomnijmy, rok temu, w lipcu, pracownicy, którzy przyszli rano do pracy, zastali zamkniętą bramę. O unieruchomieniu produkcji dowiedzieli się z kartki zawieszonej na bramie zakładu. Tygodniami okupywali zakład, do którego zabroniono im wstępu. Właścicielem była wówczas brytyjska grupa kapitałowa 600 Group, która zamierzała ogłosić upadłość tarnowskiej fabryki. We wrześniu jeden z głównych klientów Fabryki Maszyn - niemiecka firma GDW - kupił zakład. Teraz zamierza się go pozbyć. Do sprawy jeszcze wrócimy.
jk
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Jestem niezadowolony i zniesmaczony naszymi politykami oraz Związkami zawodowymi które czasem zachowują sie jak by sami tworzyli państwo dla siebie,płacąc podatki pracownik traktowany jest jak intruz jak wróg numer jeden.Juz polak za granica sowjego państwa naprawde jest szanowany i wie jak smakuje życie.Wstydze sie byc POLAKIEM.
alibaba
To chyba nie do końca tak. Za granicą nie szanuje się Polaków tyle, że tam poziom kultury jest wysoki i nie w oczy ci nie powie nic złego. Każdy nas traktuje jako tanią siłę roboczą. Znam przykład, gdzie Niemiec parę lat temu sprzedał dobrze prosperujący i zadbany zakład w branży produkcji budowlanej i poszedł na Ukrainę, bo tam jest tańsza siła robocza. Gdzie wtedy u nas był bum. Zysk się liczy dla nich. Nie wiem po co GDW kupiło FMT, ale raczej to nie jest normalne, że gość nie zdaje sobie sprawy z długów zakładu, nie ma planu co z tą fabryką zrobić. No chyba, że rzeczywiście nie zdawał sobie sprawy Ale z tego co mi wiadomo to dobrze prosperujący przedsiębiorca w Niemczech. Są zamówienia, wiec trochę tu śmierdzi? Nie wydaje mi się, że zlitował się nad wami, a teraz nie ma wyjścia i musi zamknąć zakład. Jakby nie chciał tej fabryki to myślę, że by jej nie kupił. Polska, Słowacja itp kraje są traktowane jak maszynki do robienia pieniędzy. Dużo korporacji, ma głównie zyski u nas i sąsiadów. Przykład IKEA. A wy powinniście iść do Ścigały i powiedzieć mu jest Pan prezydentem tego miasta, na terenie miasta przez pana zarządzanego jest zakład, który nie wypłaca pensji pracownikom, pomimo zamówień i ciągłej pracy zakładu, my nie jesteśmy w stanie nic zrobić, bo nasze interwencje są lekceważone, prosimy o rozmowy z właścicielem i wyjaśnienie sprawy w naszym imieniu. Mamy rodziny na utrzymaniu w Tarnowie nie jest łatwo o pracę w naszym zawodzie, dlatego proszę nas zrozumieć i nam pomóc. Bo w tej chwili nie mamy już do kogo się udać. A jak was zleje to idźcie do TVN, Uwagi, czy sprawy dla reportera i powiedzcie, że miasto się nie interesuje wami. Chociaż, z tego co kiedyś pisał ORAJT, ludzie w FMT boją się i wolą mieć to co mają niż ryzykować. To przykre, że tak się traktuje Polaków i tak obniża im wartość, ale jak nic nie zrobicie, to mogą rzeczywiście was zamknąć. Generalnie to powinniście to wyjaśnić, żeby było wiadomo o co chodzi. Dlaczego chcą zamknąć zakład, dlaczego pomimo produkcji i zamówień, zakład nie może wyjść na prostąTomasz pisze:Jestem niezadowolony i zniesmaczony naszymi politykami oraz Związkami zawodowymi które czasem zachowują sie jak by sami tworzyli państwo dla siebie,płacąc podatki pracownik traktowany jest jak intruz jak wróg numer jeden.Juz polak za granica sowjego państwa naprawde jest szanowany i wie jak smakuje życie.Wstydze sie byc POLAKIEM.
