Znalazłem w sieci artykuł jeszcze ze stycznia 2009 r. dotyczący doświadczeń krakowskiego "Okna życia". Wynika z niego, że procedura adopcyjna wcale nie musi trwać długo.
Cytaty z artykułu:
Dziesięcioro dzieci, które pozostawiono w krakowskim „Oknie życia”, bardzo szybko trafiło do adopcji. Stało się tak za sprawą starań krakowskiego Sądu i ośrodka adopcyjnego - podkreśla Caritas. Informacja o losie pozostawionych w "Oknie życia" dzieciach jest odpowiedzią na dzisiejszy artykuł dziennika „Polska. Gazeta Krakowska” - w którym sugeruje się, że brak jasnych uregulowań prawnych powoduje, że dzieci te "nieraz miesiącami muszą czekać na adopcję".
Tylko w przypadku dwóch pierwszych dziewczynek procedura adopcji trwała kilka miesięcy. Krakowskie „Okno Życia” było pierwsze w Polsce i ta pionierska sytuacja wymagała wielu ustaleń i wypracowania nowych sposobów postępowania, jak najbardziej korzystnych dla dziecka.
Dzieci z "Okna życia" trafiają szybko do adopcjiDzięki szybkiej i równolegle prowadzonej procedurze nadania tożsamości udało się uniknąć umieszczania siedmiorga spośród dziesięciorga dzieci z krakowskiego „Okna życia” najpierw w pogotowiu rodzinnym, a dopiero potem w rodzinie adopcyjnej. Gdy mogły wyjść ze szpitala, procedura nadania tożsamości była już zakończona, a sąd udzielił już zgody na preadopcję, czyli na zamieszkanie dziecka u rodziny adopcyjnej przed zakończeniem procedury adopcyjnej.
W ten sposób dzieci znajdowały się w domach swoich przyszłych rodziców nawet w dwa tygodnie po pozostawieniu w „Oknie życia”. To także zasługa ośrodka adopcyjnego, przygotowującego systematycznie do adopcji zgłaszające się do niego rodziny.