Hola hola jedno jest pewne Polak tam jest bardziej szanowany niż u siebie w kraju gdzie przez wszelakiej maści ''biznesmenów'' jest traktowany jak śmieć taka prawda.WSK pisze:Za granicą nie szanuje się Polaków tyle, że tam poziom kultury jest wysoki i nie w oczy ci nie powie nic złego. Każdy nas traktuje jako tanią siłę roboczą.
''Tania siła robocza'' mówisz jeśli ktoś ma braki językowe to pewnie dostanie najniższą stawkę tylko jest jedno ALE za tą stawkę godnie żyjesz a w Polsce za najniższą stawkę nie starcza ci na NIC to tyle tytułem wyjaśnienia.
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
A tam, strasznie za granicą nas szanują. Dla większości jesteśmy po prostu "pieprzonymi imigrantami" odbierającymi pracę rodowitym Holendrom, Niemcom, Anglikom i Norwegom.
To, że nikt nie powie zazwyczaj tego wprost wynika z tego, jak ktoś wcześniej napisał, że tam ludzie są zasadniczo bardziej mili, dodatkowo wbili się bardziej w karby politycznej poprawności i są bardziej ostrożni w głośnym mówieniu co na prawdę myślą.
Przeciętny Polak pracuje zazwyczaj za granicą za tamtejszą pensję minimalną. A ta na wszędzie działa tak samo: płaci się ją nie pracownikom których się szanuje, ale pracownikom, których jest łatwo zastąpić praktycznie z dnia na dzień.
A że ta pensja tam wynosi znacznie więcej niż u nas? No cóż ponad 50 lat PRLu niestety zrobiło swoje i jeszcze długo będziemy gonić tzw. zachód. Zwłaszcza z taką elitą polityczną jaką mamy u koryta od 20 lat.
To, że nikt nie powie zazwyczaj tego wprost wynika z tego, jak ktoś wcześniej napisał, że tam ludzie są zasadniczo bardziej mili, dodatkowo wbili się bardziej w karby politycznej poprawności i są bardziej ostrożni w głośnym mówieniu co na prawdę myślą.
Przeciętny Polak pracuje zazwyczaj za granicą za tamtejszą pensję minimalną. A ta na wszędzie działa tak samo: płaci się ją nie pracownikom których się szanuje, ale pracownikom, których jest łatwo zastąpić praktycznie z dnia na dzień.
A że ta pensja tam wynosi znacznie więcej niż u nas? No cóż ponad 50 lat PRLu niestety zrobiło swoje i jeszcze długo będziemy gonić tzw. zachód. Zwłaszcza z taką elitą polityczną jaką mamy u koryta od 20 lat.
Kulfon pisze: Hola hola jedno jest pewne Polak tam jest bardziej szanowany niż u siebie w kraju gdzie przez wszelakiej maści ''biznesmenów'' jest traktowany jak śmieć taka prawda.
''Tania siła robocza'' mówisz jeśli ktoś ma braki językowe to pewnie dostanie najniższą stawkę tylko jest jedno ALE za tą stawkę godnie żyjesz a w Polsce za najniższą stawkę nie starcza ci na NIC to tyle tytułem wyjaśnienia.
No to weź na przykład, niech Ukrainiec przyjedzie do Polski, wybierze najprawdopodobniej jakieś duże miasto, niech zarobi na budowie 3 tys. w Warszawie. To przecież realne. Jest dobrym fachowcem, Polacy pewnie biorą tyle samo, albo więcej, ale dobry fachowiec w Polsce w dużym mieście będzie chciał na biało, a biznesmenisko chce mieć więcej w kieszeni. Facet jest uczynny, pomaga innym, zadowolony, że tyle zarabia, ale za plecami co trzeci i tak go traktuje jak ruska. Ukrainiec jedzie na Ukrainę i mówi, jak to się w Polsce dobrze żyje. U nas zarobisz 800 złotych, a w Polsce na czarno jadę i mam 3 tys. Mieszkanie w kilku za darmo, bo opłaca firma i prawie wszystko przywiozę. A niech teraz Pan z Ukrainy w tej Waszawie z żoną za to wynajmie mieszkanie utrzyma dzieci, zapłaci opiekunce. Trochę więcej się wydaje w Polsce niż na Ukrainie. Pytanie co to znaczy godne życie. Bo mój wujek w Austrii, który tam na stałe mieszka, mówi, że za 3 i pół tysiąca na polskie, czyli stawkach robotników emigrantów, nie byłby w stanie wyżyć tam na miejscu. Taki typowy człowiek za granicą nic sobie nie zrobi. Nie założy głupiego gniazdka, przy samochodzie nic nie zrobi. Za wszystko jedzie i płaci. Więcej wydaje. A od sąsiadki wiem, że np w Chicago Polacy skąpią dolara na autobus. Tak tam super żyją. Tylko kto ci się przyzna.
Może ci to zilustruje na przykładzie mojej szwagierki w UK :WSK pisze:Pytanie co to znaczy godne życie.
On(mąż) pracuje nie za najniższą ale za 9F/h Ona nie pracuje mają dwójkę dzieci i dwa samochody jeden większy drugi mały miejski.
Mieszkają w domku(szeregowce) tak jak większość tam.Mają bezpłatną szkołę dla dzieci włącznie z zakupem przyborów,książek,mundurków itp.
Dopłatę do mieszkania ,mediów i ....zarobków męża.Dzieci do lat 18 mają służbę zdrowia za kompletną darmochę dentyści,ortodonci,aparaty słuchowe,kule,wózki itp.itd
Pierwsze co zrobili po przyjezdzie zapisali się do szkoły angielskiego też za free są tam już 9 lat dzieci się tam urodziły ,tutaj nie było ich stać na NIC więcej poza opłatami i najtańszym jedzeniem.Tam jadą z wózkiem i nawet na ceny nie patrzą tylko kupują to na co mają ochotę. TO jest godne ŻYCIE
Co ty za farmazony opowiadasz popatrz mój szwagier ma nawet kosiarkę i sam sobie trawę przed domem kosi Pokoje maluje i nawet odkurzacz mająWSK pisze:Taki typowy człowiek za granicą nic sobie nie zrobi. Nie założy głupiego gniazdka, przy samochodzie nic nie zrobi.
..... jak ktoś jedzie żeby się nachapać przez pół roku i wrócić to tak jest jak ty piszesz tylko że oni powiedzieli że do Polski na pewno nie wrócą i tu mamy różnicę.WSK pisze:A od sąsiadki wiem, że np w Chicago Polacy skąpią dolara na autobus. Tak tam super żyją. Tylko kto ci się przyzna.
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
Macie racje panowie i panie,tylko nawet jak bysmy nie byli traktowani to opłaca sie wyjechac,zarobic i przyjechac z pełnym portfelem,nie płacąc np.Zuz.W wydarzeniach własnie mówili ze nie wiedzą dlaczego jest tak mało osób fizycznych a tak duzo osób po studiach którzy nie znajda pracy w polsce.Polski rząd jest do bani jak i wszyscy politycy z obojetnie z jakiej parti i ugrupowania.Dosc biurokracji i złodziejstwa panowie Politycy.Bedą wybory za niedługo i znów bedzie że polacy nie głosowali,dlaczego tak mało ojej,zastanawiają sie media.Polacy mają dosc polityków i ich obiecanek i niespełnionych obietnic przedwyborczych.Dopóki nie bedzie w naszym kraju odpowiedzialnosci politycznej nie mamy co szukac w naszym kraju,juz wole byc gnojony i ponizany za granicą ale wiem za ile hehehe.Normalnie po wypłacie po 10-tym mija niespełna dwa tygodnie a człowiek nie ma juz kasy,opłaci mieszkanie w miescie tarnów a nie jest tanie.Trzymam kciuki za pana Weillera,,NIECH PAN ZROBI WSZYSTKO ABY FMT DALEJ ISTNIAŁO''to mówił rocznik 1980.
alibaba